cytaty z książki "Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Przed wojną robiło się to, co i dzisiaj, tylko, że dzisiaj ludzie mają odwagę się do tego przyznać i żyć po swojemu, a wtedy wszystko się robiło pod pierzynką. Kościołowi to pozostało - grzeszy pod pierzynką, a na zewnątrz stwarza pozory.
Bóg niejako w zamian daje mi coś innego, może nawet piękniejszego: daje mi inne dzieci, które kochają mnie jak ojca, a czasem bardziej niż swoich ojców; daje mi moich uczniów, którzy zamiast do rodziców z trudnymi sprawami przychodzą po nocach do mnie; daje mi inne rodziny, inne siostry, innych braci. Daje mi tysiące innych ludzi. Taki właśnie jest sens celibatu i tej niezwykłej ofiary. Na tym to polega. To piękne, ale cholernie trudne.
Dawid: Tyle ascetycznych zakazów, modlitw, konferencji, a nie widzę Boga. Na korytarzach raczej przechadza się zazdrość, gniew, chciwość, pycha, lenistwo, nieumiarkowanie, nieczystość. Boję się, że te wredne "cnoty" będą chodziły w przyszłości po plebaniach.
Nie wystarczy tylko kochać. Ludzie jeszcze muszą czuć, że są kochani.
Obecność jest jednym z najwspanialszych prezentów, jaki możesz podarować drugiemu człowiekowi. Nie musisz nie wiadomo czego robić, wystarczy, że jesteś.
Czasami zastanawiam się, po co psychiatra zaglądał nam w majtki przed przyjęciem do seminarium. Czy posiadanie penisa faktycznie oznacza, że jestem stuprocentowym mężczyzną, co z kolei ma oznaczać, że będę dobrym księdzem? Jeden z księży wykładowców powiedział, że mężczyzna z jednym jądrem nie zostanie przyjęty do seminarium - właśnie ze względu na niepełną męskość. Ale czy z tym jednym jądrem będzie gorszym księdzem od tego z dwoma? No i po co księdzu dwa jądra?
Pewien guru z Indii twierdzi, że kiedy przychodzi do niego prostytutka, mówi wyłącznie o Bogu. I zawsze, kiedy odwiedza go ksiądz, mówi jedynie o seksie. Jeśli wyrzekasz się czegoś, to zrastasz się z tym na zawsze. Kiedy coś zwalczasz, wiążesz się z tym na wieki. Tak długo, jak z tym walczysz, tak też długo dajesz temu moc. Dokładnie taką moc, jak ta, którą wkładasz w tę walkę.
Nie lenistwo i pokusy są największym zagrożeniem dla życia modlitewnego, tylko RUTYNA.
Prawdziwym grzechem duchowieństwa jest pazerność. Jest o wiele gorsza niż kochanka proboszcza.
Bóg nie kazał Adamowi być ślepym na wdzięki Ewy. Starotestamentalni kapłani też nie byli, przekazywali kapłaństwo synom, a synowie swoim synom. Więc celibat więcej ma wspólnego z pogańskimi zwyczajami Grecji i Rzymu, z mitycznymi westalkami, Hestią, Artemidą niż z korzeniami chrześcijaństwa.
... RUTYNA zabija dialog. Nie słuchamy tego, co Bóg ma nam do powiedzenia, tylko zasypujemy go zdrowaśkami.
- Wyobrażasz sobie czasami, że jesteś z kimś na zawsze?
- Podczas zasypiania. Wtedy samotność jest najdotkliwsza. Patrzę na ścianę, na krzyż i myślę: Jezus jest z drewna, ani nie pocałuje, ani nie przytuli.
Księża nie rozumieją rodziny i nigdy jej do końca nie zrozumieją.
Wierzę, że Chrystus rozumie gejów, tylko nie wiem, dlaczego nic o nich nie mówi w Ewangelii. Wierzę, że któryś z papieży pozwoli homoseksualistom przyjść z partnerami do komunii świętej. To niesprawiedliwe, że ktoś, kto kocha, szanuje, jest wierny, nie może przyjmować komunii świętej. A ktoś inny puszcza się co wieczór, ale jak rano przyjdzie do spowiedzi, to dostanie rozgrzeszenie.
Wybór życia w celibacie nie wybawia od pokus. To nie jest łatwe, bo to codzienne zmaganie. Ale owocem celibatu jest nieziemski wręcz pokój w sercu, chciałoby się powiedzieć - niebiański pokój.
Był rajcą miejskim, bo dawniej, żeby mieć władzę, trzeba było mieć pieniądze. Może to i lepiej, nikt nie szedł do władzy, żeby oskubać państwowy budżet.
