cytaty z książki "Z pokorą i uniżeniem"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dlatego też wyrażam mój najgłębszy podziw dla każdej Japonki, która nie popełniła samobójstwa. Pozostawanie przy życiu jest z jej strony szczytnym i bezinteresownym przejawem oporu i odwagi.
Niech mi odkręci głowę jak zakrętkę pieprzniczki. Poleje się moja krew i będzie to czarny pieprz. Bierzcie i jedzcie, to jest bowiem mój pieprz, który zostanie rozsypany za was i za miliony, pieprz nowego i wiecznego przymierza. Kichajcie na moją pamiątkę.
Jednym z dziwactw, jakich kultura japońska dostarcza liczne przykłady, jest obdarzenie tych, którym nie wolno marzyć, imiona, które pobudzają do marzeń, jak na przykład Fubuki.
Teraz miałam przed oczyma ohydę systemu, który przeczył wszystkiemu, co kochałam, a jednak pozostawałam wierna wartościom, w które już nie wierzyłam.
Jeśli trzeba podziwiać Japonkę - a trzeba - to dlatego, że nie popełniła samobójstwa. Od najwcześniejszego dzieciństwa wszyscy działają przeciwko niej. Wbijają jej do głowy: "Jeśli do dwudziestego piatego roku życia nie wyjdziesz za mąż, będziesz miała powody do wstydu", "jesli będziesz się śmiała, dasz dowód złego wychowania", "jesli twoja twarz wyraża jakiekolwiek uczucia, jesteś wulgarna", "jesli wspomnisz, że istnieje na twoim ciele choćby jeden włosek, jesteś nieprzyzwita", "jesli jakiś chłopiec publicznie pocałuje cię w policzek, jesteś dziwką", "jeśli jesz z przyjemnością, jesteś świnią", "jesli spanie sprawia ci przyjemność, jesteś krową" itd. Te reguły byłyby może nawet i śmieszne, gdyby nie odciskały piętna na umyśle.
Pracownicy Yumimoto, podobnie jak zera, nabierali wartości w zestawieniu z innymi liczbami. Wszyscy oprócz mnie, która znaczyłam mniej niż zero.
Zawsze jest sposób, żeby podporządkować się poleceniu. Zachodnie umysły powinny to zrozumieć.
- Muszę z nią porozmawiać.
- Naprawdę tak pani uważa?
- Oczywiście. Jak sprawy mogą się ułożyć, jeśli o tym nie porozmawiamy?
- Przed chwilą rozmawiała pani z panem Omochi, kiedy obsypywał nas obelgami. Ma pani wrażenie, że dzięki temu sprawy się ułożyły?
- Jedno jest pewne: jeśli o tym nie porozmawiamy, stracimy wszelkie szanse na rozwiązanie problemu.
- Przeciwnie. Jeśli porozmawiacie, istnieje znaczne ryzyko, że sytuacja się pogorszy.
Jest w tym pewna logika: najbardziej autorytarne systemy wywołują w społeczeństwach, gdzie są stosowane, najbardziej spektakularne odchylenia - i, co za tym idzie, względną tolerancję dla ludzkich dziwactw. Nie wie, kim jest dziwak, kto nie spotkał dziwaka japońskiego.
Zauważyliśmy, że ludziom w ogóle, a kobietom w szczególności trudno jest długo wyżyć bez popadania w którąś ze skłonności związanych z przyjemnością cielesną.
każdy cudzoziemiec pragnący wtopić się w Japonię stawia sobie za punkt honoru przestrzeganie obyczajów Cesarstwa. Należy zauważyć, że działa to tylko w jedną stronę: Japończycy, którzy tak łatwo buntują się przeciwko naruszaniu własnych norm, są znacznie bardziej wyrozumiali dla własnych odstępstw od cudzych zasad.
Zupełnie nieświadomie Fubuki uprawiała łagodny rewizjonizm, często spotykany u młodych ludzi w Kraju Wschodzącego Słońca: jej rodacy nie mieli sobie nic do zarzucenia w związku z ostatnią wojną, ich wypady do Azji miały na celu ochronę tubylców przed nazistami. Nie byłam w stanie z tym dyskutować.
Zrozumiałam tam jedną ważną rzecz: w Japonii życie to przedsiębiorstwo.
Poza przedsiębiorstwem, co czekało na księgowych z mózgami wypłukanymi przez cyfry? Obowiązkowe piwo z kolegami równie odmóżdżonymi jak oni, godziny w zatłoczonym metrze, śpiąca już połowica, zmęczone dzieci, sen, który wciąga jak opróżniająca się umywalka, rzadkie wakacje, z których nikt nie wie, jak korzystać: nic, co zasługiwałoby na miano życia.
Najgorsze, jeśli się pomyśli, że w skali światowej, ci ludzie są uprzywilejowani.
Dziwna rzeczy, kiedy wykonuje się tak mało zaszczytne zadanie, jedynym sposobem, żeby zachować honor, jest milczenie.
Japończyk, który naprawdę za coś przeprasza - to zdarza się mniej więcej raz na sto lat.
Wpojono ci zbyt wiele wyrachowania byś mogła kochać.
Chwila jest niczym, twoje życie jest niczym. nie liczy się żaden okres poniżej dziesięciu tysięcy lat.
Fubuki natomiast nie była ani Diabłem, ani Bogiem: była Japonką.
Pan Saito nadawał rytm mojej produkcji, drąc kolejne wersje listu i komentując je wciąż tym samym okrzykiem stanowiącym zapewne coś w rodzaju refrenu. Za każdym razem musiałam wymyślać nowe sformułowania. (...) Próbowałam zmieniać formy gramatyczne. 'A gdyby tak Adam Johnson stał się czasownikiem, przyszła niedziela podmiotem, grać w golfa dopełnieniem, a pan Saito przysłówkiem? Przyszła niedziela z radością przyjdzie AdamJohnsonować graciego w golfa panSaitocznie. I kij mu w oko!