cytaty z książki "Bogowie Pustyni"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Nie możesz żądać, aby każda modlitwa została wysłuchana!
- To tak, jakbyś powiedział: nie można oczekiwać, aby każdy łuk wypuszczał strzały. Po co ci broń, która nie spełnia swojej funkcji? Ile są warci bogowie, bez których możesz poradzić sobie sam?
- Mój sąsiad próbował kiedyś nauczyć kozę żreć piach – odezwał się w końcu. - Dosypywał jej stopniowo coraz więcej do karmy. Najpierw ziarenko, potem dwa, dziesięć... Potem garść, dwie garści.
Słuchali w skupieniu, nie przerywając.
- I wiecie co? Koza jakoś dawała radę. Żyła jak i przedtem. Dawała mleko, chodziła. Nawet się okoźliła w jednym sezonie.
- No widzicie! - rozpromienił się Sanum. – Ludzie przywykną,
będzie dobrze. Kiedy nasiejemy nowe pola...
- A on dawał jej tego piachu coraz więcej – ciągnął Teh. - Dla
osłody polewał piach miodem. Jego mądrzejszy brat próbował go przekonać, że tak się nie da, że kóz się tak nie chowa. Ale ten mówił: ja wiem swoje. I sypał piachu coraz więcej. Aż w końcu tylko sam piach z odrobiną trawy i miodem. I powiem wam, już tę kozę przyzwyczaił...
- E, to jakaś bzdura - odezwał się półgębkiem Elou-Nef do pana
Hesbu.
- ...aż pewnego dnia zdechła.
- Panie, da się jeść ludzi?
Zahred kiwnął bez chwili zastanowienia.
- Da. Lekko słodki smak, przyjemny.
Każdy winien sam sobą rządzić, być sobie samemu panem.
Myśl.
Kalkuluj. Nie pozwól, żeby chwila uniesienia miała kosztować cię lata wytężonej pracy.
O ile prościej było puszczać strzały w cel, niż słowa do ludzi...
- Zanim tamtym skończy się zboże, to my własne palce zaczniemy zjadać...
- Cholera, a mogłem zabrać - wtrącił idący za Zahredem Kerfren, po czym dodał, widząc pytające spojrzenia: - Rękę. W miodzie przechować albo zasuszyć. Jak znalazł by było... Panie, da się jeść ludzi?
- Powiedz, dlaczego nie możesz sięgnąć toporem ludzi na murach?
- Są zbyt wysoko, panie.
- Co zatem zrobić, żeby byli bliżej?
- To przecież oczywiste. Podnieść ziemię, żeby sięgnęła murów.
Za dużo założeń. Zbyt częste przyjmowanie tego, co by chciał, za to, co wiedział.
Bolesna nauczka na przyszłość... mogąca kosztować go z takim trudem zbudowaną teraźniejszość.