cytaty z książki "Doktorzy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdy człowiek zasługuje na pełną uwagę drugiego człowieka. Miłośc nie jest zajęciem na pół etatu..
Bóg spłatał ci brzydkiego figla. Dał ci wszystko. I pewno sam tak osłupiał na twój widok, że zapomniał dodać ci na koniec odrobinę wiary w siebie. W porządku. Nie jestem może tym facetem. Niełatwo się z tym pogodzić, ale jakoś sobie z tym poradzę. Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia ktoś wbije ci trochę rozumu do tej twojej cudownej głowy i sprawi że pokochasz samą siebie..
Dlaczego zadowala się margaryną, skoro mogłaby mieć prawdziwe masło? Siedzę tu przecież i topię się przy niej cały.
Czy urodziłeś się już takim potworem, czy też musiałeś gdzieś pobierać lekcje?
Następnego ranka wchodzili na salę egzaminacyjną jak automaty, aby ponownie stawić czoło kolejnym testom, których pytania przyprawiały ich o takie mdłości, że prawie odruchowo zwracali informacje.
Na zewnątrz sali wykładowej liczba przekleństw przerastała ilość jonów w powietrzu.
Niemal przez całe życie studiował sztukę medyczną, a teraz pojął, że nigdy do końca nie zrozumie jej tajemnic.
Medycyna jest bowiem wiecznym poszukiwaniem powodów - przyczyn, które wyjaśniają skutki.
Nauka nie jest w stanie pojąć cudu.
Często oskarża się lekarzy o gruboskórność, korupcję i zarozumiałość. Oni jednak przypominają nam, że poświęcili wiosnę swego życia i bezpowrotnie stracili najlepsze lata pomiędzy dwudziestką a trzydziestką na zdobywanie umiejętności, dzięki którym mogli służyć bliźnim. Ponadto kosztowało ich to wiele wyrzeczeń. Większość przez ten czas przespała najwyżej tuzin spokojnych nocy. Wielu poświęciło swoje małżeństwa i straciło tę wyjątkową sposobność obserwowania, jak dorastają ich własne dzieci. Tak więc jeśli twierdzą, że świat jest im winien jakąś rekompensatę - w postaci bogactwa, szacunku czy też statusu społecznego - to ich żądania nie są całkowicie bezpodstawne. Ponadto ponure statystyki wykazują, że lekarze cierpią bardziej niż niektórzy ich pacjenci. Nikt nie jest bowiem w stanie naprawić rozbitego małżeństwa ani wynagrodzić krzywd dzieciom subiektywnie zaniedbywanym przez ojca.
Czuję czterdzistkę na karku. Powinniśmy być już rodzicami w średnim wieku, martwiącymi się o aparaty ortodontyczne naszych dzieci i tym podobne rzeczy. Patrząc na tempo, w jakim upływa czas, mam wrażenie, że gram w jakiejś wyjątkowo ważnej rozgrywce koszykarskiej i tak pochłonęła mnie gra, że kiedy spojrzałem na zegarek, ze zdziwieniem zorientowałem się, że pozostało mi tylko trydzieści sekund do końca..
Nic się nie martw, wszystko będzie dobrze, cały świat podadzą Ci na talerzu.
Już od dzisiaj, już od teraz - kochanie, zawsze będziesz stąpać po różach.
Barney zastanawiał się, czy tylko jego uderzył fakt, że nauka, która potrafiła dokładnie wskazać na miejsce w mózgu, w którym zapala się gniew, nie zdołała jednak dotąd zidentyfikować miejsca, w którym rodzi się miłość.
Dlaczego myślisz o zmartwieniach innych ludzi?
Czyżbyś chciał przez to uniknąć analizy własnych uczuć?
Nie było między nami nienawiści, czy otwartej niezgody, ale to, co powstało, było jeszcze gorsze-ściana milczenia.
czyż małżeństwo nie polega właśnie na wzajemnej współzależności? Nie chodziło tu może o dzielenie słabości, ale o jednoczenie dwóch odrębnych sił, które razem tworzyły jeszcze większą siłę, niczym dwie belki podpierające się wzajemnie dla udźwignięcia wielkiego ciężaru.
Nie widzisz różnicy pomiędzy swoim rozumem a prąciem. Jest to zresztą całkiem zrozumiałe, gdyż oba te organy masz równie żałosne.
Czyż małżeństwo nie polega właśnie na wzajemnej współzależności? Nie chodziło tu może o dzielenie słabości, ale o jednoczenie dwóch odrębnych sił, które razem tworzyły jeszcze większą siłę, niczym dwie belki podpierające się wzajemnie dla udźwignięcia wielkiego ciężaru.
Laura obejrzała go dokładnie , zwracając szczególną uwagę na drobny wisiorek pomiędzy jego nogami.
- To moja sikawka- wyjaśnił z nutką dumy w głosie.
- Wygląda mi to raczej na prącie- odpowiedziała z kliniczną obojętnością. - W każdym razie jesteś w porządku. Możesz się ubrać.
-Siedzisz?- zapytała. –Dlaczego? Tak to mną wstrząśnie? - Nie, ale może trochę potrwać.
Zdumiewające słońce, co? Tak jakby Bóg wrzucił do automatu błyszczącego miedziaka, by kupić nam za to niebo pełne gwiazd.
A potem przyznała się: - zawsze miałam bzika na punkcie twoich nóg.
Barney nie bardzo wiedział jak ma zareagować. Czy miał to być jakiś nowy, modny zwrot wśród młodocianej elity nowojorskiego East Endu? (Jak coś w rodzaju: -Czy zechciałabyś wstąpić do mnie i rzucić okiem na moje kolana?)
Odpowiedział równie niepoważnie: - Bardzo mi to pochlebia, Em. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek ktokolwiek powiedział mi coś równie miłego.
Medycyna jest bowiem wiecznym poszukiwaniem powodów, przyczyn, które mogłyby wyjaśnić skutki.
Każdy człowiek zasługuje na pełną uwagę drugiego człowieka. Miłość nie jest zajęciem na pół etatu.
Na zewnątrz sali wykładowej liczba przekleństw przerastała ilość jonów w powietrzu.