cytaty z książki "Czas pomsty"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Dziwny z was naród. Kiedy trzeba z głową, to wam szlachetność oczy przesłania. A jak trzeba by wielkość okazywać, to małostkowi jesteście jak nikt inny. Dwadzieścia lat tu żyję, ale zrozumieć trudno!
I zrozumiał, że nie takie to łatwe, jak się kto sercem zwiąże. Nietrudno o kimś sądzić, że prościej by mu było. Błędnie każdy mniema o wyjątkowości swojego żywota.
Przełknął ślinę, a w ustach poczuł nieznośną, dławiącą słodkość, znaną tym, co na śmierć nagłą, brutalną mogli patrzeć. Objawiającą się wraz z dojmującą świadomością nicości i kruchości ludzkiego życia. Żegota westchnął i dłonią po twarzy przejechał. Przegnał myśl smętną, gasząc ją w duchu słowami, że tak być musiało i jeden dla wszystkich jest koniec. Śmierć nieuchronna.
Bo nie masz większej złości na świecie jak ta, co z zazdrości idzie.
Bo na ziemi nie masz większego zła niż to, co z ludzkiej przyczyny się dzieje.
Żegota zacisnął pięści. Gniew w nim wezbrał. Gdyby nie wiek i doświadczenie, pewnie od razu pobiegłby zdrajcę pokarać. Ale poznał, na wojnie bywając, że złość bezmyślna tylko szkodę przynosi. Gdy wróg nie zna, że jego zamiary przejrzałeś, łatwiej pokonać go idzie. Odetchnął głęboko kilka razy dla uspokojenia.
Podniósł dłoń i położył na ręce wiedźmy. Ta jej nie odsunęła. Czuł chłód szczupłej ręki, pulsowanie krwi w drobnych błękitnych żyłach. Zamarli w milczeniu. Jak ludzie, których połączyła wspólna boleść, nawzajem rozumiejący ogień płonący w ich duszach płomieniem nienasyconej zemsty.
Chwila to była, w której wszystko, co przeżył, snem mu się zdało. Jak idący znad Sanu opar ulotny, co go nijak ręką nie dało się dotknąć, choć przecież widać było i czuć mokry powiew. Opuścił głowę, pomyślawszy, iż takie właśnie jest ludzkie życie. Mgnienie, którego żadną miarą w dłonie pochwycić się nie da. Przenika między palcami, mami, kusi, by potem zakpić z człowieka, odmieniwszy kształty jak nadrzeczna mgła. Przełknął gorzką myśl, że i jego los jest taki. Choćby zdało mu się, iż sam go wykuwa, to przecie naprawdę był jak pióro na wietrze. Miotany we wszelkie strony, uwikłany w przeszłość i nierealne pragnienia. Między rozpaczą i marzeniem, zawieszony w połowie drogi od piekła do nieba.