cytaty z książek autora "Celia Laskey"
Lokalsi czują nierozerwalną więź z tym miejscem i chcą je chronić. Są przekonani, że jeśli cokolwiek się zmieni, stracą część tożsamości. Moja rodzina osiedliła się tu po moim urodzeniu, kiedy ojciec dostał posadę nauczyciela algebry w liceum. Zwykł mawiać, że ludzie są jak równania równoważne: 5 + 3 = 2 + 6. Suma wynosi osiem, ale można ją uzyskać na wiele różnych sposobów. Nie przypuszczam, że wielu moich kolegów dostawało w domu ten sam przekaz.
Właściwie nie znam żadnego geja, który zostałby w miasteczku, z którego pochodzi. Jeśli chce się kogoś poznać, szuka znajomych, którzy cię zrozumieją, trzeba wyjechać do miasta.
Myślę o tym, że kiedy człowiek jest młody nie przychodzi mu do głowy, że składową miłości, elementem wspólnego życia są też gówniane sprawy. Jak kompromis, gdzie zamieszkacie, zgoda na trójkąty żebyście mogli pieprzyć się we trójkę, czy zapraszanie do domu niedołężnego rodzica. I nagle masz pięćdziesiąt trzy lata i miłość wydaje się złożona głównie z tych spraw.
Czekam na ulgę, której się spodziewałam. Tymczasem gniew, jak trucizna, nadal zalewa mi mięśnie i rozpiera skórę. Skoro to nie pomogło, nie mam pojęcia, jak się od niego uwolnić.