cytaty z książek autora "Amy Tan"
Czymże jest przeszłość, jeśli nie tym, co sami postanawiamy pamiętać.
Wszystko jest możliwe, dopóki dzieje się dla dobra świata.
Pobożny mędrzec tak nauczał swoich wyznawców:
Złem jest odbieranie życia, czynem szlachetnym zaś jego ratowanie. Co dzień ślubuję uratować sto istnień. Zarzucam sieci w jezioro i łapię sto ryb. Kładę ryby na brzegu, gdzie rzucają się i miotają. "Nie bójcie się - mówię do nich. - Ratuję was od utonięcia". Wkrótce też ryby ogarnia spokój i nieruchomieją. Ze smutkiem stwierdzam, że zawsze przybywam za późno. Ryby umierają. A ponieważ marnotrawstwo jest złem, zabieram martwe ryby na targ i sprzedaję po dobrej cenie. Za pieniądze, które dostaję, kupuję więcej sieci, dzięki czemu mogę uratować więcej ryb .
W Ameryce urodzę córkę tak do mnie podobną, że będziemy jak dwie krople wody(...)Nikt nigdy nie spojrzy na nią z góry, bo nauczę ją mówić po angielsku, tak jak mówią Amerykanie. Będzie też zawsze zbyt syta, by przełknąć choć odrobinę smutku!
Nie można być artystą, jeśli praca przychodzi bez wysiłku.
W gruncie rzeczy piszę z tych samych powodów, dla których czytam: by rozbudzić umysł, poruszyć serce, poczuć dreszcz na kręgosłupie, zrzucić klapki z oczu i zobaczyć rzeczy znajdujące się dalej, poza granicami. Literatura piękna jest bliskim towarzyszem i powiernikiem na całe życie.
Poczucie samotności to stan naturalny, bo ludzie się różnią od siebie. Kiedy się zakochujemy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nasze serca dążą ku temu samemu pragnieniu. W końcu różnice powracają, a wraz z nimi łamanie i naprawianie serca, pomiędzy nimi zaś wiele samotności i strachu. Jeśli miłość trwa, pomimo bólu płynącego z owych różnicy, trzeba jej strzec jak najcenniejszego skarbu.
Byłam jeszcze na tyle mała, by wierzyć, że źródłem piękna są rzeczy.
Tamtego roku wierzyłam, ze jeśli uda mi się znaleźć sens w moich zmartwieniach, to zdołam im zapobiec. A kiedy mi się to nie udawało, szłam do biblioteki. Często tam chodziłam. Wybierałam książki. i czytałam, czytałam, czytałam, jedną opowieść na dzień".
Pisanie o czym się tylko zechce, było najniebezpieczniejszą formą wyrażania życzeń.
Najlepsze opowiadania rzeczywiście nas zmieniają. Pomagają nam prowadzić interesujące życie".
Człowiek powinien wiedzieć, jak coś się zaczęło. Początek prowadzi zwykle do określonego końca.
Szczęście daje nam myśl, że sytuacja kogoś innego może być znacznie gorsza od naszej.
Pojęcie wolnego czasu już nie istnieje. Trzeba go zaplanować, określając wartość każdej chwili w dolarach. Jesteś pod ciągłą presją, żeby znać wartość odpoczynku, relaksu i wizyt w restauracjach, do których trudno się dostać.
Nie sposób zredukować życia do jednozdaniowych maksym.
Myśli buntują się przeciw temu, co znajome i drogie, bardzo szybko, nie trzeba na to więcej czasu niż tyle, ile trwa złamanie cienkiej gałązki.
Kiedy piszesz, musisz zebrać w jeden strumień wszystkie swobodne prądy serca.