cytaty z książki "Pragmatyzm"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Historia filozofii jest w znacznej mierze historią ścierania się temperamentów ludzkich.
[...] filozofia nie ma temperamentu radykalnego. Jest ona eklektycznym wynikiem kompromisu, szukającego nade wszystko modus vivendi.
Cała czynność filozofii powinna polegać na znalezieniu tego, jaką istotną różnicę stanowić będzie dla was i dla mnie w pewnych określonych chwilach życia ta okoliczność, że ta lub inna określona formuła świata okaże się prawdziwa.
[...] idee (które same tylko są częściami naszego doświadczenia) stają się prawdziwymi w tej samej mierze, w jakiej pozwalają nam wejść w zadowalający stosunek z innymi częściami naszego doświadczenia, zsumować go i przedzierać się w jego obrębie, za pomocą skrótów myślowych, zamiast iść śladem nieskończonego następstwa poszczególnych zjawisk.
Jeśli idee teologiczne okazują się wartościowe dla życia konkretnego, będą one prawdziwe dla pragmatyka w tym znaczeniu, iż są do tego dobre. Czy są prawdziwe też w stosunku do czego innego i w jakiej mierze, będzie to całkowicie zależało od ich stosunku do innych prawd, które muszą być również uznane.
[...] prawda jest jednym z gatunków dobrego, nie zaś, jak zwykle przyjmuje się, osobną kategorią, odmienną od dobrego i współrzędną z nim.
Nowa opinia jest uważana za prawdziwą w tej mierze, w jakiej dogadza pragnieniu osobnika asymilowania nowości z jego dawnym zasobem doświadczeń. Musi ona zarówno przylegać do dawnej prawdy, jak i obejmować nowy fakt, a powodzenie jej w tym względzie (jak tylko co powiedziałem) jest przedmiotem oceny indywidualnej. Gdy więc dawna prawda rozwija się przez dodanie nowych prawd, dzieje się to wskutek racyj podmiotowych. Bierzemy udział w tym procesie i ulegamy tym racjom. Ta z nowych idei jest najprawdziwsza, która najpomyślniej wykonywa swoją funkcję: zadośćuczynienia naszemu podwójnemu wymaganiu. Staje się prawdziwa, zostaje zaliczona do prawd dzięki sposobowi swojego działania, wszczepiając się w dawne ciało prawd, które w ten sposób rośnie na wzór drzewa, grubiejącego dzięki czynności nowej warstwy miazgi.
Otóż Dewey i Schiller uogólniają to spostrzeżenie i stosują je do najdawniejszych części prawdy. I one były niegdyś plastyczne. I one nazywały się prawdami dla powodów ludzkich. I one pośredniczyły niegdyś między jeszcze wcześniejszymi prawdami a tym, co w owe czasy stanowiło nowe spostrzeżenie.
Czysto przedmiotowej prawdy, prawdy, o stanowieniu której czynność dawania zadośćuczynienia czysto ludzkiego przez łączenie dawnych części doświadczenia z nowymi nie odgrywa żadnej roli, takiej prawdy nie ma nigdzie. Powód dla którego rzeczy nazywamy prawdziwymi jest tym samym, dla którego one są prawdziwe: „być prawdziwy” znaczy bowiem spełniać funkcję łączenia.
Ideami prawdziwymi są te, które możemy przyswoić, wzmocnić, spotęgować i sprawdzić. Błędnymi są te, względem których nie możemy tego uczynić.
Taka jest praktyczna różnica dla nas, wynikająca z posiadania idei prawdziwych. Takie jest więc znaczenie prawdy, gdyż zawiera ono wszystko, co wiemy o prawdzie.
[...] Prawdziwość idei nie jest własnością trwałą, tkwiącą w niej. Prawda przytrafia się idei. Staje się ona prawdziwą, okoliczności czynią ją taką. Prawda jej faktycznie jest wypadkiem, procesem, a mianowicie procesem jej samosprawdzania. Siła jej jest sprawą jej wzmacniania.
[...] każda z hipotez jest uprawnioną w oczach pragmatysty, gdyż każda ma swój użytek.
Każda idea, która pomaga nam w działaniu (bądź to praktycznie, bądź intelektualnie), którego przedmiotem jest rzeczywistość bądź to, co do niej należy, która nie wiedzie nas ku zawodom, która ma zastosowanie faktyczne i przystosowuje życie nasze do całego układu rzeczywistości – jest odpowiednia w dostatecznej mierze, aby została uznana. Jest ona prawdą dla owej rzeczywistości.
Prawda jest po prostu dla nas nazwą zbiorową dla procesów sprawdzania, podobnie jak zdrowie, bogactwo, siła itd. są imionami dla innych procesów połączonych z życiem, a które urzeczywistniamy dlatego, że to się opłaca.
Prawdę wytwarzamy tak, jak wytwarzamy zdrowie, bogactwo, siłę, w biegu naszego doświadczenia.
Prawda mówiąc krótko, jest w naszym sposobie myślenia tylko środkiem, tak jak słuszność jest tylko środkiem w naszym sposobie zachowania się.
Fakty same wszakże nie są prawdziwe. One po prostu są. Prawda jest funkcją poglądów, rozpoczyna się i kończy wśród nich.
Istotna przeciwność polega na tym, że dla racjonalistów rzeczywistość jest gotowa i zakończona od nieskończonych czasów, dla pragmatystów zaś pozostaje w okresie tworzenia się i oczekuje wykończenia od przyszłości. Dla jednej strony wszechświat jest bezwzględnym bezpieczeństwem, dla drugiej wciąż doznaje nowych przygód.
W życiu praktycznym subiektywizm prowadzi do wybujałego sentymentalizmu, bądź do bezgranicznego sensualizmu.
Wszędzie popiera on usposobienie fatalistyczne. Czyni bardziej biernymi tych, którzy już są zbyt bezwładni; czyni zupełnie niespokojnymi tych, którzy mają nadmiar energii.