cytaty z książek autora "Dariusz Machla"
Prototyp e-papierosa został zaprojektowany przez chińskiego farmaceutę Hona Lika (ur. 1951) w 2003 r. Koncepcja elektronicznego bezdymnego urządzenia, które nie spalało tytoniu, a jedynie go podgrzewało, wytwarzając parę, powstała 40 lat wcześniej za sprawą Amerykanina Herberta A. Gilberta (ur. ok. 1930). Chciał on rozwiązać problem przedostawania się do płuc szkodliwych substancji powstających w efekcie spalania papieru i suszu. Mimo że wynalazek Gilberta był skuteczny, nie udało się go wprowadzić na rynek ze względu na działania producentów tytoniu. Twórca zarzucił im po latach, że celowo nie chcieli pokazać światu „zdrowego” zamiennika coraz popularniejszych wtedy papierosów z obawy przed reakcją konsumentów, dla których produkt byłby jasnym sygnałem, że palenie tytoniu jest szkodliwe. Amerykanin na pytanie dziennikarza o to, czy e-papieros stworzony przez Hona Lika różni się od tego opracowanego przez niego, odpowiedział: „Jeśli coś chodzi jak kaczka, ma płetwy oraz dziób, pływa w wodzie i kwacze, to jest kaczką”. Ze względu na pożar warsztatu nie zachował się ani jeden egzemplarz wynalazku Gilberta.
Pierwsza maszynka do strzyżenia włosów została opatentowana w 1864 r. przez Nikolę Bizumicia (1823–1906). Ten hodowca świń z małej serbskiej wioski, znudzony prostym życiem, przeprowadził się do miasta, by szukać lepszych perspektyw. W Rumie spotkał fryzjera, który zaproponował, że nauczy go zawodu. Mężczyzna, co prawda, radził sobie świetnie, ale i tym zajęciem dosyć szybko się znudził. Aby usprawnić i urozmaicić sobie pracę, skonstruował ręczną maszynkę z dwoma oscylującymi na boki ostrzami, wprawianymi w ruch w wyniku ściskania i rozprężania metalowych ramion. Urządzenie nie spodobało się nauczycielowi, dlatego Bizumić wyemigrował do Londynu, żeby tam poszukać inwestorów. Angielscy przedsiębiorcy od razu dostrzegli potencjał tkwiący w wynalazku i wkrótce maszynka była używana przez wielu fryzjerów. Według innej wersji wydarzeń wynalazca nie hodował świń, lecz owce i wynalazł to urządzenie, żeby usprawnić ścinanie wełny, a do Londynu udał się po tym, jak mieszkańcy wioski zaczęli szydzić z niego i jego wynalazku. Pewne jest jedynie to, że Serb przeprowadził się na Wyspy, zmienił nazwisko na John Smith, dorobił się na swojej maszynce ogromnego majątku i zmarł, nie pozostawiwszy żadnych spadkobierców. Angielscy prawnicy przez szereg lat szukali członków rodziny, którym mogliby przekazać prawa do spadku, ale poddali się po przeanalizowaniu kilkuset fałszywych zgłoszeń. Kilka dekad później amerykański student inżynierii Leo Wahl (1893–1957) zainteresował się silnikami elektromagnetycznymi. Jego wuj był właścicielem firmy zaopatrującej zakłady fryzjerskie w różne narzędzia. Wahl wpadł na pomysł wzbogacenia wynalazku Bizumicia o niewielki silniczek wibracyjny i wprowadzenia go do sprzedaży pod szyldem przedsiębiorstwa wujka. W 1919 r. na rynku pojawiły się pierwsze elektryczne maszynki do strzyżenia wyprodukowane przez Wahl Manufacturing Company. Firma działa do dziś pod nazwą Wahl Clipper Corporation, a jej produkty są używane np. przez załogę NASA.