cytaty z książek autora "Beata Krupska"
Zawsze przerażały mnie smoki, które wiedziały, ile jest 36 razy 36. Taką wiedzę uważam za dowód braku wyobraźni.
Trzeba się cieszyć z
drobnostek - pomyślał - bo nigdy nie wiadomo, jakie urwisko czeka nas jutro.
- Która gadzina?!!
- Nie gadzina, a godzina.
- (...) Która gadzina nadepnęła mi rano na odcisk?!
Nazywam się Smok Zygmunta i mam zamiar zostać waszym dozgonnym przyjacielem, czy tego chcecie, czy nie.
Pewnego dnia smok Antoni i Smok Zygmunta siedziały na polanie i podgrzewały w kociołku zupę ogórkową. Żaba siedziała obok nich i udawała, że nie jest głodna.
I to nieprawda, ze nikt mnie nie lubi. Moja mama mnie lubi. I mój tata też, czasami.
- Teraz jest trzecia.
- A gdzie masz zegarek? Przecież nawet nie spojrzałeś.
- I nie będę patrzył. Na zegarek patrzy się wtedy, kiedy nie wie się, która jest godzina. A ja przecież wiem.
Nikt w lesie nie lubił żaby. Żaba był zielona, miała pryszcze na plecach i wyłupiaste oczy. Lubiła mówić o sobie i ciągle się chwaliła. Ale najgorsze było to, że nikt nie chciał się z nią ożenić. Żaba była starą panną.
Jeżeli tobie się wydaje, że nie umiesz liczyć, a mnie się wydaje, że nie umiem pisać, i jeżeli obaj się mylimy, to znaczy, że jesteśmy bardzo inteligentni.
Czy widziałeś kiedyś, żeby myśliwy patrzył w oczy temu, kogo ma upolować?
- Słyszałem, że lisy są chytre, a nie zarozumiałe.
- To plotka- odparł Lis. - Są przede wszystkim zarozumiałe, a chytrości nie ma w nich nawet na lekarstwo. Lisy bardzo chciałyby być chytre i czasami nawet udają, że są, ale gdybyś zajrzał do środka lisa, nie zobaczyłbyś ani okruszyny chytrości.
A marzenia potrafią się oprzeć nawet najsilniejszym wiatrom.
Osoby, które się obrażają, tracą wiele z życia. Ze swojego życia i z życia innych - powiedziała Melanina wyniośle i zamachała tęczowymi uszami.
- Poczekaj!- krzyknął za nim Euzebiusz.- Dlaczego jesteś taki bardzo piękny? Zając zatrzymał się na chwilę i obejrzał przez ramię.
- Bo może ktoś zaprosi mnie na przyjęcie. Nigdy nic nie wiadomo. Dlatego jestem piękny. Człowiek oczekujący zaproszenia na coś, powinien być piękny. I zadbany.
Po obiedzie smoki zdecydowały, ze pójdą na zwiady.
- A co będziemy zwiedzać? - zainteresowała się Żaba.
Ty jesteś takim niewyrośniętym smokiem - mówił Wincenty Smok. - Gdybyś była większa... No, ale cóż... Nie można mieć wszystkiego.
Nigdy nie widziałem pigułki na pięknotę. Ale gdyby istniała, to pewnie byłaby niebieska w różowe kropki, dość duża i słodka. Musi być słodka, bo inaczej nikt by jej nie chciał zjeść i po świecie chodziłyby same brzydactwa.
Przy takiej liczbie kretowisk wcześniej czy później muszę spotkać kreta. To zupełnie niemożliwe, żebym kreta nie spotkał.[...] Widzę tu wszędzie krecią robotę. Krecia robota jest najlepszym dowodem obecności kreta, a być może nawet większej ich liczby.
Dom. Nie mylić z dziuplą. Euzebiusze mile widziane. Inne zwierzęta nie wchodzić, bo się nie zmieścić.