cytaty z książki "Dziewczyna, którą kochałeś"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To przecież są tylko rzeczy. Szczerze mówiąc, mogliby zabrać mi je wszystkie. Jedyne, co się liczy naprawdę, to ludzie.
Czasem życie to seria przeszkód, kwestia mozolnego podążania przed siebie krok za krokiem.
Im wyżej człowiek się wdrapie, tym bardziej wszystkie zasady się zacierają, a to, co czarne albo białe, robi się coraz bardziej szare.
Nikt nie potrafi walczyć z tobą tak jak własna siostra; nikt inny nie zna twoich najczulszych punktów i nie uderzy w nie tak bezlitośnie.
Wiesz, powiem ci coś jako osoba, która pięć razy brała ślub. Albo inaczej: pięć razy brała ślub i nadal przyjaźni się z żyjącymi eksmężami, czyli trzema. Po czymś takim człowiek wie o miłości wszystko i jeszcze trochę. (...) A przede wszystkim dowiaduje się, że w życiu chodzi o znacznie więcej niż o to, kto wygra.
W życiu chodzi o znacznie więcej niż o to, kto wygra".
- Wygląda na to, że trafił ci się Toksyczny Kawaler.
- Co?
- Mężczyzna idealny. Szczery, troskliwy, usłużny. Świata poza tobą nie widzi, dopóki się nie zorientuje, że ty też go lubisz. I wtedy zmyka gdzie pieprz rośnie. Jest taki typ bezbronnej, spragnionej czułości kobiety, który leci na niego jak ćma do ognia.
Wiesz, jakie to uczucie, kiedy pogodzisz się z własnym losem? To niemalże przyjemność. Nie będzie już więcej bólu, strachu ani tęsknoty. To śmierć nadziei przynosi największą ulgę.
Oto rzeczy związane ze stratą męża, o których nikt ci nie mówi: że wyczerpanie doprowadzi do tego, iż będziesz chciała tylko spać i spać, i że w niektóre dni sam akt obudzenia się sprawi, że powieki natychmiast opadną ci z powrotem, i że nawet przetrwanie kolejnego dnia będzie się wydawać nadludzkim wysiłkiem – i że będziesz irracjonalnie nienawidzić swoich znajomych: za każdym razem, kiedy ktoś cię odwiedzi albo przejdzie przez ulicę, by cię przytulić i powiedzieć, że jest mu tak strasznie przykro, ty spojrzysz na tę osobę, jej męża i malutkie dzieci i będziesz wstrząśnięta gwałtownością własnej zawiści.
Upływa czasu nie zmienia krzywdy w sprawiedliwości.
Nikt już nikogo nie słucha. Wszyscy wiedzą, co chcą usłyszeć , ale nikt nie słucha.
Liv pamiętała niezliczone razy, kiedy krzyczała bezgłośnie w łazienkach, wybiegała bez słowa wyjaśnienia z zatłoczonych pokojów, świadoma swojej pozornej nieuprzejmości, lecz niezdolna do opanowania się. Musiały upłynąć lata, zanim nauczyła się patrzeć na cudze szczęście, nie opłakując własnego. Od pewnego czasu złość zniknęła, ale Liv woli oglądać rodzinną harmonię z bezpiecznej odległości i u ludzi, których nie zna zbyt dobrze, jakby szczęście było jedynie naukową koncepcją, z której udowodnienia można być zadowolonym.
Za kilka minut zobaczysz wyraźniej kolory. Nazywa się „Dziewczyna, która kochałeś”. A w każdym razie ja – my – tak uważam. Z tyłu, na ramie jest taki napis. Ona… to jest moja ulubiona rzecz w całym domu. Właściwie ulubiona na całym świecie.
-(...) Masz pojęcie?
- O czym?
- Ile człowiek traci. Tylko dlatego, że się boi oo jakieś graty.
-Uważam, że piękno tkwi w oku patrzącego. Kiedy mój mąż mówi mi, że jestem piękna, wierzę w to, że dla niego taka jestem.
Czasem życie to seria przeszkód, kwestia mozolnego podążania przed siebie krok za krokiem. A czasem, uświadomiła sobie nagle Liv, to po prostu kwestia zaufania komuś w ciemno.
Być może wystarczyło mu to, iż byłam przekonana, że mój los jest przypieczętowany.
- Liv, nie możesz być szczera na temat innych mężczyzn. Żaden facet nie chce słyszeć, jak fantastyczny był ten przed nim, nawet jeśli on już nie żyje. Równie dobrze mogłabyś wygłosić mu pogadankę "O największych penisach, z jakimi się zetknęłam".
- Nie mogę udawać, że David nie jest częścią mojej przeszłości.
- Nie, ale nie musi być całą twoją teraźniejszością.
Trzeba słuchać, wiesz? (...) Nikt już nikogo nie słucha. Wszyscy wiedzą, co chcą usłyszeć, ale nikt nie słucha.
Te baby... (...) Ani z taką żyć, ani jej zastrzelić.
Bóg jeden wie, że ojciec dał nam naprawdę niewiele, ale nauczył nas, kiedy należy się bać.
Być może teraz o tym nie wiesz. Ale przetrwasz.