Nadal nie wiem, co to jest celibat. Kościół tłumaczy, że to niepodzielne serce. Ale co to, kurwa, jest niepodzielne serce?! Możesz sobie powtarzać: "Mam niepodzielne serce. Mam niepodzielne serce. Mam niepodzielne serce". Chłopie, masz serce podzielone na sto pięćdziesiąt kawałków - rodzice, brat, koleżanka, siostra, babcia, kot, pies. A jak rzeczywiście masz niepodzielne serce, to znaczy, żeś kamień, a nie człowiek.
R.: Teraz widzę, że brak księżom naturalności, otwarcia się na drugą osobę. Dlatego ciągle są spięci. Tak się spinają, że chorują na nerwicę, wrzody żołądka, palą, piją. Wiecznie są pod pręgierzem, wiecznie ktoś im mówi, że mają być lepsi. Tyle tych nakazów i zakazów, że się wyłączają i spadają na dno.
Dużo jest obłudy u księży. Ma taki wielką funkcję w Kościele, jest prałatem, ludzie całują go po rękach, z dwuletnim wyprzedzeniem zapraszają na odpust, bo kolejka do dostojnika. A my, księża, wiemy, że dostojnik ma dwoje dzieci, każde z inną kobietą, za przyjazd na sumę nie bierze mniej niż pięć tysięcy, do tego jest chamem i wpędza wikarych w szaleństwo.
Księża w swoim gronie chwalą się grzechem. Grzech jest powodem do dumy, tak jak powodem do dumy wśród piątoklasistów jest zapalenie papierosa w szkolnej ubikacji. Koledzy chwalili się, że pojechali do Szwecji i w Sztokholmie szukali burdeli. A jednocześnie wiem, że posmarowaliby mnie smołą i podpalili, gdybym im powiedział, że planuję odejść, bo się zakochałem.
- [...] Niewiele trzeba. Wystarczy reklama szamponu do włosów; piękne kobiece kształty, mokre włosy opadające na plecy. Albo reklama wody mineralnej. Wiesz, ta, w której występuje kobieta na motocyklu i w obcisłej skórze. Widzę taką przez cały dzień i zasypiam z nią. Wróci, choćbyś ją zwalił. Z łóżka.
- Czerwienisz się.
- Słowa są niebezpieczne. Powiesz w gimnazjum: "Członek grupy wyznaniowej", to chłopaki pękają ze śmiechu. Powiesz na kazaniu: "Bracia i siostry, współżyjcie ze sobą w dobie kryzysu", i marzysz, żeby zatrzęsła się ziemia.
Konrad: Na czwartym roku jest rozluźnienie. W soboty i poniedziałki nie ma wspólnych modlitw wieczornych. Wtedy czytamy Pana Tadeusza.
Dzisiaj jest sobota. Pana Tadeusza czytaliśmy u Bartka. Oczywiście że nie zawsze jest Pan Tadeusz. Ostatnio był Smirnoff, a jeszcze wcześniej Absolwent i Żubrówka.
[...]
W zeszłym tygodniu czytanie organizował Kamil. Zaczytał się mocno. Chciał wyjść do ubikacji. Na szczęście współlokator go powstrzymał, bo na korytarzy rektor przeglądał gazetkę ścienną. Kamil oddał, co miał oddać, do umywalki w pokoju.
Nie da się udusić seksualności tak, żeby się nie odezwała. Można tłumić pewne zachowania, nie przekraczać granic. Na przykład jeśli ksiądz pozwoli sobie raz w miesiącu na pornografię, wiadomo, że z czasem będzie oglądał gołe piersi codziennie, a później zechce zobaczyć je na żywo.
Dla niektórych księży (chociaż niewielu ma odwagę do tego się przyznać) celibat stanowi uciążliwy balast, który otrzymuje się w pakiecie wraz ze święceniami.
Ja już nie piszę w swojej sprawie. Ja się martwię, czy przez ręce moich wyświęconych kolegów opłatek przeistacza się w ciało.
Paweł klęka u kratek konfesjonału w kościele parafialnym. Wyznaje spowiednikowi, że molestował go były proboszcz i chciałby donieść do prokuratury.
Spowiednik : - Nie możesz tego zrobić, to wywoła zgorszenie. Nie zadawaj bólu Kościołowi. Nie postępuj antychrześcijańsko.
A według Andrzeja związek z trzynastolatką nie jest pedofilią. Przecież ma już okres i Bóg poprzez ten okres mówi jej, że jest gotowa do roli matki.
Na czwartym roku jest rozluźnienie. W soboty i poniedziałki nie ma wspólnych modlitw wieczornych. Wtedy czytamy Pana Tadeusza.
Dzisiaj jest sobota. Pana Tadeusza czytaliśmy u Bartka. Oczywiście że nie zawsze jest Pan Tadeusz. Ostatnio był Smirnoff, a jeszcze wcześniej Absolwent i Żubrówka.
Prawdziwym grzechem duchowieństwa jest pazerność.
Jest o wiele gorsza niż kochanka proboszcza.