cytaty z książki "Komórka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Naszym jądrem jest szaleństwo. Nadrzędnym imperatywem - chęć zabijania. Moi drodzy, Darwin, był zbyt uprzejmy, by powiedzieć, że rządzimy Ziemią nie dlatego, że jesteśmy najinteligentniejsi. czy choćby najsilniejsi, ale dlatego, że zawsze byliśmy najbardziej szalonymi i żądnymi krwi skurwysynami w naszej dżungli [...]
,,Poprzestańmy na tym: człowiek stał się dominującym gatunkiem na tej planecie dzięki dwóm podstawowym cechom. Jedną jest inteligencja. Drugą gotowość zabicia każdego, kto stanie mu na drodze.
(...) gdyby na moment pozbawić człowieka świadomości, wszystkich wspomnień i zdolności racjonalnego myślenia, pozostałość byłaby czysta i straszna.
- Kiedy cię nie było - rzekł Clay - mianowałem Rafe'a prezydentem Stanów Zjednoczonych. Wniosek przeszedł jednogłośnie.
- Dobrze. - rzekł Tom. - Mądry wybór. Kto głosował?
- Miliony. Wszyscy normalni. Głosowali telepatycznie. - Clay wytrzeszczył oczy i popukał się w skroń. - Ja czytać w myźlach.
(...)może Adam i Ewa zabrali kilka jabłek, zanim wygnano ich z raju. Coś, czym mogli się pokrzepić na długiej i pylistej drodze do siedmiuset kanałów telewizyjnych i bomb w plecakach podłożonych w londyńskim metrze.
Gdyby wiedział,że ona żyje,łatwiej byłoby mu dźwigach brzemię smutku ciążącego mu niczym płaszcz podszyty ołowiem.
Dopiero później zdał sobie sprawę, że ciało samo wie jak walczyć, kiedy trzeba. Na co dzień ukrywa się tę wiedzę przed swoim właścicielem, tak samo jak ukrywa umiejętność biegania, przeskakiwania przez strumień, pokazywania środkowego palca albo umierania, kiedy nie ma innego wyjścia.
Jak zdołali zastąpić miliony telefonicznych szaleńców zabitych w pierwszych spazmach oraz późniejszych rzeziach stad? Mogli nadal to robić, ponieważ Puls się nie skończył. Gdzieś - w laboratorium przestępców albo w garażu jakiegoś świra - jakieś bateryjne urządzenie nadal działało, jakiś modem wciąż wysyłał swój piskliwy, szalony zew. Wysyłał sygnał do satelitów okrążających kulę ziemską lub wież przekaźników radarowych opasujących ją niczym stalowy pas.
- Co to takiego ten zespół Tourette'a? - zapytał Jordan.
- Niech mnie szlag, jeśli wiem, synu.
-Takie same uczucia budzi we mnie pizza z owocami morza.Mowie sobie ze jest coś obrzydliwego w tym połączeniu sera,sosu pomidorowego i martwych ryb...ale czasem po prostu nie potrafię się powstrzymać.
Równocześnie zaszkliły mu się oczy, a świat stał się niewyraźny i rozmazany. Najwyraźniej nie tylko Tom McCourt, nieduży człowieczek w tweedowym garniturze, miał problemy z gospodarką wodną.