cytaty z książki "Casual Vacancy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wybór niesie za sobą ryzyko: podejmując decyzję, trzeba porzucić wszystkie inne możliwości
Czy to już miłość, gdy ktoś zajmuje tak dużo miejsca w życiu drugiej osoby, że po jego odejściu powstaje niemożliwa do zapełnienia ziejąca pustka?
“ To dziwne, że mózg potrafi widzieć rzeczy, których serce nie potrafi zaakceptować
Jak cudownie można przysłonić problem emocjonalny udając, że dąży się do perfekcji.
Ale kto mógłby żyć w wiedzą o tym, które dokładnie gwiazdy już umarły (..) Czy ktokolwiek zniósłby myśl, że są wszystkie martwe?
Taa - ciągnął Fats. - Pierdolenie i umieranie. To jest to, nie? Pierdolenie i umieranie. To jest życie.
-Staranie się, żeby popierdolić, i staranie się, żeby nie umrzeć.
Fats uważał, że dziewięćdziesiąt dziewięć procent ludzkości popełnia błąd, który polega na wstydzeniu się tego, kim się jest: ludzie kłamali w tej kwestii - kłamali i udawali kogoś innego.
Prawdziwa trudność, a zarazem wielkość, polegała na tym, żeby być tym, kim się jest naprawdę, nawet jeśli - a raczej zwłaszcza gdy- oznaczałoby to bycie okrutnym czy niebezpiecznym. Odwaga polegała na tym, żeby nie starać się ukryć zwierzęcia, którym się jest. Z drugiej jednak strony należało unikać bycia zwierzęciem w większym stopniu, niż było się nim w rzeczywistości.
Jest martwy jak kamień - powiedział Howard, jakby martwość była stopniowalna i ta, której nabawił się Barry Fairbrother, okazała się wyjątkowo paskudna.
Mozolna wędrówka Krystal przez kolejne etapy szkolnej edukacji przypominała podróż kozy przez układ trawienny boa dusiciela - była boleśnie widoczna i nieprzyjemna dla obu stron.
Nie wolno odczuwać niechęci do własnych dzieci.
Należy je lubić za wszelką cenę, choćby nie spełniały
naszych oczekiwań i stały się kimś, kogo – gdyby nie więzy
krwi – najchętniej omijalibyśmy z daleka, przechodząc na
drugą stronę ulicy.
Przyjmij wreszcie do wiadomości
istnienie innych ludzi! Wydaje ci się, że rzeczywistość
podlega negocjacji!? Że będzie dla nas taka, jak zechcesz!?
Przyjmij do wiadomości, że jesteśmy równie realni jak ty.
Przyjmij do wiadomości, że nie jesteś Bogiem!
Tak miło było być przez kogoś przytulanym. Szkoda, że ich związek nie mógł ulec destylacji i przejść w stan prostych gestów pocieszenia, niewymagających słów. Po co ludzie w ogóle nauczyli się mówić?
Co za mądrość – pomyślał Andrew z wściekłą
pogardą. – Co za przenikliwość. Więc Barry Fairbrother
sam był sobie winien, że eksplodował mu mózg. Ty nadęty
pojebie
Jej odraza do samej siebie przypominała ubranie z
pokrzyw – całe ciało kłuło ją od niej i piekło. Bez przerwy
musiała się powstrzymywać, żeby wytrwać i pozostać w
bezruchu. Żeby nie zerwać się z miejsca, by zrobić jedną
jedyną rzecz, która przynosiła ulgę. Zanim to nastąpi, cała
rodzina musiała pójść spać. Ale Sukhvinder przeżywała
katusze, leżąc tak i słuchając swojego oddechu, świadoma
bezużytecznego ciężaru swego brzydkiego, odrażającego
ciała na łóżku. Lubiła rozmyślać o utopieniu się, o utonięciu
w chłodnej zielonej wodzie, i wyobrażać sobie, jak powoli
wtula się w nicość...
Ale kto mógłby żyć z wiedzą o tym, które dokładnie gwiazdy już umarły - pomyślała, patrząc na nocne niebo i mrugając. - Czy ktokolwiek zniósłby myśl, że wszystkie są już martwe?
Włochata, ciężka i brzydka. Pospolita i niezdarna.
Leniwa według matki, która codziennie zasypywała ją
krytycznymi uwagami i była na nią zła. Trochę powolna
według ojca, który mówił to z czułością, niezmniejszającą
jednak jego braku zainteresowania.
Zżerała go tęsknota za życiem, któremu przyglądał się z daleka, ale nigdy go nie zasmakował...
Andrew wciągnął powietrze i poczuł, jak moc marihuany promieniuje z jego płuc, odprężając go i rozluźniając. Po następnym machu pomyślał, że to przypomina wytrzepywanie umysłu jak kołdry, żeby opadł bez zagnieceń, żeby wszystko stało się gładkie, proste, łatwe i dobre.
Był to złośliwy, chłodny wiatr. Wyszukiwał u swoich ofiar najsłabsze punkty, takie jak kark albo kolana, wyrywając ludzi ze snu na jawie i pozbawiając ich pociechy, jaką jest ucieczka od rzeczywistości.
Studying the young woman’s long thin legs, Tessa wondered how different her life would have been if she had had legs like that. She could not help but suspect that it would have been almost entirely different. Tessa’s legs were thick, shapeless and short; she would have hidden them perpetually in boots, only it was difficult to find many that would zip up over her calves. She remembered telling a sturdy little girl in guidance that looks did not matter, that personality was much more important. What rubbish we tell children, thought Tessa, turning the page of her magazine.
-Co się liczy w życiu, Arf? -zapytał rozmarzony Fats po długiej przerwie.
Andrew czuł przyjemne falowanie umysłu.
-Seks. Odpowiedział.
-Taaaa...-potwierdził zadowolony Fats. -Pierdolenie. Ono jest najważniejsze. Reproda...reprodukcja i przetrwanie gatunku. Wyrzućmy gumy. Rozmnażajmy się.
Osoby z zewnątrz nigdy nie zrozumieją małżeństwa. Tylko mąż i żona wiedzą, jak naprawdę między nimi jest.
Fats uważał, że dziewięćdziesiąt dziewięć procent ludzkości popełnia błąd, który polega na wstydzeniu się tego, kim się jest: ludzie kłamali w tej kwestii - kłamali i udawali kogoś innego. Dla Fatsa uczciwość była walutą, jego bronią i sposobem na życie. Innych bycie uczciwym przerażało i szokowało. Fats odkrył, że pozostali śmiertelnicy wikłają się w kłopotliwe sytuacje i grę pozorów, skazując się na życie w ciągłym strachu, że prawda o nich wyjdzie na jaw. Jego natomiast pociągała naturalność, wszystko, co choćby nawet brzydkie, było szczere - włączając w to najróżniejsze brudy.
Vikram zawsze wprawiał Tessę w zakłopotanie, jak wszyscy przystojni mężczyźni.
Dla Colina życie było jednym długim zabezpieczaniem się przed cierpieniem i rozczarowaniem, a wszystkich poza żoną traktował jak wrogów, póki nie dowiedli swojej lojalności.
Czy to już miłość, gdy ktoś zajmuje tak dużo miejsca w życiu drugiej osoby, że po jego odejściu pozostaje niemożliwa do zapełnienia, ziejąca pustka?
Jakie to straszne (...), że prześladują nas zjawy naszych dzieci z czasów, kiedy były małe. Nie mają pojęcia, że ich dorastanie oznacza dla rodziców niepowetowaną stratę. A gdyby się o tym dowiedziały, byłyby wsciekłe.