cytaty z książki "Dar Humboldta"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Według mnie Humboldt miał za długą ich listę [słów uświęconych] - Poezja, Piękno, Miłość, Ziemia Jałowa, Alienacja, Polityka, Historia i Podświadomość. I naturalnie Psychoza Maniakalno-Depresyjna, zawsze dużą literą. W jego przekonaniu wielkim Cyklofrenikiem Ameryki był Lincoln. I Churchill, z tymi swoimi, jak je nazywał, melancholiami - był klasycznym przypadkiem cyklofrenii. - Zupełnie jak ja - mówił Humboldt. - Ale pomyśl, Charlie. Jeżeli Energia jest Radością, a Dynamizm jest Pięknem, Maniak Depresyjny wie dużo więcej o Radości i Pięknie niż ktokolwiek inny. Bo kto ma tyle Energii i tyle Dynamizmu? Może pogłębiona depresja to strategia Psyche? Czy Freud nie powiedział, że Szczęście nie jest niczym innym, jak tylko remisją Bólu? A zatem im więcej Bólu, tym intensywniejsze jest Szczęście. Ale to ma swoje wcześniejsze źródło, a Psyche wytwarza Ból z rozmysłem. Tak czy inaczej Piękno i Dynamizm niektórych osobników wprawiają Ludzkość w osłupienie. Kiedy Maniak Depresyjny wyrwie się swoim Furiom, nikt nie zdoła mu się oprzeć. Podbija Historię, Myślę, że pogarszanie stanu jest pewną tajemną techniką podświadomości. A co do twierdzenia, że wielcy ludzie i królowie są niewolnikami Historii, uważam, że Tołstoj nie miał racji. Nie oszukuj się, Charlie, królowie są ludźmi najciężej chorymi. Maniakalno-depresyjni bohaterowie wciągają Ludzkość w swoje cykle i porywają ją ze sobą.
- Te książki działały na mnie odurzająco, byłem pochłonięty pięknem, pasjonowałem się do szaleństwa dobrocią, mądrością, poezją i miłością. Czy to nie był po prostu wiek dojrzewania?
Tak, rozsypał się w końcu. Kiedy stary człowiek kładzie dwie skarpetki na jedną nogę i siusia do wanny, to już koniec.
- No, cóż, siedzisz w Chicago, gdzie ludziom się zdaje, że ziemia jest płaska, a księzyc jest zrobiony ze sfermentowanego sera. Wróciłeś do swojej duchowej ojczyzny.
Martwię się o to dziecko. W zamkniętej na klucz szufladzie biurka trzymam notatki i wskazówki dla niej. Wiele z nich pisałem pod wpływem alkoholu.
Nigdy jeszcze nie dotknąłem figowego listka, który by się nie obrócił w etykietkę z ceną”.
- Kochałeś swoją matkę?
Nagle wdarło się żarliwe, nabrzmiewające uczucie. Zapominając, że rozmawiam z dzieckiem, powiedziałem: - Och, kochałem ich wszystkich, strasznie. Miłość mnie rozszarpywała. Rozszarpywała mi serce. Płakałem w senatorium, że mogę nie wrócić do domu i więcej już nie zobaczyć. Jestem pewien, Mary, że oni się nawet nie domyślali, jak ich kochałem. Miałęm gorączkę z gruźlicy i gorączkę z miłości. Dziecko powodowane chorobliwą namiętnością. W szkole zawsze byłem w kimś zakochany. A jak w domu wstałem rano, pierwszy przed wszystkimi, cierpiałem, bo oni jeszcze spali. Chciałem, żeby się obudzili i żeby cała ta cudowność trwała dalej. Kochałem też Menaszę, naszego lokatora, i Juliusza, mojego brata... twojego stryja.
Muszę odłożyć na bok te emocjonalne szczegóły.