cytaty z książek autora "Aravind Adiga"
biedni marzą, by mieć pod dostatkiem jedzenia i wyglądać, jak bogaci, a .... bogaci? Żeby schudnąć i wyglądać, jak biedni
Społeczność można poznać po tym, bez jakich luksusów potrafi się obyć
biedni marzą, by mieć pod dostatkiem jedzenia i wyglądać, jak bogaci, a .... bogaci? Żeby schudnąć i wyglądać, jak biedni.
Na wsi człowiek żyje jak stadne zwierzę: żeby zadowolić ojca, dziadka, braci, kuzynów. Swoją kastę. Swoją wspólnotę. Wolny jest tutaj. W mieście. (o Indiach)
Jak to jest, że czterech najlepszych poetów - Rumi, Iqbal, Mirza Ghalib, Kabir - to muzułmanie, a spotyka się tylko takich, co albo są analfabetami, albo chodzą zakutani od stóp do głów w czarne burki, albo tylko myślą o tym, żeby wysadzić jakiś budynek
Mają własne domy, riksze. Trzeba osiągnąć pewien poziom zamożności, żeby móc się uskarżać na biedę. Jeśli człowiek jest prawdziwym nędzarzem, nie ma prawa nawet się poskarżyć
Muzułmanie mają jednego Boga, chrześcijanie trzech, a hindusi 36 milionów
Łączył ich ten łańcuch zazdrości, ukazując każdemu z sąsiadów, czego mu w życiu brakowało, lecz jednocześnie dając pocieszającą świadomość, że szczęście jest obecne tuż obok w życiu sąsiada, jako element tego samego osiedla
Dawniej człowiek miał kastę i religię. Uczyli go, jak jeść, jak się żenić i umierać. Ale w Bombaju kasta i religia odeszły w niepamięć
Opalizująca kropla przemówiła: jestem tym, z czego powstaliście. I tym, w co się ostatecznie zamienicie. Między jednym a drugim były kłopotliwe rzeczy, jakie człowiek musiał zrobić. Ożenić się. Uczyć innych. Mieć dzieci. A po spełnieniu obowiązków znów stawał się kroplą wody, wolną od życia i tęczy jego ograniczeń. Śmierć powiedziała do niego: Nie bój się mnie
wg zaleceń indyjskich filozofów: jak lotos w brudnej wodzie, bądź w świecie, lecz nie z niego
W Laxmangarh wyborcy dyskutują o wyborach niczym eunuchy o Kamasutrze.
Społeczność można poznać po tym, bez jakich luksusów potrafi się obyć.
Jutro o tej porze będzie na świecie o jeden cień mniej
[...]
Kiedy człowiek zbyt długo przebywa ze starymi książkami, rodzą mu się w sercu dziwne myśli.
Mam nadzieję,że gdzieś kiedyś jakiś biedak dokopie światu. Bo żaden Bóg nas nie strzeże. I nikt nas nie uwolni z więzienia, w którym sami siebie zamknęliśmy
Przez cała noc w Bombaju lał deszcz, teraz odpowiedział na to ocean. Opuchnięty od sztormu, pokryty jak kwaśnym refluksem grubą warstwą syczącej piany, lekceważący skały i grawitację, atakował nasyp oddzielający plażę od drogi, raz po raz wdzierał się salwą kropelek na skraj lądu i zmuszał do krzyku gapiów skulonych pod czarnymi parasolami
Opalizująca kropla przemówiła: jestem tym, z czego powstaliście. I tym, w co się ostatecznie zamienicie. Między jednym a drugim były kłopotliwe rzeczy, jakie człowiek musiał zrobić. Ożenić się. Uczyć innych. Mieć dzieci. A po spełnieniu obowiązków znów stawał się kroplą wody, wolną od życia i tęczy jego ograniczeń. Śmierć powiedziała do niego: Nie bój się mnie
Woda była elementem chyba wszystkich hinduskich ceremonii religijnych. Chrześcijanie również jej używali. Muzułmanie płukali gardła i myli się przed namaaz
Najwspanialsza gotycka budowla miasta. Demony, ostre szczyty, gargulce wyrastające z obłąkanej z obłąkanej masy kolorowego kamienia. Wzlatujące z centralnej kopuły kamienne mastify. Barany, wilki, pawie, nieznane dziwne bestie w bezgłośnym krzyku nad ulicznym ruchem i bałaganem. Szaleństwo zwielokrotniał wachlujący budynek kordon palm - figlarnych, zmysłowych, pogańskich drzew drażniących, łaskoczących gargulce.(o dworcu Victoria Terminus w Bombaju)
W kraju, w którym ciągle pada, bez przerwy mamy ograniczenia w dostawach wody. Czy Indie naprawdę nigdy się nie zmienią?
Podobno wy, Chińczycy, przewyższacie nas pod każdym względem, ale nie macie przedsiębiorców. A nasz kraj, chociaż brak mu wody pitnej, elektryczności, kanalizacji, transportu publicznego, dbałości o higienę, dyscypliny, uprzejmości, punktualności – przedsiębiorców ma. Tysiące. Zwłaszcza w dziedzinie techniki. I ci przedsiębiorcy – my, przedsiębiorcy – stworzyli wszystkie owe firmy żyjące z outsourcingu, które właściwie napędzają dziś Amerykę.
wszystko dlatego, że im na to pozwalamy. My biedacy sami sobie zbudowaliśmy więzienie