cytaty z książki "Wszyscy ludzie przez cały czas"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Możesz oszukiwać wszytskich przez jakiś czas albo kilka osób przez cały czas, ale nie zdołasz oszukiwać wszystkich ludzi przez cały czas.
Prawdziwa władza zawsze pozostaje w cieniu. Im głębszy cień, tym większe możliwości.
Kobiety są jak kury. Wystarczy tupnąć i uciekną. Ale nigdy nie przestaną gdakać.
Jesteśmy tu, w tej dziurze w dupie, gdzie nie ma żywego ducha z wyjątkiem psa samobójcy i kur ludojadów.
Myślenie to elitarna rozrywka. Lepiej nie próbować tego przed doktoratem.
Robert nie od razu odpowiedział, bo był zajęty zaglądaniem w dekolt Chrissy. Ale w końcu nie darmo dali mu profesora; sztukę przebudzania się z głębokiego snu na wykładzie w momencie, kiedy padało skierowane w jego stronę pytanie, miał opanowaną do perfekcji.
Nie wiedziałeś, czym zajmuje się miłość twojego, podobno, kurwa, życia. Gdybym jeszcze się dziwił, dlaczego Pola nie chce z tobą rozmawiać- a nie dziwię się, gwoli jasności- to właśnie teraz bym przestał.
Cechą charakterystyczną upierdliwca, czy to aktywnego, czy pasywnego, jest fakt, że nie przestaje.
A potem nadeszło trzęsienie ziemi i morderca dostał w łeb kamieniem. Sprawiedliwość dosięgła go wyjątkowo szybko. To musiały być piękne czasy.
Odwróciła sie do faceta naprzeciwko i coś powiedziała, zapewne, żeby dał sobie uciąć nogi i umieścił je pod siedzeniem albo w luku na górze, bo jak nie, to wysiadka.
-Wszystko w porządku?
-Na to pytanie nie ma dobrej, logicznej odpowiedzi. Ponieważ nie jesteśmy w stanie zbadać całego wszechświata, a właściwie ogarniamy jego mikroskopijny wycinek, nikt nie wie, czy wszystko jest w porządku.
To problem poznawczy. Do tego dochodzi jeszcze problem heurystyczny, bo nie istnieje dobra definicja określenia ,,w porządku".
-
-
-
-Nic sobie nie zrobiłeś?
-Jednostka ludzka ma silny instynkt samozachowawczy-wytłumaczyłem mu.
-
-Jak się nazywam?
-Nie wiesz?Podobno macie tutaj szpital. Wątpię, żeby na tym zadupiu można było znaleźć dobrego neurologa, ale może chociaż wstępnie cię przebadają.
Rozmowa pijanego Mario z Michalisem.
Co minutę rodzi się głupiec (P.T.Barnum).
Stary i pokręcony jak drzewo oliwne robotnik delikatnie dziobał kilofem ziemię. Tempo pracy kazało się zastanosić, czy zdoła dokopać do odległej o pół metra kamiennej ściany, czy wcześniej umrze. Jego towarzysz, w podobnym wieku i prezentujący podobny zapał do pracy, powoli ładował udziobaną ziemię na taczkę.
Upierdliwcy dzielą się z grubsza na dwa typy: upierdliwców aktywnych i pasywnych. Aktywni to ci, którzy czegoś ode mnie chcą. (...) Upierdliwcy pasywni niczego ode mnie nie chcą. To ci, którzy cały czas chrząkają, mruczą i kaszlą, popijają coś i krztuszą się po pierwszym łyku, głośno gadają do siebie i innych, co chwila zamykają lub otwierają okno, gaszą lub zapalają światło albo na przemian zdejmują i kładą nogi na stole.
Następnym razem jak nie śpisz, to nie chrap.
Utknęliśmy w korku, czyli w czymś, co powinno być pojęciem nieznanym na obrzeżach zapyziałego miasteczka w środku wyspy na końcu świata.
- To jest historia? - zdziwiłem się. - Myślałem, że o latających ikonach powinno być w dziale "bajki".
- [...] Tu jest jeszcze więcej.
- O latających smokach? O latających majtkach tej staruszki, która przed chwilą przechodziła?
W oparciu kierowcy też był pręt. Fabryka, która wyprodukowała oba fotele, trzymała standard.
- I ma jeszcze takich fajnych kumpli. - Znowu się rozczuliłem. - Oni mu we wszystkim pomagają, wiesz? Tylko nie ma ich tu, bo też są daleko. Jak Robert.
Bardzo byłem zadowolony z uzyskanej figury retorycznej, i nie spodobało mi się, że Michalis od razu zadał kolejne pytanie.
- Jakich kumpli?
- Fajnych, mówiłem ci. Oni siedzą daleko ze słuchawkami na uszach, jak Karl. To znaczy daleko jak Robert, ale ze słuchawkami jak Karl. Bo Robert nie ma słuchawek. To znaczy może ma, ale nie wziął ich ze sobą na wykopaliska. Może ma w domu.
Michalis chrząknął.
- I ci kumple czekają, aż on zada im pytanie. I od razu odpowiadają. Fajnie, nie?
Michalis chyba zazdrościł Karlowi takich fajnych kumpli albo sam takich nie miał. Bo nie wyglądał na zadowolonego.
- I Vasso ma brata. Miała brata. Za to ma siostrę. A mąż tej siostry ma kałasznikowa. I strzela z niego, jak przychodzą goście. Ale nie strzela do gości. - Chciałem, żeby między nami panowała jasność.
Recepcjonista dał krok w tył, ale po chwili uznał, że nie dam rady przesadzić kontuaru jednym skokiem i że jest bezpieczny tam, gdzie stoi.
Prowadzący pochód staruszek z krzyżem nie zwolnił tempa, tylko wbiegł prosto do kościoła. Mężczyźni z monstrancją i większym krzyżem nie mieli szans wygrać tego wyścigu, co nie znaczy, że nie próbowali.
Choć trudno w to uwierzyć, ludzie w moim kraju potrafią odróżnić człowieka od świni tylko na podstawie tego, jak wygląda i jak się porusza.
Właściciel głosu był albo na ciężkim kacu, albo pracował właśnie, żeby osiągnąć ten stan.
A, mówi pan po angielsku- ucieszyłem się.- W takim razie zrozumie pan na pewno taki potoczny angielski zwrot: fock off.
Jeśli ktoś myli człowieka ze świnią, to rezultaty mogą go naprawdę zaskoczyć.
Nie zaczynaj. Nie rób sobie głupich dowcipów, nie prezentuj wszystkim swojej ksenofobii, nyktofobii i chuj jeszcze wie jakiej fobii.
Zastanawiam się tylko, czy mam dostosować opowieść do grupy przedszkolaków, czy do wieczorku zapoznawczego na terapii uzależnieniowej.
Czy choroby umysłowe są powszechne na wyspie, czy tak się nieszczęśliwie złożyło w tej rodzinie, że obu braci ma kuku na muniu?