cytaty z książek autora "Joanna Laprus-Mikulska"
Nikt nie widział Bogini Dziewanny, ale każdy wiedział, po co wracała. Mówią, że zanim pojawiła się Matka Boża Gromniczna, to właśnie Dziewanna chodziła w lutym po polach, doglądając ozimin, aby nie zamarzły.
Jest rośliną diabelską i dzięki niej można było stać się
znachorem lub wiedźmą. Najwięcej magii kryło się zawsze
pod jej pierzastymi parasolami – w gęstych liściach. Powodowała dezorientację i zbłądzenie tego, który przypadkiem ją zdeptał, tego zaś, który po paproć wybrał się w leśne ostępy i okazał roślinie szacunek – obdarowywała zdolnością bycia niewidzialnym.
W studniach, jeziorach i rzekach mieszkały Wodniki
o palcach zrośniętych błoną. Wygrzewały się często na
brzegu i mostkach oraz lubiły topić ludzi. Szczególnie
gustowały w małych dzieciach i młodych dziewczętach,
które wabiły świecidełkami zawieszonymi na trzcinach
i wodorostach. Lubiły też zadawać zagadki.
Mocny zapach dziewanny odstraszał szkodniki oraz siły nieczyste. Jak na roślinę noszącą imię Bogini przystało, ma w sobie ogromną moc. Zarówno leczniczą, jak i magiczną.
Była Boginią wiosny i po trudnych zimowych nocach przynosiła dłuższe dni oraz nadzieję na nowe. Podobno ukrywała się w gałęziach wiecznie zielonego świerku lub sosny.
Wiele roślin miłośniczych wyrasta w ogrodzie,
jakby któraś z życzliwych Bogiń ułatwiła
dostęp do remediów leczących złamane serce.