cytaty z książek autora "Pär Lagerkvist"
Do czego służą skrzydła, kiedy i tak nigdy nie można ich naprawdę rozwinąć. Stają się tylko ciężarem zamiast być wyzwoleniem. Ciążą nam. Wleczemy je za sobą. W końcu stają się nam nienawistne.
Miłość to coś, co umiera. A gdy umrze,rozkłada się i staje się glebą dla nowej miłości, żyje w niej tajemnym życiem - i w gruncie rzeczy w miłości nie ma śmierci.
Wszystko na świecie, wszystko, co się dzieje i czym ludzie się zajmują, ma na swój sposób jakiś sens. Ale samo życie nie ma żadnego sensu i nie może go mieć. Bo wtedy nie mogłoby go być.
Miłość i śmierć to ulubione tematy ludzi, nad którymi lubią oni sobie popłakać, szczególnie zaś gdy śmierć i miłość połączą się w jedno.
Do czego służą skrzydła, kiedy i tak nigdy nie można ich naprawdę rozwinąć. Stają się tylko ciężarem zamiast być wyzwoleniem. Ciążą nam. Wleczemy je za sobą. W końcu stają się nam nienawistne.
Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się nienawidzić ludzi tak, jak podczas tej ohydnej godziny. Nienawiść ta stała się dla mnie straszliwie rzeczywista, dławiła mnie niemal do utraty zmysłów, chwilami robiło mi się czarno przed oczyma. Czyż jest coś wstrętniejszego od tych istot, bardziej godnego nienawiści?
Mniema, że pewnie Go muszą kochać wszyscy ludzie na ziemi, gdyż jest zrodzony ze swego niebiańskiego ojca. Co za głupota! Jakaż dziecinna nieznajomość ludzi! Właśnie dlatego noszą oni w sercach taką urazę do Niego, z powodu tego cudu. Ród ludzki nie lubi być niewolony przez Boga.
Cała kultura ludzka jest tylko zamierzeniem czegoś zupełnie niewykonalnego. I dlatego wszystko to jest właściwie całkiem niedorzeczne. Jakżeż wyglądałoby życie, gdyby nie było niedorzeczne. Niedorzeczność jest wszak samym fundamentem, na którym ono spoczywa. Na jakiejż innej podstawie można by je było zbudować, trwałej podstawie, która nigdy by się nie ugięła.
Wielka idea może być podkopana inną wielka ideą, a potem nią rozsadzona, obalona. Ale niedorzeczność jest nieosiągalna, niezniszczalna, niezachwiana. To prawdziwy fundament i dlatego też ją wybrano za podstawę.
W gruncie rzeczy wszyscy chcą wojny. Stanowi ona uproszczenie, które ludzie odczuwają jako ulgę. Uważają, że życie jest zbyt zawikłane. Bo też takie jest w formie, w jakiej oni je przeżywają. Samo w sobie życie wcale nie jest skomplikowane, przeciwnie, odznacza się wielką prostotą. Ale tego oni nigdy się nie nauczą rozumieć. Nie rozumieją, że życie jest najlepsze wtedy, gdy wolno mu być takim, jakie jest. Nie mogą nigdy zostawić go w spokoju, zaprzestać używania go w wielu przedziwnych celach. Ale i tak uważają, że to rozkoszne uczucie tylko żyć!
Nie robię sobie nic ze snów. Nic nie znaczą i są mi zupełnie obojętne. Jedyne, co ma jakieś znaczenie, to rzeczywistość.
Miłość ludzi do siebie jest dla mnie czymś niezrozumiałym. Napawa mnie obrzydzeniem.
W tej chwili dzień dzisiejszy nareszcie się skończył i siedzę tu sam na górze, w mojej izbie, wdzięczny za tę samotność.
Niech spalą się w piekle wszystkie te istoty, które nazywają się ludźmi i które napełniają mnie odrazą i obrzydzeniem! Po cóż mają istnieć! Po co mają używać rozkoszy życia, śmiać się i kochać, aby plenić się butnie na całej ziemi! Po co mają istnieć ci zakłamani fałszerze i obłudnicy, występne, bezwstydne istoty, których cnoty są jeszcze bardziej zbrodnicze niż ich grzechy! Niech spłoną w ogniu piekielnym!
Kobiety lubią przecież zawsze prostackich i mało wartościowych mężczyzn, gdyż przypominają im najbardziej je same.
Życie! Po co ono istnieje? Czemu ma służyć, jaki jest jego sens? W jakim celu ma trwać dalej ze swą beznadziejnością i pustką?
Kiedy zaś ludzie wierzący mają wybierać między tym, co nie jest prawdą, a tym, co jest prawdą, wybiorą zawsze to, co nie jest prawdą. Kłamstwo jest o wiele bardziej nastrojowe i osobliwsze niż prawda i dlatego je wolą.
Jest u pewnych ludzi coś, co przeraża, dlatego że przypomina doskonałość, dlatego że wydaje się oznaczać pewność, całkowity spokój. Gdy się z tym zetknąć, wszystko staje się jeszcze bardziej puste. Daje to życiu nagle ciepło, którego nie ma ono samo z siebie i czyni je tylko o wiele trudniejszym, o wiele cięższym do przeżycia.
Sun Axelsson
Chodź
Chodź
wystarczy zapukać do mych drzwi.
Nie czekam już z nożem
w zębach.
.....................
Przed drzwiami jest parę schodów
i przepaść,
lecz odległość zmniejsza się,
gdy zaczynamy iść.
Miłość to coś, co umiera. A gdy umrze, rozkłada się i staje się glebą dla nowej miłości, żyje w niej tajemnym życiem - i w gruncie rzeczy w miłości nie ma śmierci.
Wszystko na świecie, wszystko, co się dzieje i czym ludzie się zajmują, ma na swój sposób jakiś sens. Ale samo życie nie ma żadnego sensu i nie może go mieć. Bo wtedy nie mogłoby go być.