Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mój mąż i ja jesteśmy jak statki mijające się w nocy... Przyjazne, ale dalekie.

Nie jesteśmy martwe. Mamy emocje. Mamy potrzeby. A życie jest kurewsko krótkie, więc musimy te potrzeby zaspokajać. To wcale nie znaczy, że jesteśmy złe. Zasługujemy na coś dobrego

W dziesiejszych czasch sława jest narkotykiem wystarczającym, by wywołać podniecenie nawet w minimalnej dawce.

Wszyscy są skompliowani, wszyscy są nieprzewidywalni.

Oscar był dobry i już od pierwszego dnia Julia wiedziała, że w głębi serca jest ciepłym i miłym mężczyzną. No ale m i ł e może być do spółki z kartą miejską wolne miejsce w metrze. M i ł e nie miało porównania z powodującym walenie serce telefonem od Willa Banksa proponującego spacer po parku. I m i ł e zdecydowanie nie ogrzewało kobiety w nocy. No może nie dało zamarznąć ale i nie rozpalało.

Ale tak naprawdę nudzi mnie seksualne pożądanie, chciałabym, żeby facet zajrzał do mojej głowy i zorientował się, jaką jestem wyjątkową i ciekawą osobą, kimś niepowtarzalnym...