cytaty z książek autora "Magdalena Zarębska"
Kiedy ktoś mnie denerwował, po prostu go ignorowałam. Po co się nakręcać na coś, na co nie miałam wpływu?
Sarkazm był najlepszym sposobem na to, żeby do niej dotrzeć i poprawić jej humor.
To, że chodziłam do liceum, nie spowodowało, ze czułam się zagubiona czy bezradna. Musiałam sobie sama radzić. I niekiedy brakowało mi mamy, która zadałaby mi jakieś osobiste pytanie. Przynajmniej od czasu do czasu.
Nie znosiłam, kiedy ktoś traktował mnie, jakbym była powietrzem.
Przez całą drogę do domu myślałam tylko o naszej rozmowie. Trudno było mi skupić uwagę na czymś innym. Szkoła, lekcje, zadania domowe… wydawały mi się nieistotne. Jaki sens miała walka o dobre oceny, kiedy ciągle, w każdej sytuacji, byłam narażona na dyskryminację? Tylko dlatego, że byłam kobietą?
Coś takiego okropnie mnie irytowało, obgadywanie osób, z którymi nie utrzymuje się kontaktu. A już wchodzenie na czyjś profil tylko po to, żeby się pośmiać, było naprawdę słabe.
Od dziecka słyszałam, że ludzie będą mnie postrzegać poprzez to, jak się zachowuję, a w moim interesie było, żeby zapamiętali mnie z jak najlepszej strony.
Rzeka migotała połyskliwie, a światła lampek zawieszonych na burtach odbijały się w jej ciemnych odmętach. Ostrożnie wchodziliśmy na trap, a kiedy miałam już postawić nogę na pokładzie, nagle poczułam, że osuwam, się w ciemność. Krzyknęłam cicho, a potem zakręciło mi się w głowie, Po chwili wszyscy znaleźliśmy się w przedsionku.