cytaty z książek autora "Jan Tomkowski"
Najprościej mógłbym powiedzieć, że książki otwierają świat: są duchowym bogactwem, szczeblem do kariery, narzędziem rozwoju intelektualnego, źródłem wiedzy. Ale książki są również niebezpieczne. Dlatego równie słuszne wydaje się twierdzenie, że książki świat w jakiś sposób zamykają. Kto raz wszedł do Biblioteki i rozpoczął w niej swoją niezmierzoną wędrówkę, nie potrafi już sobie wyobrazić życia bez książek, nie akceptuje życia jako terenu bezwzględnej i brutalnej gry interesów. Traktuje miłość z powagą Szekspira i Flauberta, a spór o wartości postrzega w poetyce Dostojewskiego.
Można próbować ucieczki, ale do Biblioteki jednak zawsze się powraca - jak czyni to Wokulski, by oglądać obrazki, gdy nie może już czytać i cieszyć się ani błyskotliwą mądrością, ani meandryczną fabułą
...mam wrażenie, że w moim życiu wszystko, co najważniejsze zdarzyło się w szkole. Tam zawiązane zostały nici spisku, który zdecydował o moich losach. Wszystko, co przeżyłem później - nawet lekcje kłamstwa, hipokryzji i konformizmu - wydawało mi się już tylko niekonieczną dekoracją i niepotrzebnym przedłużaniem nudnej fabuły pozbawionej wyrazistego epilogu. (...) Widziałem Paryż, Londyn, Rzym, ani przez chwilę nie doznając wzruszenia, jakie ogarnęło mnie w trzeciej klasie, podczas wycieczki do Pabianic.
Na samym początku życia, w najwcześniejszym okresie naszego dzieciństwa dowiadujemy się wielu pożytecznych rzeczy, o których później niestety zapominamy. Na przykład stwierdzamy, że do czytania książek wcale nie jest potrzebna znajomość alfabetu (a w końcu cóż nudniejszego od poznawania liter?). Bo pierwszy kontakt z książką zawdzięczamy zwykle najbliższej osobie, która sama wybrała lekturę dla bezradnego jeszcze czytelnika, a właściwie słuchacza.
Kto systematycznie prowadzi dziennik, ma na starość przynajmniej jedną gotową książkę. Rzecz prosta trzeba zacząć jeszcze w szkole, bo czytelnicy uwielbiają historie gimnazjalistów, którzy z upływem czasu stają się odkrywcami, uczonymi, podróżnikami, a w ostateczności rewolucjonistami. Zresztą opowieść zwykłego rzemieślnika, a nawet małorolnego chłopa też może zaciekawić, o ile napisana jest z talentem i bez zbędnej rozwlekłości.