cytaty z książki "Droga donikąd"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
A imię – imię jest najważniejsze i najcięższe, co masz, bo od samego urodzenia nosisz, więc skoro narodzin, to i śmierci twojej ono najbliższe.
Nikt człowieka nie okłamie tak skutecznie, jak on sam.
Ty nie myśl, Kurwa, że jak po kimś nie widać, to się nic nie dzieje; ty jeszcze nauczysz się, że w Zonie nie można w sobie za dużo myśli nosić. Jak nosisz, to ci to ciąży, i za wolno biegasz ty.
Czuję, jak coś we mnie pęka. Od dawna już coś we mnie łkało i trzęsło się, a teraz właśnie zerwało się jak ząb z ostatniej nitki mięsa. Ból zalewa duszę, napełnia każdy nerw, każdą synapsę mózgu; zaciskam oczy, kulę się na zimnej betonowej ławce, ściskam głowę rękami. Po chwili odczucie cierpienia płynącego z pękającej duszy mija, jego miejsce zajmuje spokojna pustka. Pojawia się ukojenie i pewność.
Dobry stalker to niepewny swego stalker, bo pewna tu tylko śmierć.
Wódka nie tylko z radiacji organizm oczyszcza, ale i z innych elementów szkodliwych. Ze wspomnień, z odruchów ludzkich. Bez niej w Zonie nie da się; a jeśli da się, to nie na długo.
Kiedy przestaniemy układać rzeczy, dzieląc je na "dobre" i "złe", kiedy pozbędziemy się w ogóle pojęć "dobra" i "zła", to nagle świat staje się poukładany.
Bo pewne rzeczy po prostu SĄ, i tyle.
- Jak ten mosiek się na nas rzucił, to ty na strychu sam zostałeś, tośmy pomyśleli, że już po tobie było... No i Tribik ci na górę granat wrzucił.
- Co? Żarty se robicie?
- Nu, tak jakoś, rozumiesz samo wyszło. Ale w nerwach zapomniałem zawleczki wyciągnąć, więc tak se myślę, że co było a nie jest, nie pisze się w rejestr.
To było gdzieś tutaj... Chyba ten blok. Piąte piętro? Szóste? Siadam na ławce, zapalam papierosa, próbuję wzrokiem znaleźć okno. Ile razy tutaj się przychodziło, siedziało na tej ławeczce... Chociaż nie, to nie ta, tamta była kawałek dalej. Ciekawe, co też ona teraz porabia? Podobno wyjechała gdzieś na północ, do Szwecji albo innej Norwegii, znalazła sobie bogatego faceta, rozbija się po ekskluzywnych butikach, pieniędzy ma jak lodu... I założyć się mogę, że jej życie jest równie puste i pozbawione sensu jak moje. Wzdycham ciężko, wyrzucam papierosa w trawę. Oboje przesraliśmy swoją młodość, przesraliśmy całe życie.
Nie ma przeszłości w Zonie, nie ma wariantów ani warunkowych trybów.
(…) to nieprawda wszystko, nikt nas nie oszukiwał. Sami my siebie oszukiwali. Sami siebie i siebie nawzajem, bo nikt ciebie, Kurwa, tak dobrze nie oszuka, jak ty sam.