cytaty z książek autora "Tara Sivec"
Zrównoważona dieta- ciastka w obu rękach.
Nie będziesz chorował mojej mamusi, fajfusie! — wydarł się Gavin, najpierw
wskazując swoje oczy, a potem wytykając dwa palce w stronę Cartera, podobnie jak wcześniej
Liz.
To coś sterczało i celowało prosto we mnie. Przyrzekam, że gdzieś w głowie słyszałam jego
głos.
„Do kroścet, kapitanie! Cóż za kusząca grota rysuje się tam na horyzoncie?!”
Kiedy jestem wstawiona, penisy gadają po piracku — może to dlatego, że Liz nazywa je
jednookimi wężami. A piraci noszą opaski i widać im tylko jedno oko, i… do stu piorunów,
kapitan Hakuśka jest coraz bliżej!
A tobie co podać, mały mężczyzno? — spytała, nachylając się nad
Gavinem.
— Zamawiam dziewicę — oświadczył chłopiec.
Claire zakrztusiła się wodą i Liz musiała poklepać ją po plecach.
— Przepraszam, co podać? — dopytała skonsternowana kelnerka.
— Dziewicę. Chciałbym zamówić dziewicę — powtórzył Gavin,
patrząc na nią, jakby miał do czynienia z idiotką.
— Każdy by chciał, mały. Jak pragnę zdrowia — mruknął pod nosem
ojciec Jima, siedzący kilka krzeseł dalej, czym zarobił na kuksaniec
w ramię od swojej żony.
Codziennie
powtarzałam mu, że jeśli zmasakruje mi pochwę, nagram cały poród na wideo, a potem
wszystkim jego przyszłym dziewczynom będę pokazywała potencjalne konsekwencje
przypadkowego seksu i w ten sposób skreślę mu jakiekolwiek szanse na łóżko. Pieprzyć
słuchanie Mozarta i czytanie Szekspira. Jak interweniować, to skutecznie.
...Nie osądzaj mnie zbyt surowo. Wszyscy faceci gadają ze swoimi
fallusami.
Fallusami? Chwileczkę… to jest liczba mnoga czy pojedyncza? Mam
pięć fallusami. Nie, to nie brzmi dobrze, toż to nie tsunami.
Gigantyczne fallusami wdarło się do miasta Vaginum, zalewając je
obficie. Naoczni świadkowie relacjonują, że w opustoszałym
Vaginum jest mokro i porno...
- Ale po przyjściu na świat syna mój penis trafił na listę spraw zapomnianych. Czasami, jeśli naprawdę się wsłucham, mam wrażenie, że moje opuszczone jaja wydzwaniają marsz żałobny - powiedział cicho, jednocześnie machając ręką i uśmiechając się do swojego dziecka.
Jesteś za stara na zjeżdżalnię. Twoja pupa ma już za dużo lat i utkwiłaby gdzieś po drodze.
Ona pachnie jak czekolada. A ja nie lubię, jak się mnie bije — plątałem się w panice.
Życie to cyniczna dziwka.
Łatwo wymazać z pamięci ból i rozczarowanie, gdy staje przed tobą jedyny człowiek, za którym tęskniłaś.
Chodzi o to, że jeśli raz na jakiś czas przejmiesz obowiązki swojej
żony, to będzie ci łatwiej się domyślić, czego potrzebuje. A
potrzebuje się wyspać, chce, żeby ktoś podał jej rękę w domowych
obowiązkach, oczekuje twojej miłości, wsparcia i dowodów na to, że
CHCESZ jej w tym wszystkim pomagać. Żona, która nie dostaje
tego, czego potrzebuje, nigdy nie da ci tego, czego TY chcesz —
oświadczył ojciec.
— Chcę perwersyjnego seksu — odparłem wprost.
— To kołysz to dziecko, jak się należy! — krzyknął.
Milcz, kiedy do mnie mówisz! — wrzasnął Gavin.
Szybko zasłoniłam mu usta dłonią.
Powinnam była zabrać ze sobą taśmę klejącą i paralizator.
Czy ktoś może zatrzymać ten nawiedzony pociąg? Bo ja wysiadam!