cytaty z książki "Melodia mgieł dziennych"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To, co najbardziej cenię w okularach przeciwsłonecznych, to funkcja gapienia się na innych bez poczucia wstydu.

Jedni mówią, że dorosłość zaczyna się, kiedy odbierasz z urzędu dowód, inni, że kiedy pierwszy raz płacisz za czynsz z własnej kieszeni. Przeszłam obydwa te magiczne etapy i wciąż nic sie nie zmieniało. Nie czułam się inna.

Kiedy widzisz u kogoś poprzeczną bliznę na nadgarstku, możesz spodziewać się wszystkiego.

Lepiej powiedzieć "może", niż "nie wiem". Mówienie "nie wiem" świadczy o niewiedzy.

W moim życiu najpiękniejsze jest to, czego nie ma.

Każda miłość jest inna. Ta pierwsza była najpiękniejsza. Uczucie, któremu nie masz szansy dać upustu, może napędzać cię do końca życia.

Czasem wystarczy wyrzygać się na podłogę, a potem posypać kałużę brokatem, żeby inni, przechodząc, pomyśleli, że to sztuka.

Niektórzy nie są w stanie posypać brokatem swojej kałuży.

Nie wezmę do ust tabletki nasennej, bo boję się, że ominie mnie koniec świata.

Jestem kobietą niewidzialną i muszę leczyć się na niewidzialność.

Czasem wystarczy wpisać w okienku odpowiedni numer konta.

Mężczyzna może zapłodnić kilka kobiet w ciągu dnia. Ty zostaniesz zapłodniona raz i na kilkanaście miesięcy ci wystarczy.

W naszym kraju, żeby żyć ze sztuki, trzeba z niej zrezygnować.

Idź i bądź sobą.
Gdyby kiedykolwiek posłuchała tej rady, nie istniałaby.

Ten krótki moment między myślą a wypowiedzeniem słów na głos jest błogosławieństwem. Moment, w którym myślisz, że to, co powiesz, coś odmieni. Sprawi, że poruszysz tłumy, coś drgnie na woskowych twarzach twoich słuchaczy. Spojrzą na ciebie i zauważą twoją obecność, zajmiesz niewielkie miejsce w ich umyśle na krótką chwilę.
W tym momencie jesteś kimś - i dla tych momentów żyjesz.

Jeśli nie możesz czegoś zamieść pod dywan (...) zawsze możesz zawinąć to w dywan.

Zakochałam się w jego oczach i w jego smutku, ale po kilku godzinach zakochałam się w nim.

Czekałam, aż dorosnę, mając lat dwadzieścia, dwadzieścia trzy i dwadzieścia pięć.

Muśnięcie sukni kobiety czystej daje radość żywszą niż posiadanie kobiety łatwej.



Zawsze wybieram morze, bo nie potrafię pływać. (...) Patrzę na niebo zlewające się z turkusem wody i mogę poczuć ten przyjemny szmer w okolicach łopatek. Nie mogłabym odpoczywać bez tego szmeru. Widzę morze i widzę siebie wchodzącą do morza, najpierw po kostki, później po kolana, po szyję i już. Lubię to widzieć. Lubię mieć możliwość.

Te krótkie momenty, kiedy myślisz, że jesteś kimś, charakteryzują się tym, że są krótkie.

Próbuję z niego wypłynąć, ale tuż przy linii tafli uderzam o grubą warstwę lodu, nie mogę wrócić.

-Przeszłość - powtarzała często moja mama - jest jak pryszcz wyskakujący przed studniówką. Możesz go maskować i wyglądać pięknie, ale i tak najlepszy chłopak z balu z tobą nie zatańczy. - Dlaczego? - spytałam za pierwszym razem. - Bo mu na to nie pozwolisz.
