cytaty z książki "Girl Online"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kiedy przy kimś płaczesz, kiedy pokazujesz mu to, co boli cię najbardziej, to znaczy, że naprawdę mu ufasz.
Właśnie to lubię w zdjęciach - pozwalają uchwycić i przeżyć raz jeszcze szczęśliwe chwile.
Bo kiedy znajdziesz kogoś, kto lubi was za to, jacy jesteście naprawdę, i kogo wy lubicie za to, jaki on jest naprawdę, musicie zrobić wszystko, co w waszej mocy, żeby go nie stracić.
Ale potem przyszło mi do głowy, że może przyjaźnie przypominają czasem ubrania. Kiedy przestaje nam być w nich wygodnie, to nie znaczy, że coś źle zrobiliśmy. Mogliśmy po prostu z nich wyrosnąć.
Odkryłem, że życie jest dużo ciekawsze, jeśli człowiek czasami trochę wariuje.
Dlatego następnym razem, kiedy postanowicie napisać komentarz, udostępnić zmianę statusu albo wrzucić linka, zastanówcie się - czy dzięki temu świat stanie się lepszy?
Jeżeli odpowiedz brzmi: "nie", lepiej tego nie róbcie.
Myślisz, że światem online rządzi fałsz, ale jest w nim też prawda.
Czasami trzeba stanąć twarzą w twarz ze swoim strachem, żeby zrozumieć, że tak naprawdę nie ma się czego bać.
-Gdybyś mogła zaprosić na piknik jakąś fikcyjną postać, to kogo byś wybrała?
-Augustusa Watersa z książki Gwiazd naszych wina, żeby mógł żyć dalej.
Tym razem kiedy, mnie całuje, czuję się, jakbym wróciła do domu.
Wiesz, różne rzeczy się zdarzają.Takie, na które nie mamy wpływu, a które wszystko zmieniają.
Moje życie może być takie, jak sobie wymarzę- dopóki będę pamiętać, że należy do mnie.
Ej! Naprawdę upaćkałam się sosem na całej twarzy? -Nie, po prostu lubię wycierać dziewczynom twarz serwetką. To taki mój fetysz. Nie martw się, mój psychiatra mówi, że to nieszkodliwe.
A niech to! - woła Elliot - Jeśli tacy są chłopcy z Brooklynu, to emigruję tam najszybciej, jak się da.
Tak wyglądało wtedy moje życie. Przed wypadkiem rodziców świat był bezpieczny i przyjazny,a po nim stał się przerażający. Dlatego rozumiem w stu procentach, jak się czułaś dziś w samochodzie. Po wypadku zrozumiałaś, jak kruche może być życie.
I pewnego dnia, kiedy zrozumiemy, że w głębi duszy czujemy się tak samo, może przestaniemy wreszcie udawać kogoś, kim nie jesteśmy.
Kiedy robi Ci się smutno, pomyśl o trzech rzeczach, które dają Ci szczęście. Wtedy przegonisz smutek.
- Coś w tym stylu. Okej panno Penny,jakim byłabyś instrumentem muzycznym?
Zaczynam rozumieć, że Noah nie jest fanem zwykłych pytań.
- Instrumentem muzycznym?
- Mhm.
[...]
- Wiolonczelą - odpowiadam dlatego, że to mój ulubiony instrument.
- No tak, wiadomo - komentuje Noah.
Uchyliłam powieki na tyle, żeby zerknąć na niego kątem oka.
- Jak to?
- Bo wiolonczele są piękne i tajemnicze. - I wtedy dzieje się coś niesamowitego: Noah się rumieni.
Prawda jest taka, że nigdy nie zdradziłabym nikogo za pieniądze, a już na pewno nie kogoś, kogo kocham.
Właściwie wdycham za każdym razem, kiedy patrzę w lustro. To taki odruch. Spojrzenie w lustro - westchnienie. Spojrzenie w lustro - westchnienie.
- Nie mam ci nic do powiedzenia (...)
- To dobrze, bo ja mam ci mnóstwo do powiedzenia, więc cieszę się, że nie będziesz mi przerywać (...).
Babcia powiedziała, że zachowywał się, jakby był zakochany. A zakochanie znaczy, że ma się kogoś w sercu. Sprawdziłam to w Google'u.
Bardzo przepraszam! To był wypadek! - wołam. Mam ochotę dodać: "Bo sama jestem chodzącym wypadkiem".
Nadal ściska mnie mocno za ramiona. To przyjemne uczucie. Jest jak kotwica, która trzyma mnie we właściwym miejscu.
-Świetny pocałunek - mówię, bo przecież nie mogę się powstrzymać, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego w tak ważnej chwili.
-Tak - potwierdza Noah z błyskiem rozbawienia w oku. - To moja specjalność.
Teraz za każdym razem, kiedy się widzimy, mam wrażanie, że jestem na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko jej najlepszej przyjaciółki, i cały czas stresuję się, że powiem albo zrobię coś nie tak.