cytaty z książki "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Gdy spotyka cię w życiu nieszczęście, na pewno przegrasz, gdy będziesz się w nie wpatrywać.
Wyśpij się kiedyś w łóżku zaścielonym przez Boga. Bo On naprawdę stworzył wszystkie gwiazdy i wcale nie był mniej uważny, kiedy tworzył ciebie. Zapowiedział też, że każdy, kto w Niego wierzy, będzie robił cuda nie tylko takie, jak robił Jezus, ale większe. To nie była przenośnia. Nikt pod twoją ręką jeszcze nie wyzdrowiał? Bo jesteś rozkminiaczem, skupionym na swoim przeżywaniu wiary egocentrykiem oraz patentowanym leniem. Do roboty!
Bóg jest prezesem twojego fanklubu.
Człowiek jest człowiekiem, bo umie kochać, a nie ma miłości bez zachwytu. Szczerego rozdziawienia gęby.
Boga nic nie szokuje, widział już miliardy ludzkich życiorysów, nierzadko znacznie bardziej pokręconych niż twój.
Jeśli ty chcesz Go spotkać, zacznij od początku: przestań wierzyć w Boga, którym sam byś był.
Nie ma dnia, żebyś nie miało co poprosić, za co (za kogo) podziękować i nad czym się zachwycić. Zachwyć się człowiekiem, krajobrazem, myślą, filmem, memem, zdjęciem, dotykiem.
Jestem już starym człowiekiem (...). Byłem przy narodzinach, trzymałem człowieka za rękę, gdy odchodził. Wiem, co znaczy czuć motyle w brzuchu, znam też rwandyjskie przysłowie: "Łzy mężczyzny spływają do żołądka". Podnosiłem z gnoju i kamienowałem. Walczyłem o prawdę i kłamałem. Przegapiałem ludzi i ich znajdowałem. Byłem na wszystkich kontynentach i prawie we wszystkich miastach powiatowych. Świetnie znam woń perfum oraz zapach biedy. Latałem klasą ekonomiczną i pierwszą, jadłem z podłogi oraz w gwiazdkach Michelina. Piłem whisky i święconą wodę (i wciąż bardziej smakuje mi to pierwsze, niestety). Słuchałem Bacha i Modern Talking. Słyszałem wyrok z ust lekarza i sam wyrok przekazywałem. Wiem, ile magii ma w sobie otulony w koc zimowy wieczór, i że zawsze kończy się mrozem o czwartej rano. Krzyczałem Bogu w twarz brutalnymi wyrazami, że nie jest dobry, i zasypiałem na modlitwie w poczuciu pełnej błogości. Znałem dobrze księżniczki i pospolite złodziejki, wielkich aktorów i sklepowych ochroniarzy. Pisałem książki i je czytałem, na ulicy byłem opluwany i trzy kroki dalej proszony o autograf. Wystarczy na wielki ból głowy, a przecież to jeszcze nie koniec...
Czas jest tym, co cię boli, gdy człowiek, którego kochasz, odpowiada obojętnością.
Jeśli nie możesz zmienić życia, zmień siebie. Człowiek sam dla siebie jest często największym wyzwaniem i przeszkodą.
Pamiętam doskonale momenty, gdy zewnętrznie wszystko było OK, uśmiechałem się, biegałem, załatwiałem milion spraw, a w środku miałem regularne piekło. Pustynia bowiem zawsze jest w tobie, nie w Egipcie.
Najgorszą pokusą, jaka może dotknąć człowieka, nie jest bluźnierstwo, ale rozpacz. Najostrzejszym narzędziem, jakim można zadać ból, nie jest nienawiść, lecz obojętność.
Męczy cię ludzkość? Boga pewnie też męczy. Zrób to co On: spotkaj się z człowiekiem.
Mózg nie zna pustych przebiegów: są bodźce z zewnątrz-bierze je na warsztat, nie ma-tka dywany z tego, co w sobie znajdzie. Dlatego w ciemności widzimy potwory, wyobraźnia pracuje na zwiększonych obrotach.
Otóż z modlitwą jest zupełnie jak z ciastem. Żeby powstało, musisz mieć foremkę i wsad. Oraz zapewnić odpowiednią temperaturę przez określony czas, by urosło.