cytaty z książki "Obsesje"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miłość bez wzajemności jest gorsza niż życie bez niej. Kiedy czegoś nie masz, nie odczuwasz braku. Po prostu nie wiesz, jak to smakuje, pachnie, wygląda. O wiele łatwiej jest nakazać sobie coś, niż przestać coś czuć. To tak, jakby człowiek miał przestać oddychać. Zyć. Być nic nieznaczącą wysuszoną gałązką.
Łzy to taki rodzaj smutku, którego nie jesteśmy w stanie opisać słowami. Człowiek płacze z reguły dlatego, że stracił coś, czego nie może odzyskać. A na to... często brakuje słów.
Twoje pocałunki są jak balsam na moje serce. Twój śmiech powoduje, że mój dzień staje się piękniejszy.
Pocałować cię to jak zjeść kawałek czekolady. Na jed nym trudno poprzestać.
-Punkt dla ciebie. Tak. Lubię nadawać prostym rze czom ciekawszy kształt. Lubię tworzyć coś z niczego, mieć kontrolę. Wiesz, tak naprawdę nie ma brzydkich miejsc, są tylko postawione w złym świetle.
Znalazłem nieoszlifowany diament, hm...- Muska no sem mój nos. - Nie musimy się spieszyć. Nie będę na ciebie naciskać.
,,... życzę sobie, żebyś nauczyła mnie, jak mam cię kochać żebyś nigdy nie odeszła.".
Jak mówią: nigdy nie okłamuj tego, kto ci ufa, i nigdy nie ufaj temu, kto cię okłamał.
-Uważasz, że płacz to oznaka słabości?
-Nie.Nigdy nie mylę ludzkiej wrażliwości ze słabością, ponieważ potrafię rozpoznać obie te rzeczy. Nie mają ze sobą nic wspólnego. Łzy to taki rodzaj smutku, którego nie jesteśmy w stanie opisać słowami. Człowiek płacze z reguły dlatego, że stracił coś, czego nie może odzyskać. A na to… często brakuje słów.
Oplatam się ramionami w talii, przypominając sobie jego dotyk i uczucie, jakie mi towarzyszyło. To było coś innego. Zmywam z włosów piasek i wspominam, jak delikatnie odgarniał kosmyki z mojej twarzy. Potrafi być czuły, chociaż na takiego nie wygląda. Pocałowałam go... Czyli mnie pociąga. Nie, to nic wielkiego. To znaczy tak, pociąga mnie, ale tanio skóry nie sprzedam, o nie. Dotykam siebie niżej i masuję obolałe, spragnione miejsce. Wyobrażam sobie jego usta i to, jak mnie tam pieści. Kurwa mać. Pójdę za to do piekła.
Nick wstaje powoli, podaje mi rękę, a kiedy stoimy naprzeciwko siebie, obejmuje mnie mocno w talii. Dyszy mi w usta, poruszamy się jak jedno ciało. Nasze reakcje są tak zsynchronizowane, jakby kierował nami jeden umysł. Zakładam obie ręce na jego szyję i zbliżam usta jeszcze bliżej. Niech się dzieje wola nieba. Kocham tego faceta i wiem, że nie jestem mu obojętna. Jego usta zakrywają moje. Słodko, powoli, ale to ja pierwsza wsuwam język, który on otula swoim. Dyszę. Chcę więcej. Przyśpieszam. W tym momencie całujemy się tak, jakby od tego zależało nasze życie.
Odgrodziłam się murem od całego świata z wyjątkiem trzech osób, którym na mnie zależy...
On zburzył go w ułamku sekundy.
Pieprzony mistyfikator.
Dałam się nabrać.
Dałam się zwieść jak małe dziecko we mgle.
Bo to właśnie miłość własna daje nam siłę i popycha nas do działania, do kochania innych.
Bo nie możesz dzielić się czymś, czego nie masz.
Facet zawsze pozostaje dzieckiem, Cherry. Tylko butelka się zmienia.
- To nie była miłość. Mogę ci opowiedzieć, ale czy ty na pewno chcesz tego słuchać? - warczy i na siłę odwraca moją głowę, żebym na niego spojrzała. – Chcę wiedzieć, kim jesteś. Czy jesteś prawdziwy – mówię twardo, mrużąc oczy. – A ja chcę wiedzieć, o czym myślisz, kiedy milczysz. I dlaczego tak ciężko ci uwierzyć w to, że ktoś może cię pragnąć. – Zaciska palce na moich ramionach, a ja nerwowo przełykam ślinę. – Czego tak bardzo się boisz? Śledzi moje spojrzenie, jakby tam mogła być ukryta odpowiedź. To się nie uda. To nie ma prawa się udać.