cytaty z książki "Niechciany gość"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na pewno jedna osoba nie może być w pełni odpowiedzialna za szczęście drugiej.
Henry ponuro wpatruje się w ogień. Już trzy osoby nie żyją. ... za to jego żona wciąż jest wśród żywych.
Droga wije się i zakręca w niespodziewanych miejscach, prowadząc coraz wyżej i głębiej w góry Catskill, sprawiając wrażenie, jakby musiała być coraz trudniejsza w miarę oddalania się od cywilizacji. Cienie się wydłużają, a pogoda wciąż się pogarsza. Z drogi można dostrzec rzekę Hudson, co jakiś czas pojawiającą się i znikającą z pola widzenia. Las, który rośnie po obu stronach drogi, zdaje się dręczyć kierowców, jakby groził, że gotów jest połknąć każdy samochód. A jednak wygląda jak las z baśni. Z kolei padający śnieg dodaje wszystkiemu wokół pocztówkowego uroku.
- Od przyjazdu prawie się do mnie nie odezwałeś - mówi spokojnie, za nic w świecie nie chcąc wywołać sprzeczki.
W gruncie rzeczy jest zdziwiona. W domu spędzają razem niewiele czasu, ale nie unikają się przecież celowo, po prostu są nieustannie zajęci. W jej mężu zaszła jakaś zmiana, a ona w tej chwili nie jest w stanie dociec, co jest jej źródłem.
Zastanawia się, jak to możliwe, że po dwudziestu latach małżeństwa nie ma z mężem o czym rozmawiać. Są tutaj sami, bez hałaśliwych dzieci, które bezustannie paplałyby przy jedzeniu, przez co wymiana zdań trwałaby w najlepsze, i oboje nie mają sobie nic do powiedzenia. Chyba odwykli od takich sytuacji. Całe lata jadania posiłków z dziećmi sprawiły, że nie potrafią ze sobą rozmawiać, kiedy siedzą przy stole tylko we dwoje.