cytaty z książki "Zamrożona. Dlaczego kobiety zdradzają"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Romans to zupełnie inna przestrzeń, w której można zaistnieć od nowa. Być tym, kim się chce. Czasem to ucieczka przed nijakością, nudą, przed małżeńskim smutkiem. Tu chyba nie ma jednej dobrej odpowiedzi.
I Julia poszła tego wieczoru do kina ze zdumioną Nelą i uradowaną Amelką, zostawiwszy w domu kompletnie zszokowanego Aleksandra oraz jego gości. Nie czuła żadnych wyrzutów sumienia, nie było jej nawet głupio. Raczej cieszyła ją świadomość, że wreszcie zrobiła to, na co miała ochotę. Człowiek czasem musi ulegać konwenansom, dopasowywać się do innych i trochę naginać. Ale nie może dać się kopać w splot słoneczny i udawać, że nic się nie stało.
(...) nie ma jednej definicji zdrady. Czasem jest to ucieczka, czasem odreagowanie, a czasem wypalenie w związku.
Seks wcale nie musi być niczym poważnym i uduchowionym. Idealnie komponuje się z poczuciem humoru. Z wygłupami. Seks nie jest grzechem.
Intymność nie polega na rozebraniu się przed drugim człowiekiem, na pójściu z nim do łóżka i kochaniu się. Intymność zdejmowała opór przed rozmową i odkrywaniem siebie nawzajem. Pozwalała mówić o sobie, swoich potrzebach i fantazjach. Pozwalała otworzyć się i wygrzebywać z zakamarków własnego ciała najwstydliwsze myśli. Pytania, na które nie znało się odpowiedzi. Niepewność. Wahanie. Strach. I apetyt na coś więcej.
Człowiek, który jest kochany, zakwita. Zaczynają błyszczeć mu oczy, jego skóra promienieje. Jest nie tylko odbiciem światła, ale niejako światłem samym w sobie.
Seks nie ma rodzaju. Nie jest męski ani żeński, bez względu na to, co sądzą o nim językoznawcy. Seks jest uniwersalny. Smakuje tak samo kobietom, jak i mężczyznom. Starym i młodym. Ładnym i brzydkim. Daje nie tylko dziką rozkosz, ale i biologiczne korzyści. Za wywoływanie uczucia szczęścia odpowiedzialny jest hormon oksytocyna, produkowany podczas naszych miłosnych igraszek. Z kolei orgazm prowadzi do uwalniania się w mózgu endorfin, które działają jak naturalne środki przeciwbólowe i antystresowe.
Miłość nie polega wyłącznie na słowach. Na wypowiedzeniu "kocham cię", które ma dawać pewność. Wielkie słowa i jeszcze większe obietnice brzmią patetycznie i mogą nawet budzić podziw, ale tak naprawdę liczą się drobiazgi, choćby ulubione ciastka, po które ktoś jedzie na koniec miasta, by sprawić drugiej osobie przyjemność. Miłość jest kumulacją tych drobiazgów, niezauważalnych gestów, niewychwyconych spojrzeń i czułością, którą obdarza się drugą stronę. Nie trzeba o tym przypominać. Nie trzeba o tym mówić. Miłość nie pozwala nudzić się ze sobą i odwracać się do siebie plecami w łóżku.
Właściwie to byli do siebie bardzo podobni. Oboje zawieszeni między tym, czego chcieli, a tym, czego oczekiwali od nich inni. Kiedy człowiek nie zostawia sobie nawet skrawka siebie, kiedy każdą swoją cząstkę oddaje po kawałku, to na końcu nie zostaje nic, rozmywa się w zalewie żądań innych ludzi. Bardzo łatwo jest zniknąć, podobnie jak innym łatwo przychodzi podporządkowywanie sobie drugiego człowieka.
Julia: Wspólny orgazm istnieje? Jest konieczny, żeby uznać seks za idealny?
