cytaty z książki "Weźmiemy ze sobą dzieci. Ostatnie lata życia rodziny Goebbelsów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dzieci lubiły wujka Adolfa.
Buddyzm pozwolił Magdzie Goebbels uwierzyć, że w drugim życiu niewinne dzieci dostąpią raju na ziemi. W jej mniemaniu świat, który miałby nadejść po narodowym socjalizmie, nie byłby wart, by w nim żyć.
,,Lepiej, żeby moje dzieci umarły, niż miałyby żyć w hańbie i stać się obiektem drwin", powiedziała matka, Magda. A ojciec obawiał się, że Stalin mógłby zabrać jego latorośle do Moskwy i tam kazać wychować na komunistów. ,,Nie, lepiej będzie, jak weźmiemy je ze sobą".
Heide przyszła na świat rok po rozpoczęciu wojny, 29 października 1940 roku. Jej urodziny wypadły tego samego dnia co jej ojca, Josepha Goebbelsa.
Było powszechnie wiadomo, że Magda uwielbiała grać w karty. Naoczny świadek z bunkra Fuhrera opisuje, że jeszcze po tym, gdy wieczorem 1 maja 1945 roku zabiła swoje dzieci, układała pasjansa solitaire.
Upośledzenie Goebbelsa było konsekwencją zapalenia szpiku kostnego, którego nabawił się w wieku czterech lat. Na skutek choroby jego prawa goleń przestała rosnąć, co spowodowało ukształtowanie się szpotawej stopy.
,,...Ona uważała jednak, że dzieci nie powinny cierpieć z powodu tego, co uczynił ich ojciec. Wierzyła w ponowne narodziny i w to, że dzieci później będą mogły mieć piękniejsze życie".
Jej organizm coraz gorzej znosił psychiczne obciążenie. W sierpniu 1944 roku musiała poddać się operacji w klinice we Wrocławiu. Choroba układu nerwowego wywołała u niej porażenie prawej połowy twarzy.
3 grudnia 1944 roku Hitler po raz ostatni zjawił się z wizytą u Goebbelsów, by napić się wspólnie z nimi herbaty. Przywiózł zresztą w tym celu swój własny termos.
,,Dzieci deklamowały wiersze. Przedostatnia z szóstki dzieci Goebbelsa, Hedda, która była najładniejsza, wyrecytowała szczebioczącym głosikiem:
,,Znów musi stać się światło, / Po tych ciemnych dniach, / Nie pytajcie nas, / czy my to widzimy, / zmartwychwstanie / nowe światło."
Ojcu stanęły łzy w oczach.
Podobnie jak Magda, również Joseph Goebbels coraz częściej niedomagał w ostatnich latach wojny. Miał wywołaną nerwami egzemę i kolki nerwowe. Magda musiała coraz częściej wspierać go swoją bliską obecnością, chociaż także ona znajdowała się u kresu sił.
,,Lepiej, żeby moje dzieci umarły, niż miałyby żyć w hańbie i stać się obiektem drwin", powiedziała matka, Magda. A ojciec obawiał się, że Stalin mógłby zabrać jego latorośle do Moskwy i tam kazać wychować na komunistów. ,,Nie, lepiej będzie, jak weźmiemy je ze sobą".