cytaty z książki "Spotkanie w Bagdadzie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Może człowiek staje się szaleńcem, kiedy próbuje odgrywać rolę boga. Mówi się, że pokora jest cnotą chrześcijańską, teraz rozumiem dlaczego. Pokora pozwala zachować rozum i człowieczeństwo.
Im większe podejmuje się wysiłki, by zbliżyć ludzi, tym bardziej stają się wobec siebie nieufni.
Jakże, to się właśnie liczy – zwykłe codzienne sprzęty, rodzina, dla której trzeba gotować, cztery ściany domu, kilka ulubionych przedmiotów. Tysiące szarych ludzi, krzątających się wokół własnych spraw, uprawiających ziemię, robiących garnki, wychowujących dzieci, śmiejących się i płaczących, wstających rano i kładących się spać wieczorem. To oni się liczą, a nie przewrotni aniołowie, którzy chcą zbudować nowy świat, nie bacząc na cudzą krzywdę.
Może to nie powinno być zaskakujące, że zdrada czai się na własnym podwórku. Zawsze tak chyba było: jak świat światem wtyczki nieprzyjaciela działały w obozie drugiej strony. Zawsze też kupowano ludzi. Kupić człowieka jest łatwiej, niż się wydaje - można go kupić nie tylko za pieniądze.
Po osiągnięciu sukcesu przychodzi kolej na odreagowanie napięcia.
Posadzili mnie za biurkiem, z kupą papierków i cyfr, i jeszcze kazali mi myśleć, a ja po prostu odpadłem. To wszystko zresztą nie miało żadnego sensu. Ale tak to jest. Głupio ci, kiedy widzisz, że jesteś absolutnie do niczego.
Może człowiek staje się szaleńcem, kie¬dy próbuje odgrywać rolę boga. Mówi się, że pokora jest cnotą chrześcijańską, teraz rozumiem dlaczego. Pokora pozwala zachować rozum i człowieczeństwo
Czas tutaj nic nie znaczy. To przekonanie zapasa w człowieka raz na zawsze i czerpie on z niego dziwną satysfakcję.
W poczekalni siedziało kilku interesantów. Richard ledwie na nich spojrzał. Prawdę mówiąc, rzadko kiedy zwracał uwagę na ludzi. Kawałek starej ceramiki podniecał go o wiele bardziej niż jakaś tam istota ludzka urodzona w jakimś Anno Domini dwudziestego wieku. Rozmyślał więc sobie z rozkoszą o pewnych aspektach pisma Mari i przemieszczeniach plemion jamnickich w 1750 r. p.n.e.
(...) To szaleństwo, istne szaleństwo.
- Ale w końcu - dodał Morganthal ponuro - cały świat jest zwariowany.
Pieniądze, dziecino, są kluczem do wszystkiego, co się dzieje na świecie. Lekarz bada puls, by znaleźć klucz do stanu zdrowia pacjenta, pieniądze są takim pulsem każdej działalności czy sprawy. Bez nich nic nie posuwa się naprzód.
Kiedy tylko pojawia się szansa osiągnięcia porozumienia czy jakakolwiek oznaka opadania fali nieufności, ma miejsce jakiś incydent, który jedną stronę pogrąża na powrót w podejrzliwości, a drugą w histerycznym strachu. To nie są przypadkowe rzeczy Victorio, to celowa działalność zmierzająca do konkretnych skutków.
Przez chwilę zapragnął gwaltownie, by w jego żyłach płynęła krew człowieka Wschodu, a nie Zachodu.Nie ważyć na szali szans sukcesu czy klęski,nie rozważać w kółko poszczególnych posunięć, nie zastanawiać się bez końca, czy plan akcji jest mądry i dalekowzroczny.Zrzucić wszelką odpowiedzialność na Wszechmiłosiernego, Wszechmądrego...
(...) Dakin wciąż jeszcze siedział pochylony nad biurkiem. Wymamrotał pod nosem: - Przyjeżdżają do Bagdadu... Na bibule narysował koło, pod nim napisał: Bagdad", potem w różnych punktach naszkicował wielbłąda, samolot, parowiec, małą dymiącą lokomotywę - zbiegające się na okręgu. Następnie w rogu narysował pajęczynę. W środku pajęczyny napisał: "Anna Sheele. Pod spodem postawił wielki znak zapytania...
Stary powiedział miękko:
- Przyszla pora, synu.Masz tu wszystko, co trzeba?
- Tak, mam ustalony plan.Czas na mnie.
- Niech Bog da ci prostą drogę i długie życie.
Ale wiara w jakąś nadrzędną warstwę rodzaju ludzkiego, w nadludzi, którzy mieliby panować nad resztą tego dekadenckiego świata, to największe zło, Victorio. Bo kiedy ktoś mówi: “Nie jestem taki jak inni", gubi najcenniejsze wartości, jakie staraliśmy się zawsze osiągnąć: pokorę i braterstwo.