cytaty z książki "Strefa śmierci"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pamiętaj, są rzeczy, których lepiej nie oglądać, i rzeczy, które lepiej zgubić niż znaleźć.
Wszyscy robimy, co możemy i to musi wystarczyć... a nawet jeśli nie wystarczy, i tak musi wystarczyć. Nigdy nic nie tracimy.
Bóg to byczy gość! Taki byczy, ze poskładał do kupy zabawny świat, w którym kilka szklanych choinkowych bombek żyje dłużej niż człowiek.
(...) dobrze się czujesz? Bo mówię ci najświętszą prawdę, wyglądasz jak podgrzany nieboszczyk.
To mechanik mózgu. Pociął go skalpelem na kawałki i nie znalazł duszy. A więc uznał, ze duszy nie ma. Jak ci rosyjscy kosmonauci, którzy krążyli wokół Ziemi i nie widzieli Boga. To empiryzm mechanika, a mechanicy są po prostu dziećmi o zdumiewającej koordynacji motorycznej.
Niewiele jest rzeczy, które mogą ci służyć zarówno wtedy, kiedy jesteś dzieckiem, jak i kiedy stajesz się dorosły.
- Nikt nie żyje wiecznie.
- Ale każdy próbuje, zauważyłaś to?
Ale w młodości nie ma nic złego, jeśli tylko potrafisz zrozumieć, że nie możesz dostać wszystkiego naraz.
Tu, w tym pokoju odbędziemy seminarium na temat, kto tu jest dupkiem.
Nie musiał się martwić o ślady na ubraniu. Był przecież taki gładki.Morderca był gładki.
Był nietykalny. Był Supermanem.
Teraz spójrzcie na nas wszystkich, tylko popatrzcie, jacy zrobiliśmy się popaprani.
Obawiał się, że ciągłe wystawianie wspomnień na światło pamięci sprawi, iż spłowieją i zbledną, jak te pożółkłe odbitki zdjęć, które zrobiono ci przy maturze.
Myślenie jest takie nudne, kiedy myślisz tylko o sobie i swej utraconej miłości.
Mężczyzna przy sąsiednim stoliku wdał się wówczas z nim w żartobliwą kłótnię na temat miejscowej drużyny futbolowej i Dan zapytał go, czy chce wracać do domu, niosąc głowę pod pachą.
Sen opadł z niego kawałkami; zaśmiecał podłogę jego umysłu jak coś, co się stłukło i nie zostało jeszcze sprzątnięte.
Wszyscy robimy to, co możemy, i to musi wystarczyć... a nawet jeśli nie wystarczy, i tak musi wystarczyć. Nigdy nic nie tracimy, Saro. Nic, czego nie można odzyskać.
I nagle gdzieś z tyłu Patty Strachan zaczęła krzyczeć cienkim, histerycznym głosem.
- To wina tego faceta! On to sprawił. Podpalił "U Cathy" siłą woli jak w tej książce, w "Carrie". Ty morderco! Morderco! Ty...
Czuł, że Stillson gra w najlepsze w roześmianego tygrysa: w skórze bestii - człowiek.
Lecz w skórze człowieka - bestia.
Wszyscy robimy, co możemy, i to musi wystarczyć... a nawet jeśli nie wystarczy, i tak musi wystarczyć. Nigdy nic nie tracimy, Saro. Nic, czego nie można odzyskać..
Cóż, mieliśmy szansę i chyba okazało się, że wylosowaliśmy przegrywający numer, podwójne zero. Ale chcę, żebyś wiedziała, że myślę o Tobie, Saro. Nigdy naprawdę nie miałem nikogo innego i ta noc była naszą najlepszą nocą.
Nie ma sprawy, Saro - tylko czy ciągle wąchasz tę wstrętną kokainę?
Gdybyś mógł wskoczyć w maszynę czasu i przenieść się w 1932 rok, czy zabiłbyś Hitlera?
Nagle Johnny zdał sobie sprawę, że chciałby umrzeć. Jeśli jego talent był darem Bożym, to Bóg był niebezpiecznym szaleńcem, którego należy natychmiast powstrzymać.
Cóż, mieliśmy szansę i chyba okazało się, że wylosowaliśmy przegrywający numer, podwójne zero.
Za nim stała pielęgniarka, biały duch, uczennica czarnoksiężnika z dłońmi zawieszonymi nad małym stolikiem na kółkach, rajem narkomana pełnym słodkich snów.
Przez głowę przemknęła mu niewyraźna myśl: Czy umieram? Czy to mnie zabije?
A wewnętrzny głos odpowiedział: Tak. Prawdopodobnie tak.
Głos, który dobiegł z kupki pościeli, był suchy i płaski. Słychać w nim było chrzęst śmierci jak chrzęst kamyczków w pustej tykwie.