cytaty z książek autora "Marcin Bruczkowski"
Każdy początkujący gajdzin przeżywa w Japonii swoją porcję przygód, ucząc się na nowo jeść, mówić, czytać, pisać, myśleć, żyć...
Pamiętaj, Japończycy bardzo łatwo popadają w zakłopotanie i konsternację. To ich pięta achillesowa. Oni lubią świat prosty, zrozumiały i zgodny z ustalonymi schematami. Obcy mówi po angielsku (za głośno zresztą) i nie umie jeść pałeczkami. Wszyscy to wiedzą. Złam ten schemat, a ludzie zaczynają się bać. Czego? Nieznanego! Burzy im się porządek tego świata. Strach wywołuje agresję. W ten sposób przyjaciół nie zdobędziesz. Czy wyrażam się jasno?
Równie dobrze mógłbyś wejść do księgarni i zapytać: czy są książki? Sake to po japońsku alkohol. Zapytałeś w monopolowym, czy mają jakiś alkohol.
Kioto zostało zaprojektowane z jakąś myślą przewodnią. Tokio w ogóle nie zostało zaprojektowane. Tokio się zdarzyło...
Dobrze jest czasem nie być. Dziś właśnie mnie nie było. Siedziałem sobie cichutko w kąciku własnej reżyserki, dmuchając w kubek herbaty i trenując niebycie. Szło mi coraz lepiej. (...) Są takie dni, kiedy niebycie jest jedyną formą gwarantującą zachowanie zdrowia psychicznego.
Mrówki mają w życiu jeden cel. (...) Cały dzień pracują, żeby zdobyć jedzenie, rozmnażać się, zapewnić przetrwanie gatunku. Tak jak wielu ludzi. Większość ludzi. Praca, zakupy, dzieci, obiad, seks, sen... Dopiero kiedy tworzysz muzykę, piszesz wiersz, którego nikt nie zrozumie, malujesz obraz, a potem tniesz go na tysiąc kawałków, czytasz filozofię, pytasz, krzyczysz, płaczesz, szukasz doskonałości... Dopiero wtedy stajesz się... czymś więcej niż mrówką
Po pierwsze: poziom krwi w moim alkoholu jest niebezpiecznie wysoki. To trzeba skorygować
Ostatnio śmieję się coraz częściej. Tak, na pewno mi odbiło
Pogłębiaj umiejętność docierania do najgłębszej prawdy we wszystkim, co się otacza.
Faktem jest, że według TDJ (Teorii podrywania japonek) seks na trzeciej randce jest standartem(nie ma nawet o czym pisać w domu), na drugiej osiągnięciem(można się pochwalić braciom), podczas gdy na pierwszej - fenomenemna miarę dziejów, godnym wmurowania tablicy pamiątkowej na miejscu czynu
(...) dzieci zapamiętały, że Polaków trzeba po długim niewidzeniu całować...
Mój umysł był rzeczywiście świeży - niesplamiony żadną sensowną myślą.
Człowiek zdesperowany chwyta się jednak desperackich rozwiązań.
Jedno wiem ponad wszelką wątpliwość: raj na ziemi nazywa się Kiusiu. Nawet jeśli anioły mają piegi.
Jeśli uczy się się angielskiego, to jest się co najmniej Amerykaninem w ostateczności Anglikiem, ale na pewno nie Polakiem...
Japończycy mają umiejętność patrzenia na piękno natury, nie widząc śmieci i innych brzydkich rzeczy. To tak, jak oglądasz film w języku, który rozumiesz, ale na dole ekranu są napisy w języku, którego nie znasz. Żeby mieć przyjemność z oglądania filmu, musisz się nauczyć nie patrzeć na napisy.
Z wysiłkiem wtoczyłem mentalny głaz w okolice szczytu trzeźwości umysłowej.
On chciał wiedzieć dlaczego. Japończycy nie pytają "dlaczego". Oni chcą wiedzieć "jak".