cytaty z książki "Antychryst"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie trzeba się dać w błąd wprowadzać: "nie sądźcie!" mówią oni, lecz posyłają do piekła wszystko, co im w drodze stoi. Każąc sądzić Bogu, sądzą sami; wychwalając Boga, wychwalają samych siebie (...). To był najfatalniejszy rodzaj manii wielkości, jaki dotąd istniał na ziemi".
Chrześcijaństwo, alkohol – dwa wielkie środki zepsucia.
A gdyby ktoś dla swej nauki przeszedł przez ogień – czegóż to dowodzi? Zaprawdę, więcej to waży, gdy własna nauka rodzi się z własnego żaru.
By miłość możliwą była, musi Bóg być osobą; by najniższe instynkty także przemawiać mogły, musi Bóg być młody. Dla żarliwości kobiet trzeba na pierwszy plan wysunąć pięknego świętego, dla żarliwości mężczyzn Maryę. To pod warunkiem, jeśli chrześcijaństwo chce się stać panem na gruncie, gdzie kulty Afrodyty lub Adonisa ustaliły już pojęcie kultu. Wymaganie czystości wzmacnia gwałtowność i wnętrzność religijnego instynktu — czyni kult cieplejszym, bardziej marzycielskim i pełniejszym duszy. — Miłość jest stanem, w którym człowiek widzi rzeczy przeważnie tak, jak nie są. Moc iluzoryczna stoi tu na swej wyżynie, tak samo moc osładzająca, przejaśniająca . W miłości znosi się więcej niż kiedyińdziej, ścierpi się wszystko. Trzeba było wynaleźć religię, w której kochać można: przez to wydobyto się ponad to, co najgorsze w życiu — nie widzi się go już zgoła. Tyle o trzech cnotach chrześcijańskich, wierze, miłości, nadziei.
Zrozumieliście mnie. Początek Biblii zawiera całą psychologię kapłana. - Kapłan zna tylko jedno wielkie niebezpieczeństwo: jest nim wiedza - zdrowe pojęcie przyczyny i skutku. Jednak wiedza rozkwita w całości tylko w szczęśliwych stosunkach (...) "Przeto trzeba uczynić człowieka nieszczęśliwym" - taka była każdego czasu logika kapłana. - Łatwo już zgadnąć, co zatem dopiero, wedle tej logiki, na świat przyszło: - "grzech"... pojęcie winy i kary, cały "moralny porządek świata" wynaleziono przeciwko wiedzy - przeciwko wyzwoleniu człowieka od kapłana.
ani moralność, ani religia nie styka się w chrześcijaństwie z żadnym punktem rzeczywistości. Same urojone przyczyny („Bóg”, „dusza”, „ja”, „duch”, „wolna wola” – lub też „niewolna”); same urojone skutki („grzech”, „zbawienie”, „łaska”, „kara”, „odpuszczenie grzechu”). Obcowanie urojonych istot („Bóg”, „duchy”, „dusze”); urojona wiedza przyrodnicza (antropocentryczna; zupełny brak pojęcia przyczyn przyrodzonych); urojona psychologia (same samonieporozumienia, interpretacje przyjemnych lub nieprzyjemnych uczuć ogólnych, na przykład stanów nervi sympathici, z pomocą mowy znakowej religijno-moralnej idiosynkrazji – „kara”, „wyrzut sumienia”, „pokusa diabelska”, „bliskość Boga”); urojona teleologia („Królestwo Boże”, „Sąd Ostateczny”, „życie wieczne”).
Buddyzm jest religią późnych ludzi, dobrotliwych, łagodnych, nadmiernie duchowo rozwiniętych ras, które łatwo odczuwają ból. (Europa jeszcze długo nie dojrzeje do buddyzmu). Buddyzm sprowadza religię do pokoju i pogody ducha, do diety w sprawach ducha, do swego rodzaju hartowania ciała. Chrześcijaństwo chce zapanować nad drapieżnikami. Środkiem do tego jest uczynienie ich chorymi. Osłabienie jest chrześcijańską receptą na ujarzmienie, na cywilizację.
Człowiek wiary, wszelkiego rodzaju „wierzący” jest z konieczności człowiekiem zależnym, takim, który nie potrafi wyznaczyć siebie jako cel i który w ogóle sam z siebie nie potrafi wyznaczać celów. „Wierzący” nie należy do samego siebie, może być jedynie środkiem, musi być używany, potrzebuje kogoś, kto go spożytkuje. Jego instynkt oddaje moralności wyzbycia się siebie najwyższą cześć: do niej nakłania go wszystko, jego mądrość, jego doświadczenie, jego próżność. Każdy rodzaj wiary jest sam przejawem wyzbycia się siebie, wyobcowaniem z samego siebie.
Żydzi są najprzedziwniejszym ludem w dziejach świata, ponieważ stanąwszy wobec zagadnienia istnienia i nieistnienia, z zupełną i niesamowitą świadomością wybrali istnienie za wszelką cenę: tą ceną było radykalne sfałszowanie wszelkiej natury, wszelkiej naturalności, wszelkiej realności, tak samo całego świata wewnętrznego jak zewnętrznego. Odgraniczyli się od wszystkich warunków, pod którymi dotąd mógł żyć lud jakiś, pod którymi mu żyć było wolno; stworzyli z siebie pojęcie przeciwstawne naturalnym warunkom, — przenicowali kolejno religię, kult, moralność, historię w sposób nieuleczalny na sprzeczność z ich naturalnym i wartościami. Z tym samym zjawiskiem spotykamy się raz jeszcze i to w niewymownie zwiększonych proporcjach, mimo to jako z kopią: — kościołowi chrześcijańskiemu brak, w porównaniu z »ludem świętych«, wszelkiej pretensji do oryginalności. Żydzi są, właśnie przez to, najfatalniejszym ludem w dziejach świata: w późniejszym swym oddziaływaniu uczynili ludzkość do tego stopnia fałszywą, że dziś jeszcze chrześcijanin czuć może w sposób antyżydowski, nie rozumiejąc, że jest ostatnią konsekwencją żydowską.
Koniec końców istotne jest w jakim celu się kłamie. W chrześcijaństwie brakuje „świętych celów”, i to jest mój zarzut przeciwko jego środkom.
Ludzie najbardziej duchowi, jako ci najsilniejsi, odnajdują swoje szczęście tam, gdzie inni znaleźliby swą zgubę: w labiryncie, w srogości wobec siebie i innych, w eksperymencie; ich rozkoszą jest przezwyciężanie samych siebie: ascetyzm staje się u nich naturą, potrzebą, instynktem. Trudne zadanie uznają za przywilej; igranie ciężarami, które przytłacza innych, za wypoczynek... Poznanie – forma ascetyzmu. - Są oni najczcigodniejszym typem ludzi: nie wyklucza to faktu, że są ludźmi najpogodniejszymi i najmilszymi. Panują, nie dlatego, że chcą, ale że są; nie mają możliwości bycia tymi drugimi.
... wiara nie przenosi gór, a raczej wznosi je tam, gdzie ich nie ma.