cytaty z książki "Lecą wieloryby"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
I bądź tu mądry! Jak tylko musisz wybrać, co będzie dobre, a co złe, to się zaraz okazuje, że tak naprawdę nie wiadomo, które jest które...
Tak właśnie sobie to wyobrażam... - westchnęła po dłuższym milczeniu. - Na pewno czeka nas takie miejsce... (...) Miejsce pod takim przechylonym niebem. Bo każdy ma swoje, a to akurat jest nasze.
Kiedy ma się szesnaście lat, definicja szczęścia wydaje się w zasięgu ręki. Bez względu na to, czy jest to szczęście własne czy cudze. Ale nawet jeżeli się okaże, że każdy zakochany licealista definiuje je inaczej, wszystkie określenia mają jedną cechę wspólną: prawdziwe szczęście to szczęście, które dopiero nadejdzie. Dlatego człowiek tak się wtedy śpieszy, ale też dlatego właśnie dysponuje taką nadwyżką energii.
Jedyne, co mi zostało, to zająć się swoimi sprawami, nie bacząc na to, czego nie rozumiem.
Owszem, nie wszystko było dla mnie zrozumiałe. Ale (...) gdybym kierował się tylko tym, co zrozumiałe, to pewnie wciąż tkwiłbym na Torowisku, poprzestawając na stawianiu blokad i wkręcaniu żarówek. No i zeżarłbym wszystkie bezy, zanim bym pomyślał, skąd je mam i dlaczego trafiły w moje ręce.
Nie mam pojęcia, co jest poza Torowiskiem, o ile ich przekonanie na temat jego rzekomej nieskończoności jest w ogóle prawdziwe. Ja sam wcale nie jestem o tym przekonany, pożyczyłem od nich jedynie to założenie, tak jak dziecko pożycza wiedzę o sprawach, których jeszcze nie poznało. Nawet nie bardzo można się teraz nad tym zastanawiać, o przestrzeni poza Torowiskiem nie da się nic powiedzieć, poza tym, że raczej na pewno nie będzie tam kakałka.
Wcale nie o to mi chodziło, ale nie było rady. (...) Bycie członkiem takiej kolejki nie wymaga żadnego wysiłku: wystarczy stawiać w miejscu drobne kroki, a napór od tyłu nadaje jedyny słuszny kierunek - i gotowe. (...) Na pewno każdy sądził, że wie, dokąd zmierza, ale wszyscy razem sprawiali wrażenie zupełnie zagubionych.
Każdy dostaje tyle światła, żeby zobaczyć, co trzeba, a nie oślepnąć
Nieskończoność, skoro już o tym mowa (...) nie znajduje się w żadnym konkretnym miejscu, żebyś mógł poznać, czy już tu jest czy jeszcze nie.
Ruszaj. Jeśli będziesz bardzo chciał, powinno się udać.
Umysł jest jak dom, przyjacielu (...) Byliśmy u ciebie w domu, ale niewiele znaleźliśmy, bo i ty sam obecnie nie poruszasz się po nim zbyt sprawnie. twój dom jest spustoszony, Jon. Zresztą pewnie nawet tam ostatnio specjalnie nie zaglądałeś...
- Owszem, zaglądałem (...) i faktycznie ktoś go zdemolował, choć raczej powiedziałbym, że po prostu został porzucony... Nieważne. natomiast czekał tam na mnie ktoś bardzo nieprzyjemny, ledwo mu się wymknąłem...
- Dókxs z Hordą cały czas tam są (...) Tam, tutaj... Na jedno wychodzi...
Nikt nie zna drogi do twojego celu, bo krocząc nią, dopiero ją tworzysz. Będzie można na nią wejść dopiero zatobą, i w najgorszym razie być u celu równocześnie z tobą. Pytanie zatem, kto będzie szybszy, a dokładnie - czyja wola jest silniejsza.
Każdy ma jakiś znaczek, już się z nim rodzi, ale potem może go sobie zmienić lub wziąć dodatkowe, wiadomo. Znaczek określa... W sumie trudno powiedzieć, po co jest znaczek. Po prostu (...) identyfikujesz się z nim. No i z grupą ludzi o tym samym znaczku. Tak jak chętniej przebywają ze sobą ludzie mówiący tym samym językiem albo kochający konie... (...) Znaczek jest też czymś, co masz zawsze, i większość ludzi się nawet nad tym nie zastanawia, zresztą tu nie ma nad czym: masz sobie jakiś swój znaczek, ktoś woli mieć jeden przez całe życie, ktoś inny lubi zmieniać, a jeszcze inny będzie je kolekcjonował. jak masz znaczek, to... najkrócej mówiąc... do czegoś należysz, bo coś masz. Każdy normalny człowiek chce coś mieć i do czegoś należeć. To chyba jasne? (...) Oczywiście posiadanie znaczka łączy się też z pewnymi obowiązkami. Są znaczki chlubne, byle jakie, fajne, ekstrawaganckie, beznadziejne i wstydliwe, a każdy w jakiś sposób organizuje twoje życie.