cytaty z książki "Nieradość"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Gdy już przysypiałem, babcia niekiedy śpiewała mi cicho. Śpiewała po polsku i w językach, których nie znałem, ale to nieważne, bo sny są międzynarodowe i nic im nie szkodzi parę kropel obcej piosenki.
(...) chwile nie czują, że będą wspomnieniami, może wtedy starałyby się bardziej.
Pan Gerber uczy w szkole historii, więc wie, że Polska od tysiąca lat to kończy się, to zaczyna w różnych miejscach i czasem po końcu zaczyna się znowu, a czasem znika całkiem i tylko dyszy po polsku, jakby nuciła pieśni patriotyczne spod podłogi.
(...) traf chciał, że to wszystko widziałem, traf zawsze chce wszystkiego, nie bierze jeńców.
Bo ja na zewnątrz nie jestem gadatliwy. Słowa w głowie, niewypowiedziane, trzymają fason, trzymają kształt, brzmią, jakby mówił je ktoś dostojniejszy i mniej przestraszony.
Jestem kimś innym niż wtedy, ale przecież tamtym też trochę. Wspomnienia nie odmłodzą mi ścięgien, nie zaczernią na powrót włosów, choć jakoś utrzymują mnie tamtego we mnie dzisiejszym. A w nich obu jeszcze dziecko, podrostek, facet w średnim wieku. Tak myśli. Sześciu, siedmiu facetów w facecie, który wysiada z autobusu i krzywi się, bo kolana skrzypią. Kurwa, to przecież tylko trzy stopnie.
Oczy ma młodsze, zapomniały się zestarzec - tyle było do obejrzenia przez te lata.
Kto nie leżał nad niewielką rzeką w wielki upał, mokry jeszcze, i nie czuł, jak do pleców, nóg i pośladków przywiera złoty rzeczny piasek, a krople na brzuchu, piersiach i łydkach łaskocząc, topnieją od słońca, kto nie czuł, jak każdy, najmniejszy nawet podmuch wiatru zdaje się maźnięciem nadchodzącej jesieni i zim, jak mięśnie zmęczone pływaniem, nurkowaniem, podtapianiem i śmiechem powoli się uspokajają i na powrót układają na kościach i ścięgnach, ten nie może chyba powiedzieć, że był szczęśliwy.