cytaty z książek autora "James Trefil"
Bo celem naszego krótkiego życia nie jest znajdowanie odpowiedzi, lecz poszukiwanie nowych obszarów skłaniających do zadawania pytań, które wcześniej nikomu nawet się nie śniły.
Gdy czytam, jak socjologowie opisują procesy naukowe, to często się zastanawiam czy podobnie czułby się atom, gdyby czytał podręcznik do mechaniki kwantowej.
W pewnej chwili grupa astronomów rozważa hipotezę o planiecie krążącej wokół tylko jednej gwiazdy, lecz dochodzi do wniosku, że życie w takim środowisku byłby niemożliwe - przecież przez połowę czasu byłoby ciemno! (s. 9).
Ważnym skutkiem stopniowości zmiany ewolucyjnej jest to, że budując scenariusz ewolucji danego organizmu w reakcji na presję środowiskową, musimy umieć wskazać krok po kroku proces odbywający się tak, że każdy krok daje przewagę ewolucyjną. Nie wystarczy na przykład oświadczyć, że świnie miałyby lepiej, gdyby posiadały skrzydła. Musielibyśmy opisać krok po kroku postępujący proces, który prowadziłby do pojawienia się skrzydeł, a każdy krok powinien przystosowywać świnie lepiej do środowiska. W historii takiej na przykład mogły najpierw pojawić się jakieś występy na bokach ciała świni służące do regulacji temperatury ciała, następnie zaczęłyby one ułatwiać lot szybowy, a na końcu stałyby się pełnowartościowymi skrzydłami. Wymóg uzasadnienia w kategoriach darwinowskich każdego kroku ewolucji będzie bardzo istotny, kiedy będziemy starać się budować ewolucyjne scenariusze życia w osobliwym środowisku egzoplanet. (s. 62).
Wiemy jednak również, że niektóre odcinki DNA nie kodują białek, ale działają jak przełączniki dla grup genów. Mutacja w tych fragmentach mogłaby powodować wielkie zmiany zakładane przez punktualizm. Jak bywa w podobnych sytuacjach, odpowiedź na pytanie "Czy na Ziemi życie rozwinęło się stopniowo czy skokami?" brzmi "Owszem"... (s. 63).
Gdyby życie rozwinęło się w takim miejscu - nazwijmy je Planetą Doskonałą - ewoluowałoby ono zgodnie z prawami selekcji naturalnej aż do osiągnięcia stanu równowagi, a potem presja ewolucyjna by zanikła. Nie chodzi o to, że nie pojawiałyby się nowe mutacje - one tworzyłyby się w normalny rytmie. Po prostu mutacje nie poprawiłyby sytuacji życia na Planecie Doskonałej, dlatego wymierałyby i życie osiągnęłoby stan zastoju. (s. 66).
Takie spojrzenie na świat jako mechanizm zegarowy wyszedł daleko poza naukę. Niektórzy uczeni utrzymują, że nawet Konstytucja Stanów Zjednoczonych zawdzięcza wiele Isaacowi Newtonowi. Ich zdaniem ojcowie założyciele wierzyli, że tak jak Newton odkrył, jak stworzyć doskonały Wszechświat, tak oni odkryli, jak stworzyć doskonałe państwo. Niestety, jak niebawem się przekonamy, taka wizja przewidywalności i ładu została podważona w XX wieku. (s. 24).
Praktycznie każdy świat, jaki możemy sobie wyobrazić, istnieje gdzieś w Drodze Mlecznej - o ile tylko nie łamie praw fizyki. (s. 86).
W naszym układzie deszcz komet i asteroid nigdy nie ustał, lecz jedynie z czasem się zmniejszył. Masa Ziemi przyrasta o 36 ton dziennie na skutek uderzeń materiału kosmicznego w planetę, jego spalania sie w atmosferze i opadania na powierzchnię w postaci pyłu. (s. 121).
Zgodnie z modelem, gdyby Ziemia znajdowała się o 1% dalej lub 5% bliżej Słońca, zanikłaby delikatna równowaga pozwalająca oceanom trwać w stanie ciekłym. A zatem analiza ewolucji atmosfery naszej planety doprowadziła do koncepcji pasma wokół gwiazdy, w którym oceany powierzchniowe mogą przez milardy lat pozostawać w stanie ciekłym. Pasmo to nazwano strefą zamieszkiwalną lub ekosferą. Jest to jedna z głównych idei kierujących rozważaniami naukowymi na temat życia na egzoplanetach. (s. 137).
Tak jak wielu innych uwielbiamy filmy katastroficzne, ale sądzimy, że trudno tego rodzaju scenariusze brać całkiem poważnie. Próbują one nas namówić do wiary w możliwość istnienia rasy, której przedstawiciele są wystarczająco dobrymi inżynierami, aby zbudować zaawansowane maszyny oparte na sztucznej inteligencji, ale na tyle głupimi, aby zapomnieć do swojego dzieła dodać zwykłego wyłącznika. (s. 255-256).
Pewna szczególna właściwość powierzchni Czerwonej Planety sprawia, że naukowcy są sceptyczni co do tego, że mogą istnieć ślady życia w postaci związków oragnicznych. Ponieważ Mars nie ma pola magnetycznego, jest stale bombardowany silnym promieniowaniem Słońca. Wywołuje ono wysokie stężenie nadtlenku wodoru (H2O2), który działa dezynfekująco. Dlatego naukowcy uważają, że powierzchnia została gruntownie zdezynfekowana, co zniszczyło wszelkie związki organiczne, jakie mogły powstać w przeszłości za sprawą organizmów żywych. (s. 72).
W klasycznym newtonowskim obrazie świata zjawiskami rządzi dziewięć praw przyrody: trzy prawa mechaniki, cztery prawa elektryczności i magnetyzmu oraz dwa prawa termodynamiki. Wszystko, co zachodzi we Wszechświecie, ostatecznie można wyjaśnić za pomocą zestawu równań, które zmieściłyby się na podkoszulku. Jest to piekny, nieodparty ale nazbyt uproszczony obraz Wszechświata. (s. 31).