cytaty z książek autora "Karen Horney"
Pogoń za miłością to jeden z często stosowanych w naszej kulturze sposobów łagodzenia lęku. Kocha, aby czuć się bezpiecznym, dąży do sukcesów, aby się nie bać, walczy o władzę, aby czuć się pewniejszy. Czyniąc to z lęku, boi się jeszcze bardziej, aby rzeczywiste przesłanki jego dążeń nie zostały ujawnione.
Praca nad sobą staje się (wówczas) nie tylko podstawowym moralnym obowiązkiem, ale zarazem podstawowym moralnym przywilejem. Gdy będziemy poważnie traktować sprawę własnego rozwoju — sami owej pracy nad sobą zapragniemy. Pozbywając się (...) obsesji na temat własnej osoby, uzyskując wolność dbania o własny rozwój — wyzwalamy u siebie zarazem zdolność do miłości i do troski o innych ludzi.
Cierpienie może mieć dla neurotyka bezpośrednią wartość obronną, stanowiąc częstokroć jedyną formę obrony przed grożącym niebezpieczeństwem. Oskarżając siebie neurotyk unika cudzych zarzutów i oskarża innych; sprawiając wrażenie chorego i głupiego, unika wymówek; dewaluując siebie unika groźby współzawodnictwa, a cierpienie, które jednocześnie ściąga na siebie, jest zarazem środkiem obrony.
Nieprzyjemne sytuacje. Gdy próbuje się odsłonić nam nieświadome motywy, to zaczynamy z tym walczyć, ponieważ niektóre nasze interesy są zagrożone. Krótko mówiąc, określamy to zjawisko pojęciem oporu.
... jedna z moich koleżanek w swoich prywatnych rachunkach wpisuje "kino" w rubryce "samokształcenie", a alkohol w rubryce "zdrowie".
Poeci i filozofowie wszystkich czasów wiedzieli, że ofiarą zaburzeń psychicznych nie pada człowiek pogodny i zrównoważony, lecz taki, którego rozdzierają wewnętrzne konflikty.
Osoby neurotyczne są jak ludzie zombie z ludowych wierzeń na Haiti - kiedyś umarli, ale przywrócono ich do niby-życia za pomocą czarów. Mogą pracować i funkcjonować tak jak normalni ludzie, ale są martwi wewnątrz.
Wszyscy chcemy być lubiani i aprobowani, ale u osób neurotycznych zależność od uczuć lub aprobaty jest nieproporcjonalna w stosunku do rzeczywistej wagi, jaką inni przywiązują do tego w życiu. Chociaż wszyscy chcemy być lubiani przez osoby, które sami darzymy sympatią, to u neurotyków występuje niezróżnicowane pragnienie aprobaty lub uczucia, niezależnie od tego, czy lubią daną osobę i czy jej ocena ma dla nich jakiekolwiek znaczenie. Najczęściej nie zdają sobie sprawy z tego bezgranicznego pragnienia, ale o jego istnieniu świadczy wrażliwość jaką wykazują wtedy, gdy troskliwość jakiej oczekują od innych nie nadchodzi. Mogą na przykład czuć się pokrzywdzeni, jeżeli ktoś nie przyjmie ich zaproszenia, jeśli przez dłuższy czas nie dzwoni czy nawet gdy w jakiejś sprawie ma inne zdanie niż oni. Wrażliwość tę mogą maskować przyjmując postawę typu "nie zależy mi na tym".
Co więcej, występuje sprzeczność między pragnieniem uczucia a własną niezdolnością do jego przeżywania czy dawania innym. Wygórowane żądania, aby ich własne pragnienia były respektowane, mogą iść w parze z równie wyraźnym brakiem troskliwości wobec innych.
Nawet człowiek mający wiele kontaktów z innymi ludźmi, szczęśliwy w małżeństwie, odczuwa izolację emocjonalną. Jest ona trudna do zniesienia dla każdego, ale staje się prawdziwym nieszczęściem, jeżeli idzie w parze z lękiem i niepewnością w ocenie swojej osoby. Ta właśnie sytuacja w naszych czasach prowadzi zdrową jednostkę do szukania z niej wyjścia w zwiększonej potrzebie miłości. Człowiek, który jest kochany, czuje się mniej izolowany, mniej zagrożony wrogością i bardziej pewny siebie.
Miłość uległa w naszej kulturze przewartościowaniu ze względu na żywotne funkcje, jakie pełni. Tak jak i sukces, staje się ona złudzeniem, iluzorycznym lekarstwem na wszystkie problemy. Miłość sama w sobie nie jest złudzeniem, choć w naszej kulturze służy najczęściej za parawan dla spełnienia pragnień nie mających z nią nic wspólnego.
Staje się jednak złudzeniem, gdy oczekujemy od niej więcej, niż może nam dać.
Z kolei rola miłości w naszym systemie wartości służy do ukrycia tych czynników, z których wynika nasze nadmierne na nią zapotrzebowanie.
Stąd powstaje dylemat, przed którym człowiek staje - a wciąż mam na myśli człowieka zdrowego - dylemat polegający na tym, że potrzebuje on bardzo wiele miłości, którą niewzykle trudno zdobyć.
Przedstawiona sytuacja stanowi podatny grunt dla rozwoju nerwicy.
Te same czynniki kulturowe, które u człowieka zdrowego wywołują zachwiane poczucie własnej wartości, utajone wrogie napięcie, niepokój, współzawodnictwo prowadzące do obaw i wrogości, zwiększoną potrzebę zadowalających stosunków z innymi ludźmi, wpływają na neurotyka w o wiele większym stopniu; prowadząc do nasilenia powyższych obajwów - do zdruzgotania poczucia własnej wartości, chęci niszczenia, lęku, zwiększonej rywalizacji wywołującej silny lęk i impulsy destrukcyjne oraz nadmiernej potrzeby miłości.
Od wielu autorów psychoanalitycznych różnię się tym, że nie ulegam jednostronnej fascynacji dzieciństwem i nie traktuję wszelkich późniejszych reakcji jako powtórzeń zdarzeń z wczesnego dzieciństwa.
Zahamowanie będące skutkiem dążeń neurotycznych należą najczęściej do rozległych. Dla jasności obrazu porównajmy neurotyka i linoskoczka. Linoskoczek, chcąc przejść bezpiecznie po linie, nie może w żadnym wypadku spoglądać ani w lewo, ani w prawo, i musi koncentrować całą uwagę na każdym kolejnym kroku. W takim wypadku nie powiemy, że występują u niego zahamowania, by patrzeć na boki, ponieważ linoskoczek dobrze zdaje sobie sprawę, jakie to niebezpieczne, i świadomie tego unika. Osoba znajdująca się w szponach dążenia neurotycznego także musi starać się za wszelką cenę nie zboczyć z wytyczonego kursu, ale na tym polega zasadnicza różnica: w jej wypadku jest to działanie nieświadome. To właśnie silne zahamowania powodują, że ani o jotę nie zmienia kursu.
Neurotyk o skłonnościach do całkowitego uzależnienia się od innych będzie zazdrosnym okiem spoglądał na kogoś, kim kieruje potrzeba osiągnięcia samowystarczalności, uważając go za osobę wolną i bez zahamowań, gdy tymczasem ktoś taki znajduje się w kleszczach innego dążenia neurotycznego.
Neurotyczna struktura charakteru pozostaje z zasady sztywna, będąc równocześnie krucha i podatna na zranienie, ponieważ ma wiele słabych punktów, takich jak uleganie pozorom, oszukiwanie siebie i złudzenia.