cytaty z książek autora "Mary Winifred Beard"
Nie da się łatwo wpasować kobiet w strukturę od początku zaprogramowaną jako męska – trzeba tę strukturę zmienić.
Przedstawianie cesarzowych jako bogiń było kolejnym sposobem zaszczepiana sfery wizualnej przeciwko rzekomym niebezpieczeństwom kobiecej władzy, wpływów i występków.
Eleganckie skórzane oprawy książek ozdabiały odciski lub plakiety monet Cezara, Augusta oraz ich następców.
Rzymscy cesarze wciąż nam towarzyszą.
Zachowały się też rozmaite anegdoty na temat znaczenia i intensywności agitacji wyborczej oraz sposobów, w jakie można było zdobyć lub utracić głos ludu. Polibiusz opowiada osobliwą historię o syryjskim królu Antiochu IV Epifanesie (jego przydomek oznacza "wspaniały" albo nawet "bóg objawiony"), synu Antiocha Wielkiego, którego "zmiażdżył" Scypion Azjatycki. W młodości mieszkał on przeszło dziesięć lat jako zakładnik w Rzymie, nim został wymieniony na młodszego krewnego (...). Wracając na Wschód, przeniósł rozmaite rzymskie nawyki, których nabrał podczas pobytu w Wiecznym Mieście. Polegały one głównie na demonstracyjnym brataniu się z ludem: rozmawianiu ze wszystkimi napotkanymi osobami, rozdawaniu prezentów zwykłym ludziom i odwiedzaniu warsztatów rzemieślników. Jednak najbardziej uderzające było to, że ubrany w togę chodził po rynku, niczym kandydat przed wyborami, ściskając ludziom dłonie i prosząc o ich głosy. Wprawiało to w konsternację mieszkańców jego wspaniałej stolicy, Antiochii, którzy nie byli przyzwyczajeni do tego rodzaju zachowania u monarchy, i przezywali go Epimanes ("szurnięty"). Jest jednak jasne, że nauką, jaką Antioch wyniósł z Rzymu, było to, że prości ludzie oraz ich głosy są ważni.
Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że jakiekolwiek były jego pierwotne zamiary, Katylina - dalekowzroczny radykał lub pozbawiony skrupułów terrorysta - został niejako zmuszony do sięgnięcia po skrajne środki przez szukającego zwady i zabiegającego o własną chwałę konsula. Cyceron mógł nawet, niezależnie od wszelkich dowodów, wmówić sobie, że Katylina jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Rzymu. Tak właśnie, jak wiemy z wielu bliższych nam w czasie przykładów, często działają polityczna paranoja i egoizm. Nigdy nie pozbędziemy się tych wątpliwości. "Spisek Katyliny" pozostanie na zawsze znakomitym przykładem klasycznego dylematu interpretacyjnego: czy naprawdę istniała wszechogarniająca konspiracja, czy też kryzys był, przynajmniej częściowo, wymysłem konserwatystów? Powinien nam też przypominać, że w dziejach Rzymu, tak jak i wszędzie, musimy zawsze być gotowi spojrzeć na sprawy z innej strony (...).
W parlamencie afgańskim, gdy mężczyźni nie chcą słuchać kobiet, po prostu wyłączają im mikrofony.
Nie twierdzę, że głosy kobiet podnoszone w obronie kobiecej sprawy nie były lub nie są ważne (ktoś musi zabierać głos w imieniu kobiet), ale problemem pozostaje to, że przez wieki publiczne przemówienia kobiet starano się zepchnąć do obszaru „spraw kobiecych” i marginalizować.