cytaty z książki "Mama odeszła"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdy wie, że rzeczy normalnie oglądane od 'zewnątrz' mają swoje 'wewnątrz', ale nigdy się nad tym nie zastanawia. Żeby się nie przerazić.
Bo ja się rozpadałam, rozsypywałam na kawałki. Myślałam, że smutek mam już za sobą, że już go pokonałam,(...). Teraz jednak uzmysłowiłam sobie, że smutek będzie mnie nachodził falami i że będzie to fala za falą, zamiast jednej wielkiej fali, którą dałoby się pokonać albo przetrzymać;
Jesteśmy jak ci ludzie, którzy poznają się na jakimś przyjęciu, zaczynają ze sobą rozmawiać i utykają w windzie.
Staramy się być dla siebie uprzejmi, staramy się nie panikować ani nie krzyczeć na siebie, ale brakuje nam tchu
Widzisz kogoś ostatni raz i nie wiesz, że to ostatni raz. Potem wiesz tylko jedno: że też wtedy o tym nie wiedziałam. Ale nie wiedziałaś, a teraz jest już za późno. I mówisz sobie: Skąd ja miałam wiedzieć, nie mogłam tego wiedzieć. Mówisz.
Każdy wie, że rzeczy normalnie oglądane od 'zewnątrz' mają swoje 'wewnątrz', ale nigdy się nad tym nie zastanawia. Żeby się nie przerazić.
Bo nigdy nie wiadomo.
Czego nie wiadomo? - pytałam.
Co cię może zaskoczyć.
Jest taki moment, kiedy zawsze ci sie wydaje, że to przeznaczenie.
praktyczniej jest spać samemu, jeśli cierpisz na bezsenność albo miewasz koszmary.
Byłam bardzo szczęśliwa, a jednak naszło mnie uczucie nagłej słabości, potworne wrażenie choroby, pustki.
Chyba się w tobie zakochałem.(...)To była fraza wzięta żywcem z tekstu do bluesowej piosenki z lat czterdziestych, piosenki lamentującej nad tym faktem, trochę rzewnej, trochę śmiesznej, ale nie należało jej brać na poważnie,(...). Chyba się w tobie zakochałem: puenta żartu.
Niczym tancerka, którą partner porzuca na środku parkietu, mimo że wciąz gra muzyka.
- Trudno żałować kogoś, kto ma złamane serce, z jakiegoś powodu brzmi to jak luksus.
To był czas, kiedy mówiłam ludziom, że za nimi tęsknię, gdy tymczasem liczyłam na to, że nie będę musiała ich oglądać.
To było takie podobne do pierwszych kadrów filmu. Kiedy kamera szybuje i robi zamaszyste ujęcia poboczy drogi. Buduje się napięcie, widz nie wie, dokąd kieruje się kamera. Jaka będzie fabuła, kto weźmie w niej udział. I co się wydarzy.
Często się wydawało, że rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Wiedząc, że możemy zarzucić przywołany temat, bo będzie jeszcze czas, żeby go podjąć.
Wygłaszałam uwagi manierycznym, aktorskim tonem. Umiałam mówić poważne rzeczy w bezczelno - naiwny sposób, by wywołać skonsternowany śmiech.
Oni byli prawdziwi, ja byłam pretensjonalna i sztuczna.
...kiedy byłem małym chłopcem, miałem taki swój przesąd, wzięty z jakiegoś prymitywnego obszaru w mózgu, że zły, pechowy dzień ogranicza się tylko do tego jednego, konkretnego dnia i że następny dzień musi już być inny. Ale kiedy człowiek dorasta, przekonuje się, że złe dni potrafią się przydarzyć jeden po drugim, i to bez żadnego związku z sobą.
Ja tu się w tobie chyba zakochałem, a ty, ta mała, zgryźliwa, chuda dziewczynka, ledwie skrywasz pogardę.
Co nam się właściwie wydaje, kiedy robimy sobie makijaż? Czy dodajemy coś, czego tu nie ma, czy raczej ukrywamy coś, co jest, ale inaczej byśmy tego nie zniosły?