cytaty z książki "Do wszystkich chłopców, których kochałam"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zwykle kiedy długo się kogoś nie widzi, gromadzi się w pamięci wszystkie informacje, którymi chce się podzielić z daną osobą. Niestety z czasem robi się ich tak dużo, że w końcu jedna po drugiej zaczynają umykać jak ziarenka piasku. To niemożliwe, aby je wszystkie zapamiętać. Ostatecznie, kiedy przychodzi wyczekiwane spotkanie, i tak porusza się tylko najważniejsze tematy, a tymi drobniejszymi nie zawraca się już głowy. Tyle że to właśnie z drobnostek składa się życie.".
Myślisz, że jest różnica? Między byciem kogoś a byciem z kimś?
Kiedy kogoś nie widzisz przez długi czas, z początku starasz się zachować w pamięci wszystko co chcesz mu powiedzieć. Próbujesz kontrolować to, co pojawia się w głowie. Trochę jednak przypomina to próbę utrzymania piasku w garści: wysypuje się po trochu z dłoni, aż ściskasz jedynie powietrze i pył. Nie da się wszystkiego zachować. Bo kiedy się wreszcie spotykacie, zostają już tylko duże sprawy, zbyt trudno jest mówić o małych. Ale życie składa się z tych małych.
- Najbardziej wiarygodne kłamstwa to te, które mają w sobie choć ziarnko prawdy.
Nie chciałam dłużej się bać. Chciałam być odważna. Chciałam... zacząć żyć. Chciałam się zakochać i być kochaną.
Może właśnie dlatego mnie pocałowałeś - żeby zdobyć nade mną władzę. Żeby zmusić mnie to zainteresowania się Tobą. Podziałało.
Im więcej osób się do mnie zbliży... Tym więcej może odejść.
Czy kiedy mnie całowałeś, wiedziałeś, że się w tobie zakocham? Czasami myślę, że wiedziałeś.
- (...) nie znoszę, kiedy ludzie mówią, że mają ci coś do powiedzenia i nie walą prosto z mostu. Tak samo kiedy mówią, że znają zabawną historię. Niech ją wreszcie opowiedzą, a ja sama zdecyduję, czy bawi mnie, czy nie.
Najgorsze jest to, że przez ten głupi, nic nie znaczący pocałunek zacząłeś mi się podobać, chociaż nigdy wcześniej nie patrzyłam na Ciebie jak na ewentualnego chłopaka.
Zależy ci tylko na chłopakach, którzy z jakiegoś względu są dla ciebie poza zasięgiem. A wiesz dlaczego to robisz? Dlatego, że się boisz - Czego się tak boisz?
No jasne. Ni cholery się nie boisz. To pewnie dlatego tworzysz w głowie jakieś fantastyczne, wyidealizowane wizje, zamiast związać się z prawdziwą osobą.
W końcu zrozumiałam, na czym polega różnica między wzdychaniem do kogoś a miłością. Między kochaniem wyobrażenia a żywego człowieka. Kiedy jesteś z kimś blisko, widzisz go takim, jaki naprawdę jest, i to działa w obie strony, ponieważ ty też pokazujesz swoje prawdziwe oblicze.
- Nie znoszę, kiedy ludzie to robią. Prosisz, żeby zachowali coś w tajemnicy, a oni zamiast powiedzieć tak albo nie, mówią: ,,Komu miałbym powiedzieć?".
Niczego w nich nie zatajam. Piszę, jakby nigdy nie mieli ich przeczytać. Bo też nigdy ich nie przeczytają. Przelewam na papier każdą skrytą myśl, każde spostrzeżenie, wszystko, co chowam w swoim wnętrzu. Na zakończenie zaklejam kopertę, adresuję ją, a potem wkładam do szmaragdowego pudełka.
Miłość jest przerażająca,bo przynosi zmiany.Nie jest też wieczna i niesie ze sobą duże ryzyko.Tyle że ja nie chciałam się już więcej bać.
Rzeczywistość jest przerażająca. Kiedy nie tylko o kimś marzysz, ale masz przed sobą żywego człowieka, który czegoś oczekuje i potrzebuje.
Nagle uświadomiłam sobie, że przed Peterem w moim życiu tak naprawdę nie liczył się żaden inny chłopak. Wszyscy pozostali, ci którzy przewijali się przez nie w przeszłości, pojawili się tylko po to, żeby przygotować mnie na spotkanie z nim, po latach.
Margot doesn't see the point in wondering. This is our life; there's no use in asking what if. No one could give you the answers.
Niebo jest usłane setkami gwiazd. Przypominają odległe klejnoty. Mamy szczęście, że mieszkamy niedaleko gór. Tu jest jakby bliżej gwiazd. Bliżej nieba.
Chodziło mi o to, że powinnaś dać ludziom szansę na to, żeby cię poznali. Gdyby wiedzieli, jaka jesteś, pokochaliby cię.
(...) nie muszę tak bardzo obawiać się pożegnań, bo pożegnania nie muszą być na zawsze.
- No dobrze, powinnaś wiedzieć, że straciłaś kawowe pączki z cukrem.
Szczęka mi opada.
- Skąd je miałeś? Myślałam, że kawiarnia nie otwiera się tak wcześnie!
- Poszedłem je kupić wczoraj wieczorem, specjalnie na drogę - wyznaje. - Dla ciebie i dla mnie.
Ooo. Jestem wzruszona.
- Zostało coś?
- Nie. Wszystkie zjadłem.
Zachowuje się arogancko, że wyciągam rękę i trzepię go sznurkiem od kaptura bluzy.
- Ty paskudo - mówię, ale z czułością.
Peter łapie mnie za rękę w pół trzepnięcia i mówi:
- Chcesz usłyszeć coś zabawnego?
- Co?
- Chyba zaczynasz mi się podobać.
Rozczarowujące, jak mało samokontroli mają chłopcy.
Istnieje szczególny rodzaj kłótni, które odbyć można tylko z siostrą. Takie, przy których padają słowa nie do cofnięcia. Mówisz je, bo nie możesz się powstrzymać, bo jesteś tak wściekła, że aż podchodzą ci do gardła i wychodzą oczami, jesteś tak wściekła, że nie możesz myśleć trzeźwo. Czujesz wyłącznie chęć mordu.
(...) kiedy ludzie się kłócą, oznacza to, że wciąż im na sobie zależy...
Do szaleństwa doprowadzało ją czekanie, aż dotrzemy do ostatniego tomu i będziemy mogli z nią o tym porozmawiać.
To prawda, nie miałam chłopaka, ale znam całe mnóstwo dziewczyn, które ich miały, a nigdy w życiu nie były zakochane. A ja byłam.
Chyba dostrzegam teraz różnicę między kochaniem kogoś na odległość a kochaniem z bliska. Z bliska widzi się prawdziwą osobę, ale też ta osoba może zobaczyć twoje prawdziwe oblicze.