cytaty z książki "Neurotyczna osobowość naszych czasów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pogoń za miłością to jeden z często stosowanych w naszej kulturze sposobów łagodzenia lęku. Kocha, aby czuć się bezpiecznym, dąży do sukcesów, aby się nie bać, walczy o władzę, aby czuć się pewniejszy. Czyniąc to z lęku, boi się jeszcze bardziej, aby rzeczywiste przesłanki jego dążeń nie zostały ujawnione.
... jedna z moich koleżanek w swoich prywatnych rachunkach wpisuje "kino" w rubryce "samokształcenie", a alkohol w rubryce "zdrowie".
Nawet człowiek mający wiele kontaktów z innymi ludźmi, szczęśliwy w małżeństwie, odczuwa izolację emocjonalną. Jest ona trudna do zniesienia dla każdego, ale staje się prawdziwym nieszczęściem, jeżeli idzie w parze z lękiem i niepewnością w ocenie swojej osoby. Ta właśnie sytuacja w naszych czasach prowadzi zdrową jednostkę do szukania z niej wyjścia w zwiększonej potrzebie miłości. Człowiek, który jest kochany, czuje się mniej izolowany, mniej zagrożony wrogością i bardziej pewny siebie.
Miłość uległa w naszej kulturze przewartościowaniu ze względu na żywotne funkcje, jakie pełni. Tak jak i sukces, staje się ona złudzeniem, iluzorycznym lekarstwem na wszystkie problemy. Miłość sama w sobie nie jest złudzeniem, choć w naszej kulturze służy najczęściej za parawan dla spełnienia pragnień nie mających z nią nic wspólnego.
Staje się jednak złudzeniem, gdy oczekujemy od niej więcej, niż może nam dać.
Z kolei rola miłości w naszym systemie wartości służy do ukrycia tych czynników, z których wynika nasze nadmierne na nią zapotrzebowanie.
Stąd powstaje dylemat, przed którym człowiek staje - a wciąż mam na myśli człowieka zdrowego - dylemat polegający na tym, że potrzebuje on bardzo wiele miłości, którą niewzykle trudno zdobyć.
Przedstawiona sytuacja stanowi podatny grunt dla rozwoju nerwicy.
Te same czynniki kulturowe, które u człowieka zdrowego wywołują zachwiane poczucie własnej wartości, utajone wrogie napięcie, niepokój, współzawodnictwo prowadzące do obaw i wrogości, zwiększoną potrzebę zadowalających stosunków z innymi ludźmi, wpływają na neurotyka w o wiele większym stopniu; prowadząc do nasilenia powyższych obajwów - do zdruzgotania poczucia własnej wartości, chęci niszczenia, lęku, zwiększonej rywalizacji wywołującej silny lęk i impulsy destrukcyjne oraz nadmiernej potrzeby miłości.
Wszyscy chcemy być lubiani i aprobowani, ale u osób neurotycznych zależność od uczuć lub aprobaty jest nieproporcjonalna w stosunku do rzeczywistej wagi, jaką inni przywiązują do tego w życiu. Chociaż wszyscy chcemy być lubiani przez osoby, które sami darzymy sympatią, to u neurotyków występuje niezróżnicowane pragnienie aprobaty lub uczucia, niezależnie od tego, czy lubią daną osobę i czy jej ocena ma dla nich jakiekolwiek znaczenie. Najczęściej nie zdają sobie sprawy z tego bezgranicznego pragnienia, ale o jego istnieniu świadczy wrażliwość jaką wykazują wtedy, gdy troskliwość jakiej oczekują od innych nie nadchodzi. Mogą na przykład czuć się pokrzywdzeni, jeżeli ktoś nie przyjmie ich zaproszenia, jeśli przez dłuższy czas nie dzwoni czy nawet gdy w jakiejś sprawie ma inne zdanie niż oni. Wrażliwość tę mogą maskować przyjmując postawę typu "nie zależy mi na tym".
Co więcej, występuje sprzeczność między pragnieniem uczucia a własną niezdolnością do jego przeżywania czy dawania innym. Wygórowane żądania, aby ich własne pragnienia były respektowane, mogą iść w parze z równie wyraźnym brakiem troskliwości wobec innych.
Od wielu autorów psychoanalitycznych różnię się tym, że nie ulegam jednostronnej fascynacji dzieciństwem i nie traktuję wszelkich późniejszych reakcji jako powtórzeń zdarzeń z wczesnego dzieciństwa.
Cierpienie może mieć dla neurotyka bezpośrednią wartość obronną, stanowiąc częstokroć jedyną formę obrony przed grożącym niebezpieczeństwem. Oskarżając siebie neurotyk unika cudzych zarzutów i oskarża innych; sprawiając wrażenie chorego i głupiego, unika wymówek; dewaluując siebie unika groźby współzawodnictwa, a cierpienie, które jednocześnie ściąga na siebie, jest zarazem środkiem obrony.