cytaty z książki "Uniesienie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
życie jest tym, co z niego zrobimy, a akceptacja jest kluczem do wszystkich naszych problemów.
Po co się martwić czymś, czego nie możesz zmienić? Czemu tego nie przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza?
Położył się do łóżka i spał, dopóki nie zadzwonił budzik.
Wszystko do tego prowadzi, pomyślał. Do tego uniesienia. Jeśli takie jest umieranie, każdy człowiek powinien odchodzić z radością.
Przypomniał sobie, jak tańczył po całej kuchni, kiedy Steve Wonder śpiewał "Superstition". To było to samo. Nie drugi oddech, nawet nie haj, tylko uniesienie. Przeczucie, że przekroczyłeś swoje ograniczenia i możesz sięgnąć jeszcze dalej.
Śnieżyca skończyła się około północy. Następny dzień wstał pogodny i mroźny. Świeży śnieg, pokryty skorupką lodu, błyszczał oślepiającą bielą. Trawnik i podjazd wyglądały jak spryskane przezroczystym plastikiem.
Noc była mroźna, pot na twarzy ziębił, ale powietrze smakowało tak słodko i orzeźwiająco, jak pierwszy kęs jesiennego jabłka.
... uniesienie. Poczucie, że przekroczyłeś swoje ograniczenia i możesz sięgnąć jeszcze dalej.
Poczucie,że przekroczyłeś swoje ograniczenia i możesz sięgnąć jeszcze dalej.
[…] życie jest tym, co z niego zrobimy, a akceptacja jest kluczem do wszystkich naszych problemów.
W połowie drogi na szczyt Hunter's Hill oddech Scotta zrobił się płytki, a wciąganie i wydychane powietrze nabrało posmaku rozgrzanej miedzi. Stopy już nie wydawały się lekkie, łydki płonęły. W pachwinie po lewej stronie czuł tępy ból, jakby coś sobie naciągnął. Druga połowa zbocza jakby nie miała końca. Przypomniał sobie, co mówiła Milly: najpierw fajnie, potem męka, a następnie piekło. Czy przeżywał teraz mękę, czy piekło? Coś pomiędzy, zdecydował.
Potem jego płuca nagle jakby znowu się otwarły, każdy oddech docierał głębiej niż poprzedni. Tenisówki (nie oślepiająco białe adidasy, tylko stare zniszczone pumy) jakby zrzuciły warstwę ołowiu, która wcześniej się na nich zebrała. Poprzednia lekkość ciała nagle powróciła. Właśnie to Milly nazywała drugim oddechem, a profesjonaliści, tacy jak McComb, niewątpliwie nazywali hajem biegacza. Scott wolał to drugie określenie.
Podczas biegania miewałam dziwne wrażenia, dziwne wizje, każdy biegacz co to powie...
Nie wszyscy nas zaakceptują, nie jestem aż tak niemądra (ani naiwna), by wierzyć, że jest inaczej. Niektórzy nigdy nie zmienią zdania, ale większość tak. Wiele osób już zmieniło zdanie.
Grawitacja jest kotwicą, która wciąga nas do grobów''. Dla tego człowieka nie będzie grobu ani grawitacji. Otrzymał specjalną dyspensę.
(...) życie jest tym, co z niego zrobimy, a akceptacja jest kluczem do wszystkich naszych problemów.