cytaty z książki "This Side of the Grave"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
-Staraj się nie myśleć zbyt często. Jeszcze zrobisz sobie krzywdę - odparł uprzejmym głosem.
- Wiesz, jaka jest jedna z korzyści kumplowania się z wampirem, który ma wizje przyszłości? Dwa słowa, słonko. Doradztwo inwestycyjne.
Tylko akceptacja tego kim jesteś sprawi, że ból zmaleje. To oznacza akceptację również tych części ciebie, których nie chciałaś lub których nie wybrałaś
- [...] Myślisz, że wyglądam jak anioł? Kotek, twoje ręce są mym niebem, a twoje oczy - domem.
- Bez względu na to, co się stanie, nigdy mnie nie stracisz.- szepnął. - Na zawsze jestem twój, Kotek. W tym życiu lub w następnym.
Mężczyźni. Niemożliwe było przemówić im do rozsądku.
Śmierć podróżuje po świecie i burzy największe mury, za którymi się chronimy.
Cztery godziny snu z tobą w ramionach daje mi więcej niż osiem godzin przewracania się w pościeli, gdy cię ze mną nie ma.
Much slower, I turned around to see Vlad examining his fingernails, as if his hands weren’t still ablaze in the flames that had blasted the ghoul’s head off moments before.
“What the hell was that?” I gasped.
“Premature inflamulation,” he replied. “Happens sometimes. Very embarrassing. I don’t like to talk about it.
Niektórych rzeczy nie można nauczyć - trzeba ich doświadczyć.
Jest mała różnica między unikaniem niebezpieczeństwa a rzucaniem się na oślep w jego ramiona.
- Co to było, do diabła?! - wykrztusiłam.
- Przedwczesny wytrysk ognia - odparł. - Czasami mi się to zdarza. To niezwykle żenujące, nie lubię o tym rozmawiać.
- Nieważne, po której stronie śmierci się znajdziemy. Będę cię nawiedzać i ścigać poprzez nieśmiertelność, ale w końcu będziemy tylko ty i ja... dopóki nie umrą wszystkie gwiazdy.
What the hell was that?" I gasped. "Premature inflamulation," he replied. "Happens sometimes. Very embarrassing, I don't like to talk about it.
- Och, gdzież jest chusteczka, kiedy jej potrzebuję?
Po chwili odwróciłam twarz od Bonesa, zakańczając nasz pocałunek.
- Jeśli nie jesteś zbyt zajęty oglądaniem Hitmana, to słyszałam, że Dra- cula 2000 jest dobry – zawołałam za siebie.
- Złośliwiec – usłyszałam odpowiedź Vlada.
Skacz! - powtórzył. Nie, usłyszałam go doskonale. Ponownie zerknęłam na wirujące wody Mississippi.
- Jeżeli w ten sposób chcesz dostać rozwód…
- Nie utoniesz, nawet jeśli będziesz chciała – powiedział z rozbawieniem.
– Od niemal roku nie oddychałaś z konieczności. A teraz przestań się trząść i skacz. To najlepszy sposób, by nauczyć się latać.
- Według mnie to najlepszy sposób, by nauczyć się, jak spadać z wrzaskiem na ustach.
I’ll haunt you, chase you all around eternity, whatever it takes, but it’s you and me until the stars burn out.
Chłopaki, za ukrywanie tego i stanu Dona jesteście na mojej liście skurwysynów do odstrzału. Mamy jednak większe problemy.
Pozwoliłam podnieść moją rękę o kilka centyme- trów – przecież męskie ego to taka delikatna rzecz – po czym grzmot- nęłam jego dłonią o blat na tyle mocno, by pękł laminat.
Odwróciłam się gwałtownie i wlepiłam wzrok w to, co zostało
z ghula. Jego ciało czarnymi plamami znaczyło ścieżkę na podjeździe,
a w miejscu, gdzie wcześniej była jego głowa, teraz znajdowała się
smolista gruda.
O wiele już wolniej odwróciłam się do Vlada. Z uwagą przyglądał się
swoim paznokciom, jakby jego ręce nie tonęły jeszcze w płomieniach,
którymi rozsadził właśnie głowę mięsożercy.
- Co to było, do diabła?! - wykrztusiłam.
- Przedwczesny wytrysk ognia - odparł. – Czasami mi się to zdarza. To
niezwykle żenujące, nie lubię o tym rozmawiać.
Z mojej prawej strony dobiegło pełne rozbawienia prychnięcie. Od-
wróciłam się w tamtym kierunku i zobaczyłam Bonesa, który patrzył
na Vlada z taką pochwałą w oczach, jak jeszcze nigdy dotąd. Zaraz jed-
nak spojrzał na mnie i sposępniał na twarzy.
Nie zamierzasz jej na to pozwolić, prawda? Bones prychnął.
- Pozwolić? Facet, jeśli sądzisz, że możesz kontrolować kobietę, musisz być sam. A tysiąc funtów mówi, że ona skopie ci tyłek.
Najeżenie się Kiry w wyrazie obrony wampira, który mógł zabić nas wszystkich nie wstając przy tym z kanapy, było nader za- bawne.