cytaty z książki "Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) Gessler zdaję się na tle TVN-owskich koleżanek medialnym fenomenem. Chociaż reprezentuje jedną z najbardziej znienawidzonych i otoczonych w mizoginicznej Polsce głębokim lękiem figur - figurę baby. Baby z piekła rodem; baby, którą diabeł posyła tam, gdzie sam nie może; i w której piecu pali. Polacy (i Polski), nienawidzący wychylających się kobiet, mogą kamieniować je do utraty tchu, jednak jeśli taka kobieta mimo kamieniowania ciągle wstaje i dalej się wychyla, i jeszcze robi awanturę, że kamienie są twarde, a do tego nie ubiera się w kolory jesieni, dżdżu i nadchodzącej śmierci, oooo, w takim wypadku lepiej uważać, lepiej nieco się odsunąć, a może nawet na wszelki wypadek okazać nieco zabobonnego respektu [s.82].
(...)przeinwestowana czasowo książka dwoi i troi się w oczach, mącą się imiona i nazwiska, mieszają daty i detale geograficzne [s.29].
(...) polska schizofreniczna dusza, złamana przez wojnę i komunizm, zdemoralizowana przez strumień unijnych pieniędzy; chytra, obrotna, anarchiczna, a nade wszystko lubiąca przebudować ze szwagrem chlewik na piramidę, a piramidę na chlewik [s.148].
Dziecko - w ramach buntu przeciwko naszym wydumanym gustom - słucha od rana do wieczora jakiegoś Radia Zet czy innego RMF Nieclassic, które właśnie aktywowane, zalewa kuchnię rączymi kaskadami debilozy.
Odłóż ten krzyż i zamiast obrażać Boga swoim bronieniem go przed obrażaniem przez innych, pośmiej się razem z innymi ze śmiesznostek nieistniejących ludzi z innej strefy kulturowej! [s.40-41].
(...) znowu w jakimś paradoksalnym przetasowaniu historii, w polskich łóżkach i majtkach zjawia się Kościół katolicki. Niezreformowany, nadgryziony zębem czasu, w nieszczególnej formie, ale jak zawsze gotów do światopoglądowych porządków. Minister szkolnictwa nie przewiduje edukacji seksualnej, z aptek znika postinor, restrykcyjna i tak ustawa antyaborcyjna ma zostać zaostrzona. Patronką kobiet, i tych wierzących, i tych nie, znowu ma być Maryja Zawsze Dziewica ze szramami na twarzy. Jedyne błogosławione piersi to te, które ssał prezydent, a rzeczoznawcą w kwestii aborcji jest episkopat polski. Niedorzeczne? Schizofreniczne? A jednocześnie realne [s.142].
Już tutaj o tym trochę opowiadałam, że trudno mi już jednoznacznie stwierdzić, gdzie leży ta cienka granica między ciekawym hobby, pocieszną kompulsją, niepokojącym nawykiem a pustoszącym nałogiem. Wiadomo tylko, że gdzieś za mną.
(...) Polska raczej nie zdawała mi się nigdy miejscem, w którym (...) ktoś kiedykolwiek specjalnie przejmował się przyrodą. No, jak szła ta piosenka, którą nuci się zawsze podczas leśnych wędrówek... "Chodź, wyrzucimy śmieci do lasu, no chodź"(...) do drzew się nie przywiązuję, bo jestem już za bardzo przywiązana do samej siebie; natomiast jedna sprawa czasem mnie niepokoi. Zwłaszcza latem, nad morzem, gdy chcę iść sobie popatrzeć na góry i lasy ("by zebrać siłę do walki"), a okazuje się, że z każdym kolejnym dniem wakacji rosną hałdy zagubionych skarpet, paczek po papierosach, sflaczałych meduz "lampionów szczęścia", poplamionych likierem jajecznym wersalek, albo i zwykłych, schludnie związanych worków z gospodarstw domowych. Zza których pod koniec sierpnia ledwie ledwie widać, że las jednak jest w swojej pierwotnej idei formacją roślinną [s.12-13].
(...) jednostki w komfortowych strojach bawełnianych, zdradzających zainteresowania sportowe, samochodowe i rozrodcze, na nikorzyść innych zainteresowań.