cytaty z książek autora "Tilmann Bünz"
Duńczycy cieszą się na Północy opinią lekkoduchów. Szwedzi uchodzą za wiernych prawu, Norwedzy za strażników przyrody,a Finowie za mistrzów milczenia. Oddaleni od nich Islandczycy nie dają się tak łatwo skategoryzować. Mówią za to najstarszym językiem świata i postrzegają siebie jako prawdziwych potomków wikingów.
Letnią wersję można według naszej teorii rozpoznać po tym, że napotkany na odludnej ścieżce leśnej odpowiada na pozdrowienie. Zimowy Szwed natomiast unika wszelkiego kontaktu wzrokowego – w obawie przed posądzeniem go o nachalność.
To nieprzyjemne, ale bez znaczenia.
U kobiet krew płynie w sercu. Dlatego zawsze marzną im palce.
Z punktu widzenia Islandczyków do mniejszości zaliczają się również trolle, elfy i inne duszki. One również niejedno przeżyły, gdy przez ich królestwo dynamitem wytyczano drogi, a święte kamienie powariowały. Dziś jednak nowocześni planiści biorą także wzgląd na niewidzialnych.