cytaty z książki "Malowidło"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W ostatnim czasie korzystanie z jakichkolwiek mediów informacyjnych coraz bardziej przypominało mu nurkowanie w szambie. Wiadomości dławiły go jak brudna woda. Jakiś kretyn powiedział coś o innym kretynie, ktoś spał z kimś, pociąg się wykoleił, zaginęło dziecko, pijak potrącił staruszkę... Festiwal żądz, parada obmierzłości.

Malarz zasadniczo dąży do osiągnięcia dwóch rzeczy: przemiany i nieśmiertelności. Płótno przywołuje rzeczywistość, odmienia ją i uwiecznia. Kiedy spojrzeć na to z tej strony, łatwiej zrozumieć, jacy ludzie zostają malarzami. To trochę jak z księżmi. Cały kler to banda żałosnych sukinsynów; rogaczy i obżartuchów, tęskniących za maminą sukienką. Jednak przez lata wmawiają sobie, że są naczyniami Boga. Boga, którego nie ma, oczywiście. Gdy pewnego dnia to sobie uświadamiają, nie dochodzą wcale do wniosku, że są pustymi naczyniami. Dochodzą do wniosku, że to oni są bogami. Z malarzami jest podobnie.
