cytaty z książki "Jeden z nas"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kiedy siedziałem z innymi w samochodzie, wyczekując dobrej zabawy, spostrzegłem, że nachodzi mnie dziwny nastrój. Nie złość, tylko tylko trochę inny od tego, co czuli pozostali. Duży spokój, wyciszenie. Byłem skupiony i głęboko ożywiony. Nie chciałem krzyczeć, tańczyć czy brać prochów. Chciałem być w jakimś spokojnym miejscu i czuć wszechświat dookoła niczym pelerynę. Nie czułem, że muszę biec do tego, co nadchodziło, niecierpliwie obejmować to i błagać o przyjaźń, ale że powinienem pozwolić temu przyjść jak równemu.
- Jakie plany?
- Nie uwierzyłbyś, nawet gdybym Ci powiedział.
- Spróbuj. Mam wysoki próg łatwowierności.
A bramy nie będą zamknięte za dnia. Tam bowiem nie będzie nocy.
Zza każdego zakrętu wyglądało coraz więcej roślin, podejrzanie spokojnych, jakby przed chwilą plotkowały.
Miasto wydaje się plątaniną pustki; jak gdyby bezmiar jeszcze nietkniętych przestrzeni pomniejszał wciśnięte w siebie budynki, jak gdyby to, czego tu nie ma, był o wiele bardziej realne niż to, co widzimy.
To niemożliwe. To jak pisać czarnym mazakiem po czarnym papierze.
W tym wieku to była wspaniała rzecz - trzymać za rękę kogoś, kogo kochasz. Szalona deklaracja, zamknięcie obiegu, połączenie dwóch dusz. Kiedy się starzejesz, już nie robisz tego tak często. Ręce masz przeważnie zajęte czymś innym, a każdą znajomość charakteryzuje przyspieszona ewolucja. Każda, którą spotykasz, ma własne mieszkanie i albo pewność siebie, albo desperacki jej brak. Obie te cechy sprawiają, że fazę trzymania się za ręce pokonujecie szybko. Pewnie, możecie zrobić to później, ale to już nie to samo. To tak, jakby jeść przystawkę po deserze. Jak się jest dorosłym, sprawy rozwijają się tak rozkosznie powoli tylko przy romansie.