cytaty z książek autora "Jay Asher"
Nikt nie wie ze stuprocentową pewnością, w jakim stopniu jego postępowanie odbija się na życiu innych. Bardzo często nie mamy choćby bladego pojęcia. Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba.

Nie panujesz już prawie nad niczym. I w pewnej chwili masz już dość walki, jesteś zbyt zmęczony, i postanawiasz sobie odpuścić. Pozwolić, by stała się tragedia...

Nie sposób wrócić do tego, co było kiedyś. Co nam się wydaje, że jest. Tak naprawdę do nas należy jedynie... teraz.

- A teraz czego pragniesz? Czego Ci brak? Może zacznijmy od tego.
- Po prostu mam już dość.
- Dość czego?
- Wszystkiego. Ludzi. Życia. Chcę, żeby się skończyło.

Minus jest taki, że ludzie tak naprawdę nie wiedzą, co się dzieje w społeczności, w której żyją.

Słyszę, jak ktoś traci nadzieję stawia na sobie krzyżyk. Ktoś, kogo znam. Kogo lubię.
Słyszę. ale jestem już spóźniony.

Byłem zbyt słaby, by iść. Przynajmniej myślałem, że jestem zbyt słaby. Ale prawdę mówiąc, byłem zbyt słaby, żeby spróbować.

Kiedy w grę wchodziła miłość, zawsze się chroniłam. I może w tym tkwi problem. To, że za wszelką cenę nie daję się teraz nikomu skrzywdzić, kiedyś w przyszłości wywoła o wiele większy ból.

Jeśli słyszysz piosenkę, która wywołuje u ciebie łzy, a nie chcesz już płakać, nie słuchasz jej więcej.
Ale nie da się uciec od samego siebie. Nie można postanowić, że się już nie będzie siebie oglądać. Wyłączyć zgiełku w swojej głowie.

Zwykle, kiedy jakaś osoba ma nieskalaną opinię, reszta tylko czeka wypatrując okazji, by nie zostawić na niej suchej nitki.

- Teraz czuję się chyba zagubiona. Jakby pusta.
- W jaki sposób pusta?
- Po prostu pusta. Nie zależy mi już.

Czasami drogi przyjaciół się rozchodzą i nic się na to nie da poradzić.

Włóczyłam się tak godzinami, wyobrażając sobie, że mleko gęstnieje i pochłania mnie całą. Myśl, że mogłabym zniknąć - tak po prostu - podnosiła mnie na duchu.

Zawsze powtarzam, że nie wierzę w prawdziwą miłość, ale, że zostawiam drzwi uchylone, bo nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby ktoś zechciał pewnego dnia udowodnić mi, że się mylę.

Jeśli słyszysz piosenkę, która wywołuje u ciebie łzy, a nie chcesz już płakać, nie słuchasz jej więcej. Ale nie da się uciec od samego siebie. Nie można postanowić, że się już nie będzie siebie oglądać. Wyłączyć zgiełku w swojej głowie.

Mała rada, chłopcy. Jeśli dotykacie dziewczyny, nawet dla żartu, a ona was odpycha, zostawcie ją. Nie dotykajcie. Nigdzie. Po prostu przestańcie. Wasz dotyk budzi w niej tylko odrazę.

[...] ty czy zauważyłaś tę bliznę, to piętno które na mnie zostawiłaś?
A wy, pozostali, zauważyliście swoje? Gdzie tam.Głowę daję, że nie.
Ponieważ większość z nich nie da się dostrzec gołym okiem.


Obaj wybuchamy śmiechem. Fajne uczucie. Ulga. Jak śmiech na pogrzebie. Może niestosowny, lecz zdecydowanie potrzebny.

Jeszcze przed tą imprezą tyle razy chodziło mi po głowie, żeby położyć temu kres. Nie wiem, może niektórzy ludzie po prostu mają skłonność do myślenia o tym częściej niż inni. Bo za każdym razem, gdy zdarzało się coś złego, ja rozważałam taką możliwość. Możliwość? W porządku. Powiem to na głos. Myślałam o samobójstwie.


Nie sposób wrócić do tego, co było kiedyś. Co nam się wydaje, że jest.
Tak naprawdę do nas należy jedynie… teraz.

Gdyby
Moja miłość byłą morzem
Zalałaby cały ląd
Gdyby stała się pustynią
Tylko piasek widziałabyś stąd
Gdyby zaświeciła gwiazdą
W czarnej nocy ostry blask
Gdyby dostała skrzydeł
Uniosłaby się hen w górę
Jak wrzask.

Chcę wcisnąć "Stop" w walkmanie i przewinąć, cofnąć całą tę rozmowę. Cofnąć się w przeszłość i ostrzec ich. Albo zrobić coś, by się w ogóle nie poznali. Ale nie mogę. Nie można przewinąć przeszłości.

Woleli nam wbijać do głowy, ile jest x do π, zamiast pomagać lepiej zrozumieć siebie i innych.


Ale czasami nie można zrobić nic innego, jak tylko odpuścić sobie pewne sprawy i iść dalej.

Pewnego dnia, a przynajmniej wydaję się, że stało się to tak nagle, po prostu przestała chcieć być częścią czegokolwiek. Gdziekolwiek przynależeć. - Clay o Skye.

I nie wiedzieć czemu w tym momencie powietrze zrobiło się ciężkie. Brzemienne samotnością. I uczucie osamotnienia nie opuściło mnie już przez resztę nocy.