Michał: To jeden z absurdalnych stereotypów, którymi nas karmią - kobieta powinna przeżywać kosmiczne orgazmy podczas stosunku i to najlepiej w tym samym momencie co facet. Ale ja jestem feministą i uważam, że ten mit powstał na użytek patriarchalnego modelu europejskiego społeczeństwa przełomu wieków. Potrzeby kobiet zawsze były spychane do kąta. Nic dziwnego, że mężczyźni są niedoinformowani w kwestii kobiecej fizjologii erotycznej. Damskie narządy działają według zupełnie innej instrukcji niż nasz penis. Oprócz oczywistych różnic hormonalnych, są bardziej skomplikowane w budowie. Trzeba nauczyć się ich obsługi.
Julia: I ty się nauczyłeś?
Michał: Zajęło mi to trochę czasu. Ale co nieco wiem. A już na pewno, że te kobieta jest czymś nieskończenie cudownym, a jej poznawanie od strony erotycznej to najlepsze, co może się przydarzyć każdemu facetowi.
Julia: To prawda. Jesteś feministą.
Zawahania są czymś naturalnym, nawet zegarki starej daty trzeba od czasu do czasu nakręcić,żeby nadal pokazywały idealną godzinę. Najważniejsze, że nikt nie dostrzega rys i pęknięć, a codzienność płynęła spokojnym rytmem.
Julia pomyślała, że ona samotna nie jest, chociaż często bywała sama. Ale czasami nawet z trójką dzieci czuła się samotna. Aleksander też w domu tylko bywał, czasem rozmawiali, ale nigdy tak, jak by sobie tego życzyła. Nie głaskał jej po głowie, nie mówił komplementów, nie patrzył tak, jak powinien. Żyli razem, ale obok siebie. I coraz rzadziej się dotykali.
Lubię, kiedy mnie dotyka. Bo wreszcie ktoś mnie dotyka, a nie tylko bierze.
Miłość nigdy nie jest łatwa. Nigdy nie jest idealnie gładka, bez zagnieceń, pomarszczeń, drobnych pęknięć. Owszem, czasem coś zaboli, jakaś tęsknota za tym, że może powinno być inaczej. Tylko czy to "inaczej" zawsze oznacza lepiej?
Człowiek chce otaczać się ludźmi wyrazistymi, takimi, którzy mają coś do powiedzenia, którzy wydrapują swoje miejsce ma ziemi a nie godzą się potulnie na jedzenie fasolki, choć tak naprawdę szczerze jej nienawidzą.
Rezygnując z siebie, swoich pasji, emocji, marzeń, podejmowania ryzyka, mówienia "nie" - znikasz coraz bardziej. Stajesz się szarą niewolnicą rutyny.
Prawda jest zawsze naga, obłuda-ubrana.
Podróżowanie jest wyzwaniem. Można nie tylko zobaczyć cos nowego, poznać innych ludzi, ale i ujrzeć siebie inaczej niż dotychczas.
Człowiek, który nie lubi seksu, nie lubi również samego siebie. Nie lubi również innych, czuje się wiecznie przygaszony, a jego jedyną rozrywką jest docinanie innym ludziom. Zupełnie jakby rekompensowało mu to brak orgazmów.
- A co z Michałem? - wyszeptała Julia.
- On stoi pod swoją ścianą. Spotkaliście się w złej czasoprzestrzeni. Może jednak to spotkanie wcale nie było takie złe? Może wyniknie z niego coś dobrego, nawet jeśli teraz kompletnie nie wiesz, co masz zrobić.
To nieprawda, że tylko mężczyźni myślą o seksie, to nieprawda, że tylko dla nich ma on duże znaczenie. To było jakieś absurdalne nieporozumienie kulturowe, w którym Julia została wychowana.
Seks to jeden wielki figiel, którego natura spłatała kulturze. Miało być moralnie i w celach prokreacyjnych. Wszystko inne zepchnięto do rangi grzechu. Ale seks musiał się wymknąć spod kontroli, nie było innego wyjścia.