cytaty z książek autora "Trygve Gulbranssen"
Cokolwiek człowieka spotyka - powinien zawsze się podnieść i dążyć naprzód, wciąż naprzód, przez całe życie.
W szczególnych chwilach życia obrazy utrwalają się w pamięci, by nigdy nie zaniknąć.
A na północ od otwartej równiny las pozostał nietknięty. Majestatyczny i ciemny, śpiewał swą starą baśń, niosąc ją poprzez górskie wzniesienia ku nieskończonym przestrzeniom północy.
Ale nie mogła odgadnąć, jaki cel miała ta przejażdżka; może chciał jej tylko pokazać, jakie to wszystko piękne... tak piękne, aż się człowiekowi na płacz zbiera, że życie jest takie krótkie i za mało ma pięknych lat...
Słowa wędrują od człowieka do człowieka, do niewiast, do wszelkich gadatliwych istot. Słowa żyją i wędrują dalej, dopóki nie dotrą tam, gdzie wyrządzają zło.
Właśnie okresy walk wewnętrznych stają się najjaśniejszymi godzinami naszego życia, wszystko inne to ciemność...
Być może zadaniem człowieka na ziemi jest przebijać się cierpliwie przez wszystkie niezrozumiałe sprawy i nigdy nie zwątpić. W taki sposób każdy osiąga stopień dojrzałości odpowiadający jego siłom i zdolnościom, a osiągnięta dojrzałość jest rezultatem życia każdego człowieka. Jeden zachodzi daleko, drugi nie, ale istotą rzeczy jest to, czy każdy zrobił w tym względzie wszystko, co było w jego mocy. Człowiek stworzony jest na podobieństwo Boga, ma więc pozostawioną sobie pewną swobodę, aby mógł kształtować siebie wedle własnego wyboru. Może dlatego nie mamy wytkniętej drogi. Tak, Bóg z pewnością urządzał świat z jakimś planem i celem.
Człowiek najniżej upada, gdy nad sobą płacze.
Życie i śmierć… Hm, właściwie jest tak, jak mówi Dag. Z Góry Śmierci życie doczesne wydaje się jedynie tylko krótkim popasem pomiędzy wiecznością, z której przybywamy, a wiecznością, w którą idziemy. Tak trzeba na to patrzeć, ażeby zrozumieć związek, jaki istnieje pomiędzy jednym a drugim. A związek ów polega na tym, że wędrując z jednej wieczności w drugą, nosimy w sobie cząstkę boskości, jeżeli w ciągu tego krótkiego popasu na ziemi nie żyjemy jak ślepcy. Nosimy w sercach naszych coś z naszego Pana. Można by to określić trzema słowami, które znajdujemy w Biblii: wiara, miłość i nadzieja; dla mnie są one bliższe, gdy zastąpić je słowami: ufność, pewność i dobra wola. W ten sposób łączą się bardziej ze sobą i są tym, co mamy w sobie z Boga. Wynoszą nas one wysoko ponad Górę Śmierci.
Trzeba mężnie przyjmować porażki i nie rezygnować, nie upadać na duchu, przeciwnie, powinny one być bodźcem do dalszych walk.
Pomimo iż nasze myśli prą naprzód, nie jesteśmy w stanie oderwać się od tego, co ludzkie, przyziemne. Całe życie dążymy do tego, ażeby tylko wyciągnąć ze wszystkiego największe korzyści dla siebie, czy dotyczy to życia na ziemi, czy też wieczności.
Dopóki iskierka życia tli się w nas, powinniśmy walczyć.
Mogła żyć już tylko wspomnieniami, dni życia miną i prędzej czy później skończy się wszystko.
Klinge musiał stwierdzić, jak tylu innych, że o wiele łatwiej jest powiedzieć, jak być nie powinno, niż jak powinno być.
U ludzi małostkowych wstyd budzi nienawiść.
Dagu najwyższym obowiązkiem jest miłosierdzie!
Za pieniądze można kupić wszystko: ludzi, duszę, tak, nawet starego kapitana, ale nie można kupić za nie szczerych i uczciwych słów. Szczerość ucieka przed pieniędzmi (...) Gdy daje się coś ludziom bezwartościowym, po prostu wyrzuca się pieniądze. Innym zaś pieniądz zbyt łatwo może przewrócić w głowie. Należy kierować się rozsądkiem: dopomagać tam, gdzie ma się podstawy do przypuszczenia, że pomoc zrobi wiele dobrego. Trzeba być względnym wyrozumiałym
Życie nauczyło ją doszukiwać się bólu poprzez zdawkowy uśmiech, a nieszczerości i obłudy - w komplementach i pochlebstwach.
- I ja również poniosłem niejedną porażkę w życiu, a mogą przyjść i inne. Ale nie wolno się poddawać, trzeba walczyć. Zmagać się ze sobą i życiem, aż nas ogarną ciemności śmierci.
Tak argumentował mózg, ale nowe uczucie, które się w niej obudziło i rozpierało jej pierś aż do bólu, nie szło za tokiem tych myśli, lecz podążało swoją własną drogą, ciepło, tkliwie, w cichości - i parło prosto naprzód jak ten ogromny koń przed saniami.
Pieniądz wiele żąda od swego właściciela - zabierze mu nawet duszę, jeśli nie będzie na siebie uważał.
Szczęście nawiedza ludzi, kiedy chce… Niestety to gość! Nikt nie wie, kiedy się zjawi, kiedy odejdzie.
Dobrzy ludzie mają moc. Mogą żyć jeszcze po śmierci w niejednym wspomnieniu, nawet w tonach zwykłego szpinetu.
Szczęście nawiedza ludzi, kiedy chce... Niestały to gość! Nikt nie wie kiedy się zjawi, kiedy odejdzie.
Największą sztuką życia jest przezwyciężenie chciwości.
Głęboko, gdzieś bardzo głęboko poruszyło się w nim coś, co kiedyś było uczuciem, lecz zostało sparaliżowane na twardej drodze pieniądza.
Dobrzy ludzie posiadają moc. Nie tylko w życiu, nie, nawet i po śmierci.